fot. tv trwam

[TYLKO U NAS] Prof. P. Jaroszyński: O ile sam marksizm się rozpadł, to jego główne idee zostały – jak uderzenie w rodzinę czy narodowość – zostały

Środowisko lewicowe jest bardzo mocno ugruntowane pokoleniowo. Ono jest bliskie sobie w różnych dziedzinach kultury jako spadkobiercy komunizmu. O ile sam marksizm się rozpadł, to jego główne idee – jak uderzenie w rodzinę czy narodowość – zostały. Najbardziej łączy ich nienawiść do katolicyzmu – powiedział w programie „Rozmowy niedokończone” w TV Trwam prof. Piotr Jaroszyński, filozof.

Prof. Piotr Jaroszyński na antenie Telewizji Trwam zaznaczył, że „dramatem naszych czasów jest to, że od XIX w. stosowany jest paradygmat, czyli wzór poznania naukowego, który oparty jest wyłącznie na naukach matematycznych”.

– Racjonalność została zredukowana do nauk ścisłych. Natomiast wszystko, co nie jest formułowane na wzór matematyczny, uznane jest za nieracjonalne. W ten sposób cała kultura humanistyczna, w tym kultura naukowa wypracowana 2500 lat temu, stała się narzędziem walki ideologicznej. To, co dzisiaj obserwujemy na uczelniach, to próba powiązania ze sobą koncepcji nauki w sensie pozytywistycznym z ideologią neomarksistowską. Jedynym bastionem obrony racjonalności autentycznej jest katolicyzm. Jeśli zrezygnujemy z katolicyzmu, to nie tylko zrezygnujemy z wiary, ale również z rozumu otwartego na rzeczywistość – zauważył filozof.

Wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego wskazał, że polskie uczelnie nie zostały zdekomunizowane.

– Marksizm się ostał, a teraz ma szanse na to, by przybierać nowe maski, jak postmodernizm, a także forma neomarksistowska. Środowiska te są tak skonsolidowane i tak doskonale się rozumieją, że mogą w skali całego kraju kontrolować naukę zarówno od strony typu nauk i naukowości, jak i zarządzania całą sferą budżetową oraz zdobywania poszczególnych stopni naukowych. Środowiska polskie, które chciałyby odetchnąć, jak w okresie międzywojennym, we własnym świecie poszukiwania i głoszenia prawdy, są coraz bardziej degradowane. To wielkie wyzwanie dla nowego ministra, żeby ten proces zatrzymać i odzyskać wolność nauki i naukowców polskich – powiedział gość „Rozmów niedokończonych”.

Prof. Piotr Jaroszyński podkreślił, że „w przypadku edukacji na poziomie szkół wyższych mamy pewną sukcesję pokoleń, opartą na ciągłości ideowej, a nawet ideologicznej”.

– Nawet jeśli czynni marksiści z okresu komunistycznego, czyli do roku 1989, sprawowali różne funkcje i byli nauczycielami akademickimi, to wokół nich kręcili się uczniowie. Wokół tych uczniów kolejni uczniowie. Środowisko lewicowe jest bardzo mocno ugruntowane pokoleniowo. Ono jest bliskie sobie w różnych dziedzinach kultury jako spadkobiercy komunizmu. Ci ludzie odnajdują się w tym jako w czymś, co jest bardzo bliskie ideowo, a nawet emocjonalnie. O ile sam marksizm się rozpadł, to jego główne idee – jak uderzenie w rodzinę czy narodowość – zostały. Najbardziej takich ludzi łączy ich nienawiść do katolicyzmu – zaznaczył filozof.

radiomaryja.pl

drukuj