[TYLKO U NAS] Prof. Śliwiński: Polacy przed wojną mieli znakomite szkoły ekonomiczne
Polska ekonomia była szczególna; wybitni polscy ekonomiści bardzo często podejmowali się trudnych zagadnień w zakresie odbudowy gospodarki po I wojnie światowej. Sowieci korzystali z wiedzy Polaków, uczyli się od nas – powiedział w niedzielnym programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam ekonomista prof. Artur Śliwiński. Wydawca Europejskiego Monitora Ekonomicznego mówił o odrodzeniu ekonomii narodowej.
Dobrze, że ekonomia marksistowska już przeminęła, a ekonomia neoliberalna odchodzi do lamusa. To były nasze nieszczęścia – ocenił prof. Artur Śliwiński.
– Po ekonomii marksistowskiej, której żywot już praktycznie się skończył, mamy drugi etap w historii myśli ekonomicznej – współczesna ekonomia liberalna (inaczej – ekonomia neoliberalna), która już przechodzi do lamusa. W istocie jest to dogmatyczna odmiana ekonomii tradycyjnej – liberalnej. Oba nurty – marksistowski i neoliberalny – to były w naszej historii dość poważne nieszczęścia. Możemy odetchnąć z ulgą, że obie ekonomie się praktycznie skończyły – wskazał ekonomista.
Gość Telewizji Trwam wskazał na różnice między ekonomią socjalistyczną a narodową.
– W ekonomii marksistowskiej pojawił się dziwny twór – ekonomia socjalistyczna. Trzeba zauważyć, że między ekonomią socjalistyczną a narodową jest kolosalna różnica. Socjalistyczna jest internacjonalistyczna, a narodowa jest po prostu narodowa. Pojawia się tu coś, co mogliśmy obserwować w pierwszych 45 latach po wojnie, gdzie słowo „naród” było skrzętnie wycieniowane i osłabiane – zaznaczył prof. Śliwiński.
Nurt współczesnej ekonomii liberalnej jest nurtem internacjonalistycznym – dodał.
– Możemy podać liczne przykłady antynarodowej polityki gospodarczej w czasach komunistycznych. Ale możemy również podać przykłady antynarodowej polityki gospodarczej w ostatnich 30 latach. Zatem różnica między internacjonalizmem a nacjonalizmem – w znaczeniu bardzo ogólnym, porównawczym – jest rzeczą zasadniczą – wskazał ekonomista.
Ekonomiści coraz częściej dają wyraz temu, że potrzebna jest rewolucja w ekonomii – powiedział gość „Rozmów niedokończonych”.
– W grudniu zeszłego roku 60-osobowa grupa ekonomistów przybiła 33 tezy na drzwiach londyńskiej szkoły ekonomicznej – prestiżowa uczelnia, która jest liderem współczesnej ekonomii liberalnej, z bardzo wyraźnym odchyleniem lewicowym. Było to symboliczne podejście, które w istocie nawiązywało do 95 tez Lutra. Chodziło o to, by pokazać, że konieczna jest reformacja myśli ekonomicznej. Jeden z postulatów mówił o wyzwoleniu się od zawężenia i dogmatyzmu ekonomii liberalnej. To samo wcześniej, w 2011 r., spotkaliśmy w Szwajcarii. Pojawiła się tam grupa ekonomistów z różnych krajów, którzy wygłosili apel o konieczności zmian i wprowadzenia pluralizmu w zakresie myśli ekonomicznej. Chodzi o swobodę myśli ekonomicznej. Została ona naruszona w obu przypadkach. Raz w ramach socjalizmu, a drugi raz w ramach liberalizmu, który promuje wolność – podkreślił ekonomista.
Wydawca Europejskiego Monitora Ekonomicznego wskazał na ogromny rozwój polskiej ekonomii po odzyskaniu przez nasz kraj niepodległości.
– Skutkami dyktatu ekonomii marksistowskiej, a następnie liberalnej było wprowadzenie naśladownictwa. Myśl ta powielała hasła i założenia, jakie były podyktowane gdzieś z zewnątrz. Zniknęła rodzima myśl ekonomiczna. Została ona zredukowana i zmarginalizowana. Trzeba jednak mieć świadomość, że Polacy przed wojną mieli znakomite szkoły ekonomiczne. Były one tak dobre, że sowieccy ekonomiści uczyli się polskiej ekonomii, korzystali z wiedzy Polaków. Polska ekonomia była szczególna; wybitni polscy ekonomiści bardzo często podejmowali się trudnych zagadnień w zakresie odbudowy gospodarki po I wojnie światowej – powiedział prof. Artur Śliwiński.
Jedynym zdrowym podejściem do ekonomii jest uznanie, że podstawowym przedmiotem jest gospodarka narodowa – zaznaczył gość programu.
– Gospodarka narodowa to jest podstawa. Z niej wynikają różne kierunki, wśród których jest pojęcie ekonomii narodowej. Stawia ona przede wszystkim na rozwój i budowę gospodarki narodowej. Gospodarka, którą zajmuje się ekonomia, jest podporządkowana realizowaniu celów ogólnospołecznych. Zatem ekonomia nie ma celów autonomicznych, jej celem nie jest wzrost gospodarczy czy powszechny dobrobyt – to są elementy drugorzędne – ale ekonomia ma służyć narodowi – zwrócił uwagę prof. Śliwiński.
RIRM