fot. Tomasz Strąg

[TYLKO U NAS] Prof. R. Szeremietiew: Ludzie, którzy idą na granicę z Białorusią i wyzywają naszych żołnierzy to spadkobiercy komunistów

Uszczelnienie i obrona granicy między Polską a Białorusią ma kapitalne i podstawowe znaczenie. Ludzie, którzy plują na Kościół, atakują księży, nagle przypomnieli sobie, że istnieje Ewangelia; że głodnego trzeba nakarmić, spragnionego napoić, w dom przyjąć. Ewangelia nam, katolikom, nie mówi, że mamy pozbyć się rozsądku. Pomagać trzeba, ale nie w taki sposób, by zaszkodzić własnej ojczyźnie. Być może na Kremlu powstał również plan, żeby obok Nord Stream 2 pojawił się Nord Stream 3, w którym potokiem nie będzie gaz, ale tysiące różnego rodzaju migrantów – zaznaczył prof. Romuald Szeremietiew, były wiceminister obrony narodowej, w programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam.

Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy cały czas jest napięta. Funkcjonariusze Straży Granicznej oraz wspierający ich żołnierze uniemożliwiają uchodźcom przejście na terytorium Polski. Nie milkną echa po wypowiedzi Władysława Frasyniuka na temat żołnierzy Wojska Polskiego pilnujących granicy. Na antenie TVN24 nazwał ich „watahą psów” i „śmieciami”. Prowadzący rozmowę nie zareagował na te słowa [czytaj więcej].

Gość „Polskiego punktu widzenia” jako więzień polityczny w czasach PRL-u miał okazję przebywać w tym samym więzieniu razem z Władysławem Frasyniukiem.

– Zdarzyło się nam siedzieć w tym samym więzieniu, a również przez pewien czas razem byliśmy w jednej celi. Ja wtedy razem z moim kolegą, Tadeuszem Stańskim, zorganizowaliśmy bunt więźniów politycznych w Barczewie i Władek (Władysław Frasyniuk – red.) uczestniczył w tym buncie czynnie. Byliśmy wtedy bardzo dobrymi kolegami. Byliśmy wspólnie karani przez władze więzienia. Wtedy wydawało mi się, że z Władkiem rozumiemy się bardzo dobrze – wspominał prof. Romuald Szeremietiew.

Po wyjściu z więzienia okazało się jednak inaczej…

– Coraz bliżej mu było nie do niepodległościowego nurtu, do którego ja należałem, należę i będę należał, ale zaczął już mówić o potrzebie reformowania państwa, że z komunistami trzeba się jakoś układać. (…) Potem pojawił się KOD. Zobaczyłem Władka w paskudnej scenie, kiedy oszukuje policjanta, nie chce podać swojego nazwiska. (…) Potem stawiał opór, popychał policjanta, jednego kopnął. Biedni funkcjonariusze wynosili tego cymbała na rękach. Był strasznie butny i dufny. Zdaje się, że sąd go uniewinnił. Wiedziałem, że to skończy się źle, ale już wtedy myślałem, że to jest to dno, które mój dawny kolega z więzienia osiągnął. Pomyliłem się. Okazało się, że pod dnem było następne dno, w które puknął teraz. Nie wydusił z siebie słowa „przepraszam” do naszych żołnierzy, dalej w to brnie, dlatego zastanawiam się, gdzie on ma to dno. Może w garnku, w którym buszuje Frasyniuk, nie ma w ogóle dna – kontynuował były wiceminister obrony.

Podobnej retoryki używają także pracownicy mediów związanych z opozycją, jak np. Wojciech Czuchnowski z „Gazety Wyborczej” czy Piotr Maślak z radia TOK FM.

 

Do migrantów próbowała przedostać się polska opozycja. Taką próbę podjęli m.in. posłowie Koalicji Obywatelskiej: Michał Szczerba i Dariusz Joński, a także wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka.

– Gdyby w 1939 roku, kiedy przygotowywaliśmy się do obrony, przyjechali jacyś parlamentarzyści do naszego wojska, które przygotowywało umocnienia, zaczęli bluzgać i mówić to, co ci politycy mówią dzisiaj, to jakby oni wtedy skończyli? (…) Politycy byli wrogami sanacji, czyli obozu rządzącego, ale do głowy im nie przyszło, żeby coś takiego zrobić. Coś takiego mogliby zrobić komuniści, ale Stalin w 1938 roku rozwiązał im partię i wymordował wierchuszkę, więc nie było komu wykonywać tego typu operacji. A dzisiaj okazuje się, że ludzie, którzy idą na granicę i wyzywają naszych żołnierzy, to spadkobiercy komunistów – ocenił gość TV Trwam.

– Uszczelnienie i obrona granicy między Polską a Białorusią ma kapitalne i podstawowe znaczenie. (…) Szczęśliwie, że władze Rzeczpospolitej to nie są ludzie, którzy rozszczelniliby granicę. Niektórzy naiwnie opowiadają, że trzeba pomagać. Nawet pojawiły się wątki chrześcijańskie. Ludzie, którzy plują na Kościół, atakują księży, nagle przypomnieli sobie, że istnieje Ewangelia; że głodnego trzeba nakarmić, spragnionego napoić, w dom przyjąć. Ewangelia nam, katolikom, nie mówi, że mamy pozbyć się rozsądku. Pomagać trzeba, ale nie w taki sposób, by zaszkodzić własnej ojczyźnie – dodał.

Zdaniem gościa programu pojawienie się migrantów na granicy to wojna hybrydowa, w ramach której – jak dodał – Władimir Putin za pośrednictwem Alaksandra Łukaszenki pragnie stworzyć w Polsce problem imigracyjny.

– Putin odniósł sukces, jeżeli chodzi o Nord Stream 2. Rurą położoną na dnie Bałtyku ma popłynąć gaz, który będzie młotkiem na niezależność Europy Środkowej. Być może na Kremlu powstał również plan, żeby obok Nord Stream 2 pojawił się Nord Stream 3, w którym potokiem nie będzie gaz, ale tysiące różnego rodzaju migrantów, uchodźców – prawdziwych, nieprawdziwych – i zostanie on uruchomiony na polskiej granicy. Na terytorium Białorusi drogą lotniczą przylatują ludzie z Bliskiego Wschodu, którzy są wpuszczani legalnie, gdyż nie wdarli się tam, uciekając przed strasznymi talibami, tylko wsiedli w samoloty w Iraku czy Bagdadzie i przylecieli do Mińska. Zostali tam przyjęci. (…) A następnie służby białoruskie – patrz: rosyjskie – przywożą ich na granicę – wskazywał były wiceszef MON.

Prof. Romuald Szeremietiew wspomniał, że Rosja ostatnio ogłosiła nową strategię obrony, w której wskazuje na kwestię konfliktu cywilizacyjnego w Europie.

– Rosja kreuje się na obrońcę konserwatywnych wartości i chce to wykorzystać dla własnej polityki. U nas pojawią się pewnie – cytując Lenina – „pożyteczni idioci”, którzy będą mówili, że Putin broni wartości konserwatywnych, Kościoła i trzeba z nim współpracować, bo z Zachodu rzeczywiście cieknie tęczowa zgnilizna. Tymczasem chodzi o coś innego. (…) Wpuszczenie uchodźców, którzy nie mają nic wspólnego z naszą kulturą, cywilizacją; mają inne systemy wartości i są wychowywani w innym kręgu cywilizacyjnym to sposób na to, aby rozwalić nasze morale – stwierdził polityk.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl