fot. flickr.com

[TYLKO U NAS] Red. A. Parys: Powrót do tematu afery podsłuchowej czy bezpieczeństwa energetycznego Polski może być niewygodny dla opozycji. Fakty pokazują, że uzależnienie się od Rosji za rządów PO-PSL było ogromne

Pojawił się pomysł powołania komisji weryfikacyjnej do zbadania całości procesów decyzji związanych z polskim bezpieczeństwem energetycznym po 2007 roku. Dlatego Platforma musi sobie odpowiedzieć, czy chce tej komisji. (…) Powrót do tematu afery podsłuchowej, która przecież pogrążyła rządy PO-PSL, czy tematów dotyczących bezpieczeństwa energetycznego Polski może być dla opozycji niewygodny i w rezultacie zabójcze. Fakty pokazują bowiem, że uzależnienie się od Rosji za rządów PO-PSL w tych obszarach było ogromne – mówiła w „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja Aneta Parys, redaktor „Naszego Dziennika”.

Po kilku latach – za sprawą „Newsweeka” – polscy politycy wrócili do tematyki związanej z aferą taśmową. Tygodnik opublikował fragmenty zeznań Marcina W., współpracownika Marka Falenty, skazanego za udział we wspomnianej aferze. Z zeznań Marcina W. wynika, że taśmy z restauracji „Sowa i przyjaciele” z 2014 roku przed publikacją w mediach zostały sprzedane rosyjskim służbom.

– Donald Tusk po tej publikacji rozpoczął promocje tzw. rosyjskiego wątku w aferze podsłuchowej z 2014 roku. Tusk powoływał się na zeznania Marcina W. (wspólnika biznesowego Marka Falenty), skazanego w 2014 roku za organizację podsłuchów najważniejszych osób w państwie, który stwierdził, że zanim te taśmy nagrano w restauracji „Sowa i przyjaciele”, trafiły one w rosyjskie ręce i prokuratura wszczyna śledztwo, ale unika wątku szpiegostwa w tej sprawie. To rzekomo miało świadczyć o tym, że są jakieś rosyjskie wpływy na politykę Zjednoczonej Prawicy – wskazała Aneta Parys.

W reakcji na publikację „Newsweeka” Prokuratura Krajowa upubliczniła protokoły dot. relacji Marcina W. Zeznał on, że w 2017 oraz 2018 roku wręczył łapówkę w wysokości 600 tys. euro Michałowi Tuskowi, synowi Donalda Tuska.

– W tym momencie na scenie politycznej zawrzało, zrobiło się dosyć gorąco, ponieważ jest pytanie – wciąż otwarte – na co te pieniądze były przeznaczane. Pewien tygodnik niedawno podał, że ta łapówka mogła być związana z przygotowywaniem prawnego gruntu pod szersze otwarcie naszego rynku na rosyjski węgiel. To są bardzo ciekawe sprawy, tym bardziej, że wiemy, iż pieniądze za odpowiednie zapisy w ustawie, czyli propozycje korupcyjne, miały miejsce wcześniej. W tym kontekście warto przypomnieć aferę Rywina, gdzie za korzyści finansowe dokonywano zmiany w jednej z ustaw – zaznaczyła redaktor „Naszego Dziennika”.

Zarówno ze strony Platformy Obywatelskiej, jak również Prawa i Sprawiedliwości pojawił się pomysł powołania komisji śledczej. Każda z partii chciałaby jednak, aby taka komisja zajęła się nieco innym zagadnieniem oraz przedziałem czasowym. Co ciekawe, politycy PiS jeszcze w 2018 roku niezbyt przychylnie patrzyli na pomysł powołania komisji śledczej w sprawie afery taśmowej.

– PO w połowie października złożyło wniosek o powołanie komisji do zbadania tych rzekomych wpływów rosyjskich na politykę energetyczną Zjednoczonej Prawicy, natomiast jest to zgodne z powiedzeniem „uderz w stół, a nożyce się odezwą”. Zasadne pozostaje pytanie – i tutaj PiS odbija piłeczkę – jakie wpływy rosyjskie na politykę energetyczną były za rządów PO-PSL. Dlatego pojawił się pomysł powołania komisji weryfikacyjnej do zbadania całości procesów decyzji związanych z polskim bezpieczeństwem energetycznym po 2007 roku. Dlatego Platforma musi sobie odpowiedzieć, czy chce tej komisji. (…) Pytania są konkretne, np. dlaczego za rządów PO-PSL umarzano Gazpromowi ogromne kwoty, dlaczego ktoś wpadł na pomysł, żeby np. budować most energetyczny z Królewca. Są to decyzje, które dziwnym zbiegiem okoliczności wpisywały się w interes rosyjski – zwróciła uwagę dziennikarz.

Pojawia się pytanie, czy taka komisja spełniłaby swoje zadania oraz czy nie stałaby się tylko kolejnym elementem medialnej walki pomiędzy politykami PO i PiS.

– Może to być po prostu tylko medialne widowisko i taka niesmaczna „polityczna naparzanka” – z czym mamy zresztą często do czynienia w mediach. Natomiast powrót do tematu afery podsłuchowej, która przecież pogrążyła rządy PO-PSL, czy tematów dotyczących bezpieczeństwa energetycznego Polski może być dla opozycji niewygodny i w rezultacie zabójcze. Fakty pokazują bowiem, że uzależnienie się od Rosji za rządów PO-PSL w tych obszarach było ogromne – podkreśliła Aneta Parys.

Całą rozmowę z red. Anetą Parys w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [TUTAJ].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl