[TYLKO U NAS] W. Waszczykowski: Wojsko Rosji jest słabe; ich najsilniejszym orężem jest broń nuklearna

Rosjanie, którzy jeszcze za czasów Związku Radzieckiego mocno apelowali o rozbrojenie nuklearne, dzisiaj tego nie chcą, ponieważ ich siły konwencjonalne, czyli klasyczne siły morskie, lądowe, powietrzne, są słabszej jakości. Po prostu są one słabe. Bez wzmocnienia ich rakietami przegrałyby jakąkolwiek rywalizację z wieloma państwami na świecie, w tym oczywiście ze Stanami Zjednoczonymi – powiedział w programie „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja Witold Waszczykowski. Były szef MSZ odniósł się do sporu wokół traktatu INF między USA a Rosją.

Od kilku lat strona chińska, która mocno wzmocniła się gospodarczo – jest to teraz jedna z największych potęg gospodarczych na świecie – zaczyna prowadzić asertywną politykę zagraniczną – powiedział Witold Waszczykowski.

– Chiny chcą dominować w wielu regionach. Przypomnę, że jeszcze niedawno chińskie okręty wpłynęły na Bałtyk, aby wspólnie z okrętami rosyjskimi ćwiczyć manewry wojskowe. To pokazuje, że dzisiaj Chińczycy mają zasięg globalny. Ich logistyka wojskowa pozwala na operowanie na całym świecie – wskazał były minister spraw zagranicznych.

Polityk odniósł się również do głośnej obecnie sprawy dotyczącej paktu INF między Stanami Zjednoczonymi a Rosją.

– Porozumienie to dot. usunięcia rakiet o zasięgu od 500 km do 5500 km. Chodziło o to, że rakiety USA i Rosjan, stacjonujące wtedy w Europie, po odpaleniu leciały do celu od kilku do kilkunastu minut. Uznano, że należy te rakiety od siebie odsunąć. USA wycofało swoje rakiety Pershing z Europy, a Rosjanie rakiety SS-20 za Ural. W związku z tym oba mocarstwa mogły się wtedy tylko godzić nawzajem rakietami dalekiego zasięgu, które po odpaleniu leciały co najmniej 30 minut. Był to wystarczający czas, aby sięgnąć do telefonu i sprawdzić, czy jest to atak czy tylko ćwiczenie – powiedział gość Radia Maryja.

Od kilku lat Rosjanie jednak łamią to porozumienie – zwrócił uwagę były szef MSZ.

– Między innymi w Obwodzie Kaliningradzkim Rosjanie rozmieścili rakiety Iskander, które mają zasięg powyżej 500 km. Obejmują one terytorium Polski, a nawet wschodnie rubieże Niemiec. Zwracał na to uwagę już przed laty prezydent Obama, ale nic z tym nie zrobił. Przeciwnie, zrobił słynny „reset z Rosją”. Myślał, że łagodne podejście do Rosji da nowe otwarcie. To się jednak okazało błędem i Rosjanie zaczęli rozmieszczać na różnych obszarach części europejskiej Rosji tego typu rakiety – zaznaczył Witold Waszczykowski.

Już w październiku ubiegłego roku prezydent Donald Trump zapowiedział, że jeśli Rosjanie nie wrócą do przestrzegania tego traktatu i nie wycofają tej broni, to go zerwie.

– Donald Trump zaznaczył, że zerwie traktat INF, jeśli Rosjanie nie będą go szanować, i wróci do rozlokowywania rakiet średniego zasięgu w takiej odległości, aby można było się bronić przed rosyjskimi rakietami zarówno w Europie, jak i w Azji – powiedział gość „Aktualności dnia”.

Rosjanom nie jest na rękę rozbrojenie nuklearne, gdyż jest to ich najsilniejsza broń – dodał.

– Największy problem z rozlokowaniem rakiet jest taki, że od dawna były czynione próby, aby w ogóle pozbyć się broni nuklearnej. Takie propozycje były składane przez poprzednich prezydentów USA – Obamę i Busha. Niestety Rosjanie, którzy jeszcze za czasów Związku Radzieckiego mocno apelowali o rozbrojenie nuklearne, dzisiaj tego nie chcą, ponieważ ich siły konwencjonalne, czyli klasyczne siły morskie, lądowe, powietrzne, są słabszej jakości. Po prostu są one słabe. Bez wzmocnienia ich rakietami przegrałyby jakąkolwiek rywalizację z wieloma państwami na świecie, w tym oczywiście ze Stanami Zjednoczonymi. W związku z tym wszelkie próby pozbycia się dziś broni nuklearnej są blokowane przez Rosjan, którzy uważają, że jest to ich ostatni oręż, który może kogokolwiek powstrzymać przed ewentualnym atakiem na Rosję. Oczywiście, nikt takiego ataku nie planuje – zaznaczył były szef MSZ.

Całość programu „Aktualności dnia” z udziałem Witolda Waszczykowskiego można odsłuchać [tutaj].

RIRM