[TYLKO U NAS] S. Horbaczewski: Po raz pierwszy sięgnięto w bardzo mądry sposób do sankcji na rynku finansowym
Sankcje towarzyszą nam od wielu wieków, w szczególności w XX i XXI w. były często wykorzystywane wobec różnych państw, ale głównie w obszarze handlowym. Tutaj po raz pierwszy sięgnięto w bardzo mądry i rozsądny sposób do sankcji na rynku finansowym, skoordynowanych pomiędzy państwami – tłumaczył Sławomir Horbaczewski, ekonomista, w poniedziałkowej audycji „Aktualności dnia” na Antenie Radia Maryja, poruszając temat sankcji nałożonych na Rosję.
Gość „Aktualności dnia”, mówiąc o sankcjach gospodarczych, rozpoczął od przedstawienia historii tego rodzaju restrykcji. Wskazał, że jest to rozwiązanie pamiętające czasy starożytne. Po raz pierwszy nałożono je w V w. p.n.e. na greckie polis Megara położone nad Morzem Egejskim. Zablokowano wówczas handel morski z tym miastem.
Ekspert wyjaśnił też, jak powinny wyglądać sankcje, by były skuteczne.
– Pamiętajmy, że sankcje są nakierowane na kogoś innego za naruszanie prawa, ale są adresowane do własnych obywateli, własnych firm, przedsiębiorstw, aby nie wchodziły w relacje określonego typu z kimś, na kogo te sankcje nałożono – zaznaczył ekonomista.
Tłumaczył też, dlaczego odcięcie Rosji od SWIFT (Stowarzyszenia na rzecz Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej) jest uznawane za „opcję atomową”.
– SWIFT funkcjonował jeszcze przed internetem – przypomnę – od 1973 r. (wtedy było wykorzystywane takie urządzenie jak telex). Do SWIFT się wszyscy tak przyzwyczailiśmy, że nikt nie myślał o tym, że może nie funkcjonować, dlatego mówi się o swoistej „bombie atomowej”, jaką jest odcięcie możliwości korzystania ze SWIFT, czyli rozliczania płatności międzybankowych, międzynarodowych dla banków rosyjskich – podkreślił Sławomir Horbaczewski.
Dodał, że podobnie radykalnym środkiem jest zamrożenie aktywów Centralnego Banku Federacji Rosyjskiej.
– Nikt nie brał tego pod uwagę, bo do tej pory tak dobrze, mądrze skoordynowane i wprowadzone jednolicie w tym samym czasie sankcje nie miały miejsca. Sankcje towarzyszą nam od wielu wieków, w szczególności w XX i XXI w. są bardzo często wykorzystywane wobec różnych państw, ale głównie w obszarze handlowym. Tutaj po raz pierwszy sięgnięto w bardzo mądry i rozsądny sposób do sankcji na rynku finansowym, skoordynowanych pomiędzy państwami – zwrócił uwagę rozmówca Radia Maryja.
Zaznaczył, że brakuje tylko, by do sankcji dołączyły się Szwajcaria i Chiny.
– Wszystkie inne państwa, które są istotne, jeżeli chodzi o międzynarodowy rynek finansowy, przyłączyły się do tych sankcji w sposób jednolity. To moim zdaniem jest bardzo ważne, bo to rzeczywiście stało się skuteczne – podkreślił.
Wyjaśnił, że obok sankcji pierwotnych, jakie stanowi zablokowanie dostępu do SWIFT, pojawią się będące ich skutkiem sankcje wtórne.
– Jeżeli Rosja nie będzie mogła rozliczać swoich transakcji eksportu gazu czy ropy naftowej, to siłą rzeczy pojawi się efekt poboczny: nikt (w szerokim rozumieniu, bo nie wszyscy do tych sankcji przystąpili) nie będzie handlował z Rosją ropą czy gazem, bo Rosja nie będzie w stanie zapłacić za tę ropę czy gaz. Rosja nie będzie mogła też importować wielu towarów, bo nie będzie mogła za nie zapłacić, nawet jeśli ktoś chciałby z Rosją tymi towarami handlować – tłumaczył ekonomista.
Zdaniem eksperta już widać efekty nałożonych na Rosję sankcji. W poniedziałek giełda moskiewska w ogóle się nie otworzyła, a notowania firm rosyjskich zaliczyły największy spadek od wielu lat.
– To spowoduje kolejne poboczne skutki tych sankcji, mianowicie właściciele tych firm, potężni oligarchowie rosyjscy, nie zdzierżą tej sytuacji, nie wytrzymają. Będą wymuszali różnego rodzaju zmiany o charakterze politycznym. Nie wiemy tak naprawdę, jakie będą skutki. One mogą być jeszcze dalej sięgające niż możemy sobie to dzisiaj wyobrazić – podkreślił Sławomir Horbaczewski.
Sankcje, choć spotykały się z oporem niektórych krajów Unii Europejskiej, zyskały poparcie Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej.
– Ks. kard. Jean-Claude Hollerich bardzo wyraźnie powiedział, że te sankcje powinny być wprowadzone, nie powinniśmy o tym w ogóle dyskutować. Twarde sankcje powinny być wprowadzone, bo to jest w interesie wszystkich ludzi. Świat chrześcijański, ewidentnie chroniący praw człowieka, wartości ogólnoludzkich i ponadczasowych, bardzo naciskał, by podejść do tego w sposób jednolity, zorganizowany i przede wszystkim systematyczny, bo pamiętajmy, że sankcje powinny być wprowadzane systematycznie. One muszą być wprowadzone tak, by mogły obowiązywać przez dłuższy okres, gdyż wtedy wywołują właściwe skutki – zwrócił uwagę ekonomista.
Systematyczność sankcji pozwala także na ich korygowanie, a przez to właściwą zmianę postępowania dotkniętych nimi krajów, ponieważ nie są one wymierzone wyłącznie w Rosję, ale także m.in. w Białoruś.
Ekspert zaznaczył, że sankcje nie są narzędziem zemsty i kary, ale umożliwiają opamiętanie się i zmianę zachowania.
Całość rozmowy jest dostępna [tutaj].
radiomaryja.pl