[TYLKO U NAS] Prof. P. Grochmalski: Celem W. Putina jest prowadzenie długofalowej wojny i w końcu doprowadzenie do rozsadzenia od środka Zachodu, i uzyskania przewagi nad Ukrainą

Celem Putina jest prowadzenie długofalowej wojny i w końcu doprowadzenie do rozsadzenia od środka Zachodu, i w ten sposób uzyskania przewagi nad Ukrainą czy doprowadzenie jej do tych celów, jakie sobie postawił. Cały czas stara się wpływać na opinię publiczną Zachodu. Zresztą Karaganow, strategiczny doradca Putina, jeszcze na długo przed wybuchem wojny mówił, że trwa zimna wojna 2.0 i ona będzie tym razem zwycięska dla Rosji, dlatego że Rosja wykorzysta Zachód przeciwko samemu Zachodowi, wykorzystując instrumenty państw demokratycznych, w tym opinię publiczną, czyli będzie próbowała destabilizować państwa, wykorzystując instrumenty państw demokratycznych – powiedział prof. Piotr Grochmalski, dyrektor Instytutu Studiów Strategicznych Akademii Sztuki Wojennej, w programie „Polski punkt widzenia” w TV Trwam.

Władimir Putin po raz kolejny straszy użyciem broni jądrowej, ale tym razem zapowiedział, że zostanie ona umiejscowiona na Białorusi. Do pierwszego lipca ma zakończyć się budowa specjalnych magazynów ze sprzętem na tym terytorium [więcej].  Informacja o działaniach Władimira Putina pojawiła się po tym, jak został uznany przez Trybunał w Hadze przestępcą międzynarodowym, ściganym listem gończym za zbrodnie wojenne.

– Jest to rodzaj frustracji Putina, że mocarstwo atomowe, a doświadcza takiego traktowania. List gończy jest wydarzeniem bezprecedensowym nie tylko w historii XXI wieku, jeśli chodzi o przywódcę państwa atomowego i przywódcę największego terytorialnie państwa świata. Jest to z jednej strony policzek, ale z drugiej strony jest to przypomnienie największego przekleństwa, groźby, która głęboko tkwi w mentalności Putina. On nie chce skończyć jak ci przywódcy, którzy doświadczyli tego typu instrumentów oddziaływania prawa międzynarodowego – wyjaśnił prof. Piotr Grochmalski.

Przypomniał, że przywódca Rosji jest oskarżony o zbrodnie wojenne w związku z porywaniem ukraińskich dzieci, która to procedura i typ oskarżenia mieści się w konwencji ONZ o zapobieganiu zbrodni ludobójstwa.

– Nic nie stoi na przeszkodzie, aby Putin został oskarżony o zbrodnie ludobójstwa. Świadomość tego faktu radykalnie osłabiła jego nie tylko międzynarodową, ale także wewnętrzną pozycję, stąd takie gniewne wypowiedzi Miedwiediewa, człowieka, który jest skonstruowany, wymyślony przez Putina, on go ciągnie jeszcze od czasów Petersburga, gdzie był jego doradcą i regulował pewne kwestie dotyczące układu mafijnego, którego Putin był swoistym nadzorcą – podkreślił profesor.

Zwrócił również wagę, że Władimir Putin po klęsce pierwszej i drugiej fazy wojny wyraźnie gra na zmęczenie Zachodu.

– Jego celem jest prowadzenie długofalowej wojny i w końcu doprowadzenie do rozsadzenia od środka Zachodu, i w ten sposób uzyskania przewagi nad Ukrainą czy doprowadzenie jej do tych celów, jakie sobie postawił. Cały czas stara się wpływać na opinię publiczną Zachodu. Zresztą Karaganow, strategiczny doradca Putina jeszcze na długo przed wybuchem wojny mówił, że trwa zimna wojna 2.0 i ona będzie tym razem zwycięska dla Rosji, dlatego że Rosja wykorzysta Zachód przeciwko samemu Zachodowi, wykorzystując instrumenty państw demokratycznych, w tym opinię publiczną, czyli będzie próbowała destabilizować państwa, wykorzystując instrumenty państw demokratycznych – mówił dyrektor Instytutu Studiów Strategicznych Akademii Sztuki Wojennej.

Profesor mówił również o ostatniej wizycie przywódcy Chin w Rosji [czytaj więcej].

– Podczas ostatniej wizyta Xi Jinping, który łaskawie przybył do Moskwy, zamieszkał w chińskim hotelu – gigantycznym obiekcie, otoczonym wielkim parkiem chińskim  (50 tys. m², czyli największy park chiński na świecie poza granicami Chin) – i przyjął w nim Władimira Putina. W trakcie spotkania pojawił się także temat broni atomowej. Przywódca Chin bardzo życzliwie, ale stanowcze wyraził stanowisko Pekinu, że Chiny nie życzą sobie tego typu scenariuszy. Użycie taktycznej broni atomowej przez Rosję doprowadziłoby do porażającej izolacji, która w skutkach jest nieporównywalna do tego, z czym mamy do czynienia w chwili obecnej, ale także zdecydowaną postawą samych Chin, które nie miałyby wyjścia i musiałyby zdecydowanie wystąpić przeciwko Rosji. To samo tyczy się innych państw. Izolacja  doprowadziłoby do szybkiego upadku Putina – ocenił.

radiomaryja.pl