Ppor. A. Michalska: 54 osoby próbowały nielegalnie przekroczyć granicę od strony Białorusi, zatrzymano 31 osób
W piątek granicę polsko-białoruską próbowały nielegalnie przekroczyć 54 osoby; funkcjonariusze SG z Narewki zatrzymali 31 Irańczyków, którzy nie chcieli ochrony międzynarodowej i zostali doprowadzeni do linii granicy – przekazała rzecznik Straży Granicznej, ppor. Anna Michalska.
Rzecznik Straży Granicznej poinformowała, że minionej doby 54 osoby próbowały nielegalnie przedostać się z Białorusi do Polski, a wśród nich była grupa 31 obywateli Iranu, którą zatrzymali funkcjonariusze Straży Granicznej z Narewki, wsi w powiecie hajnowskim w woj. podlaskim.
Jak relacjonowała, Irańczycy przeszli na polską stronę obok bagien.
„Obserwowaliśmy tych mężczyzn, gdy przez ostatnie dni podchodzili pod granicę mniejszymi grupkami. Wczoraj zdecydowali się na przekroczenie granicy i zostali zatrzymani w dużej grupie” – powiedziała.
Dodała, że „osoby nie chciały ochrony międzynarodowej w Polsce, więc zostały pouczone o obowiązku opuszczenia terytorium Polski i doprowadzone do linii granicy”.
Ppor. Anna Michalska poinformowała także o agresywnych prowokacjach służb białoruskich na odcinkach granicy w okolicach Czeremchy, Michałowa i Szudziałowa. Tym razem nikt nie został ranny, jednak uszkodzono wojskowy samochód.
Do pierwszej prowokacji doszło w piątek ok. godz. 21.25 w okolicach Czeremchy, gdzie – jak opisała – „pięciu pograniczników białoruskich rzucało kamieniami w polskie patrole”.
„Cięto concertinę, oślepiano polskie patrole latarkami. Podczas tego zdarzenia została wybita szyba w wojskowym samochodzie” – poinformowała.
Dodała, że w pobliżu białoruskich pograniczników nie było innych cudzoziemców, a po pewnym czasie służby białoruskie wycofały się.
Do drugiej prowokacji doszło w okolicach Michałowa w pow. białostockim przy drodze wojewódzkiej nr 686, gdzie – jak relacjonowała porucznik SG – w piątek ok. godz. 22.25 „zaobserwowano żołnierzy białoruskich, którzy próbowali uszkodzić concertinę, a w stronę polskich patroli zaczęły być rzucane gałęzie, kamienie, ale też szklane butelki”.
„Jednocześnie próbowali uszkodzić concertinę, ale wycofali się. Widzieliśmy, że z tyłu stała grupa kilkunastu migrantów, która oczekiwała pod ścianą lasu pewnie na ewentualną próbę przekroczenia granicy. Wszyscy po jakimś czasie się wycofali” – relacjonowała.
Do trzeciej prowokacji doszło w okolicach Szudziałowa w pow. sokólskim. Tam w piątek ok. godz. 23.30 „doszło do próby przecięcia concertiny przez białoruskiego żołnierza”.
„Nie widzieliśmy tam cudzoziemców” – dodała.
Ppor. Anna Michalska zaznaczyła, że wszystkie uszkodzenia na granicy są na bieżąco naprawiane, także po kolejnych próbach przecinania concertiny np. w okolicach Czeremchy, gdzie w ostatnich dochodziło do tego wielokrotnie.
Z informacji przekazanych przez rzecznik SG wynika ponadto, że funkcjonariusze Strażnicy Straży Granicznej w Nowym Dworze (w pow. sokólskim nad Biebrzą) wraz z policjantami zatrzymali samochód, którym podróżowało czterech obywateli Iraku.
„Byli przewożeni przez obywatela Ukrainy” – sprecyzowała.
Dodała, że w piątek zatrzymano w tamtych okolicach także obywatela Kuby, który nielegalnie przekroczył granicę z Polską.
„Taki mix różnych narodowości migrantów, bo przecież z Iranu i Kuby – pokazuje, że nie jest to naturalna migracja, że są oni na Białoruś sprowadzani sztucznie” – oceniła.
Ppor. Anna Michalska zwróciła także uwagę, że do tej pory żołnierze białoruscy nie rzucali w Polaków szklanymi butelkami, co – w jej ocenie – „pokazuje, że te służby są bardzo zdeterminowane”.
W styczniu doszło już do 461 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski – poinformowała porucznik.
W ub. roku Straż Graniczna zanotowała 39,7 tys. prób. W grudniu odnotowano ich ponad 1,7 tys., w listopadzie – 8,9 tys., w październiku – 17,5 tys., we wrześniu – 7,7 tys., zaś w sierpniu – 3,5 tys.
Na granicy dochodzi do siłowych prób forsowania granicy i prowokacji ze strony białoruskich służb.
PAP