fot. flickr.com

Polityczna gra taśmami. PO przekonuje, że PiS-owi w zdobyciu władzy mogły pomóc rosyjskie służby specjalne 

Nagrania ze słynnej afery taśmowej, które były „gwoździem do trumny” rządu PO-PSL, zanim trafiły do mediów – jak twierdzi „Newsweek” – miały zostać sprzedane do Rosji. Politycy Platformy Obywatelskiej przekonują, że rosyjskie służby mogły pomóc dojść do władzy Zjednoczonej Prawicy.

W latach 2013-2014 politycy, funkcjonariusze publiczni i biznesmeni byli nagrywani w luksusowych restauracjach. Głównymi bohaterami afery taśmowej stali się ludzie związani z Platformą Obywatelską. Nagrywanie polityków miał zlecić Marek Falenta. Jego wspólnik, Marcin W., twierdzi, że taśmy zostały przed publikacją w mediach sprzedane rosyjskim służbom.

„Prokudin poprosił Falentę, aby wyszli z sauny z przedstawicielem rosyjskich służb. Nie było ich około godziny. W hotelu Falenta powiedział mi, że dogadał się z ruskimi i sprzedał im wszystko, a za ile, to mi nie powie” – oznajmił Marcin W. na łamach Newsweeka.

Spółka Marka Falenty i Marcina W. miała współpracować z firmą, w której udziałowcem był Igor Prokudin. Ten zaś jest związany z Amanem Tułajewem, który posiada silne konotacje z Kremlem. Według „Newsweeka” prokuratura nie prowadziła śledztwa w sprawie afery podsłuchowej w kierunku współpracy z obcym wywiadem. Dlatego – jak zapowiedział wiceszef Platformy Obywatelskiej, Tomasz Siemoniak – PO będzie domagać się informacji od Prokuratora Generalnego na temat „rosyjskiego wątku w sprawie podsłuchowej”.

– Prokuratura, czyli rządzący, dysponują zeznaniami wskazującymi jednoznacznie na szpiegowskie wątki w tej sprawie, jednak tych wątków nie podejmują – stwierdził Tomasz Siemoniak.

Prokurator Generalny zapewnił, że śledczy badają wszystkie doniesienia, które mają choćby cień wiarygodności. Według Zbigniewa Ziobry afera taśmowa skompromitowała rząd Donalda Tuska.

– Kiedy rządził, służby były tak słabe, iż Rosjanie mogli tutaj sobie zupełnie swobodnie poczynać, podejmować działania. A po drugie to znaczy, że Rosjanie mają być może kompromitujące materiały dotyczące Donalda Tuska i jego środowiska – mówił minister sprawiedliwości.

Platforma zarzuca bierność wymiarowi sprawiedliwości, jednak jeszcze za rządów koalicji PO-PSL służby miały okazję wyjaśnić okoliczności afery taśmowej – wskazał minister ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej RP, Stanisław Żaryn.

„Gdy Platforma rządziła, nie udało jej się znaleźć związków afery podsłuchowej z rosyjskimi służbami. Teraz, na potrzeby polityczne, posłowie PO szafują oskarżeniami. Jednocześnie próbują podważać legitymizacje rządu. Skrajnie nieodpowiedzialne” – napisał na Twitterze Stanisław Żaryn.

Rzecznik PSL, Miłosz Motyka, odpiera zarzuty i przekonuje, że osiem lat temu wątek zaangażowania obcych służb nie mógł być sprawdzany.

– Wtedy było sprawdzane nielegalne podsłuchiwanie – zaznaczył Miłosz Motyka.

Państwowe służby skupiły się na siłowym przejęciu materiałów od dziennikarzy. Według narracji opozycji rząd Donalda Tuska, który dążył do normalizacji stosunków z Moskwą, padł ofiarą kremlowskiego spisku.

– Teraz można napisać cokolwiek. Możliwości weryfikacji tego są praktycznie żadne, a że na Rosjanie mają jakieś tam rozmowy kompromitujące polityków ze strony opozycji totalnej – to jest raczej pewne – uważa były oficer CBŚ, Jacek Wrona.

Opozycja brnie jednak dalej. Według posła PO Marcina Kierwińskiego, rosyjskie służby mogły wpłynąć na wynik wyborów w 2015 r.

– W kontekście publikacji „Newsweeka” wiele wskazuje na to, że Kaczyńskiemu w zdobyciu władzy mogły pomóc rosyjskie służby specjalne – stwierdził Marcin Kierwiński.  

Formułując takie oskarżenia Platforma Obywatelska próbuje wybielić się ze swojej prorosyjskiej przeszłości – mówił poseł PiS, Piotr Kaleta.

– Cała ta formacja była całkowicie związana z reżimem Putina. Widzieliśmy, jak oni się głaskali ze sobą, jak rzucali się sobie w objęcia. I oni teraz będą robić wszystko, żeby odwrócić uwagę od swoich podłości – wskazał Piotr Kaleta.

Socjolog Grzegorz Wiński wyjaśnił, że nowe doniesienia ws. afery taśmowej są skierowane do twardego elektoratu opozycji.

– To ma przysłonić wszelkiego rodzaju ostatnie wpadki polityków PO, które miały miejsce – szczególnie ostatni wpis Radosława Sikorskiego – podkreślił Grzegorz Wiński.

W konsekwencji afery podsłuchowej stanowisko straciło kilku nagranych ministrów, ale są oni wciąż obecni w polskiej i europejskiej polityce.

TV Trwam News

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl