[TYLKO U NAS] T. Latos: Z klauzulą opt-out nie ma związanych tak dramatycznych sytuacji, jak zamykanie oddziałów

To nie jest tak, że z dnia na dzień można odejść od łóżka chorego i nic się nie dzieje. Wymaga to zmian organizacyjnych, które muszą podejmować ordynatorzy i dyrektorzy szpitali. O tą odpowiedzialność apeluję i proszę – podkreślił w rozmowie z red. Szymonem Kozupą z TV Trwam poseł Tomasz Latos, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia, odnosząc się do wypowiadania przez lekarzy klauzuli opt-out.   

Tomasz Latos zaznaczył, że mamy wieloletnie zaniedbania w ochronie zdrowia, które trzeba nadrobić, ale obecny rząd ma wolę dokonywania zmian zarówno systemowych, jak i tych związanych z finansowaniem, więc na tym aspekcie trzeba się skupić.

– W zeszłym roku było ok. 8 mld zł dodatkowych pieniędzy na ochronę zdrowia. Jest przyjęta ustawa o wzroście nakładów na ochronę zdrowia i wreszcie były podwyżki dla rezydentów od 500 do 1700 zł (…). Warto rozmawiać z tym rządem i docenić, że jest właśnie rząd, który chce zrobić to, czego poprzednie rządy nie chciały realizować i w ogóle nie chciały o tym rozmawiać – wskazał poseł.

W ostatnich miesiącach wielu lekarzy wypowiedziało klauzule opt-out, czyli zrezygnowała z pracy powyżej 48 godz. tygodniowo, domagając się w ten sposób wzrostu nakładów na ochronę zdrowia i podwyżek. Sytuacja ta nie stwarza zagrożenia dla pacjenta, gdyż pracę, której nie chcą wykonywać rezydenci, będą musiały zrealizować inne osoby ze służby zdrowia.

– Z klauzulą opt-out nie ma związanych tak dramatycznych sytuacji, jak zamykanie oddziałów. Natomiast patrzmy na ten problem z perspektywy interesów pacjenta. Dobrze by było, gdyby wszystkie strony o tym pamiętały. To nie jest tak, że z dnia na dzień można odejść od łóżka chorego i nic się nie dzieje. To wymaga zmian organizacyjnych, które muszą podejmować ordynatorzy i dyrektorzy szpitali. O tą odpowiedzialność apeluję i proszę  – mówił rozmówca TV Trwam.

Klauzula opt-out obowiązuje nie tylko w Polsce, ale w całej Unii Europejskiej i jest związana z systemem, który dotyczy pracy lekarzy – zaznaczył wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia.

– To nie jest typowa praca od 8.00 do 15.00, ale dyżury medyczne, wymóg wynikający nie tylko z braków kadrowych, ale z takiego systemu pracy w medycynie. Lekarze pracują więcej w różnych miejscach na całym świecie. Są przypadki krajów np. w Stanach Zjednoczonych, gdzie młodzi lekarze niemal nie wychodzą ze szpitala właśnie szkoląc się bardzo intensywnie. Tylko w sposób praktyczny, a nie z książek, można zdobyć określoną wiedzę w tym zawodzie  (…). Im dłuższa ta praktyka, tym więcej doświadczeń i umiejętności – podkreślił polityk.

Do lipca 2017 r. wynagrodzenie rezydentów wynosiło 3200 – 3700 zł brutto (bez dyżurów, które są dodatkowo płatne). Obecnie to tej sumy należy doliczyć od 500 do 1700 zł podwyżki.

– Mam nadzieje, że zwycięży dobro pacjentów i pewien rozsądek. Warto się porozumieć zwłaszcza po tak dużych podwyżkach wynagrodzenia zasadniczego. Ten rząd chce zmieniać i naprawiać reformę zdrowia i należy mu pomóc (…). Wszyscy chcielibyśmy, aby i adiunkci, i młodzi i starsi lekarze, i pielęgniarki – zarabiali więcej. Natomiast, poruszamy się w takich, a nie innych polskich realiach polskich zarobków. Będziemy je stopniowo zwiększać. Sytuacja gospodarcza Polski się poprawia, w związku z tym mamy optymistyczną perspektywę na kolejne lata – akcentował poseł Tomasz Latos.

RIRM

 

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl