[TYLKO U NAS] R. Telus: Buta, która jest wśród urzędników, jest bardzo daleko idąca. Nie może tak być
Ta buta, która jest wśród urzędników, jest bardzo daleko idąca. (…) Nie może tak być. To prezydent ma być dla mieszkańców, a nie mieszkańcy dla prezydenta – powiedział w rozmowie z red. Szymonem Kozupą z TV Trwam poseł PiS Robert Telus. Odniósł się w ten sposób do reakcji prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej na wizytę kilku posłów PiS w tamtejszym urzędzie, którzy domagali się odpowiedzi na interpelacje łódzkich radnych.
Radni miasta Łódź spotykają się z lekceważeniem prezydent miasta, która nie odpowiada na ich interpelacje m.in w sprawie wynagrodzeń urzędników. Stąd nasza interwencja w magistracie – tłumaczył Robert Telus.
– Nie ma odpowiedzi po 3-4 miesiące na bardzo ważne interpelacje, dotyczące i wynagrodzeń prezydentów, wiceprezydentów, urzędu miasta, dyrektorów, ale również takie dotyczące mieszkańców Łodzi. (…) Przepis mówi, że w ciągu 14 dni na taką interpelację trzeba odpowiedzieć. Dlatego pojechaliśmy zapytać panią prezydent, dlaczego nie odpowiada na te interpelacje, czy ma coś do ukrycia, czy po prostu jest to zwykłe lekceważenie, czego też nie powinno być – wyjaśnił polityk.
Podczas spotkania prezydent Hanna Zdanowska stwierdziła, że nie ma dla nas czasu – poinformował poseł PiS.
– Nie chciała nam odpowiedzieć na pytania i zostaliśmy potraktowani bardzo mocno lekceważąco, tzn. że nie lekceważy mnie jako posła, ale lekceważy mieszkańców, lekceważy Łódź. Ta buta, która jest wśród urzędników, jest bardzo daleko idąca. (…) Nie może tak być. To prezydent ma być dla mieszkańców, a nie mieszkańcy dla prezydenta – akcentował rozmówca TV Trwam.
Skoro opozycja domaga się informacji na temat nagród przyznawanych ministrom obecnego rządu, to również my mamy prawo pytać o nagrody dla samorządowców – podkreślił członek sejmowej Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. Odrębną kwestią jest to, że nie spotkałem się wcześniej z brakiem odpowiedzi na interpelację posła, co miało miejsce w przypadku prezydent Łodzi – dodał.
– Nie zdarza się chyba w Sejmie (ja nie słyszałem o takim przypadku), żeby poseł nie dostał odpowiedzi. Jest na to przepis i zawsze ta odpowiedź jest udzielana. Tak powinno być w samorządach. Jest zapytanie, jest interpelacja i nie można odpowiadać tak, jak pani prezydent [Hanna Zdanowska – red.] powiedziała nam, że ile kosztuje ta odpowiedź dla was, że to są wielkie pieniądze, że nie będziemy wydawać pieniędzy na odpowiedź, bo to dużo kosztuje. Tak nie może być. Mamy być traktowani wszyscy równo, wszyscy mamy być traktowani poważnie – akcentował poseł PiS.
W samorządzie, podobnie jak w Sejmie, wszyscy powinni być równo i poważnie traktowani. Taką właśnie deklarację złożył kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Łodzi Waldemar Buda – zwrócił uwagę Robert Telus.
– Waldemar Buda zapowiedział, że będzie traktował wszystkich jednakowo, wszystkich radnych, mieszkańców, wszystkich równo, według prawa. My w polityce możemy się różnić, możemy mieć różne poglądy. To jest Sejm, tu się uczymy demokracji, bo posłowie są z różnych klubów, rozmawiamy ze sobą i tej demokracji się uczymy. To samo jest w samorządzie. Możemy być z różnych klubów, możemy mieć inne poglądy, bo mamy prawo do tego, żeby mieć różne poglądy. (…) Mamy traktować się po prostu poważnie. Mamy traktować się nie lekceważąco – wskazał polityk.
Samorząd mimo swojej autonomii musi jednak wykonywać pewne zadania wynikające z działań centralnych. Dobrym przykładem jest program „500 plus” – mówił członek sejmowej Komisji do Spraw Kontroli Państwowej.
– Samorząd również musi wykonywać pewne zadania państwowe. Nie może zamknąć się tylko i wyłącznie w swoim samorządzie. Są sprawy, które są sprawami ogólnokrajowymi i tutaj samorząd musi się wpisywać w politykę rządu. Jeżeli nawet mówimy o sprawie „500 plus”: gdyby samorząd nie chciał realizować tego programu, to mielibyśmy problem. Samorząd musi realizować ten program, bo to jest program krajowy – tłumaczył rozmówca TV Trwam.
RIRM