[TYLKO U NAS] Prof. Odziemkowski: W II RP przewidziano wybuch wojny, dlatego główny nacisk kładziono na rozwój wojska

Po zakończeniu wojny z Rosją bolszewicką – w 1921 r. – odbyła się narada z udziałem wojskowych. Przyjęto założenia, że wybuch kolejnej wojny nastąpi w 1940-1941 r. – powiedział w środowym programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam kierownik Katedry Historii Wojskowej na Wydziale Nauk Historycznych i Społecznych UKSW w Warszawie prof. Janusz Odziemkowski. Jak dodał, na rozbudowę armii w II RP przeznaczano ok. 25 proc. budżetu państwa (na dzisiaj byłoby to 80 mld zł rocznie), co odbiło się na innych dziedzinach, ale było działaniem koniecznym.

Trzeba pamiętać o tym, że II RP to jest tylko 18 lat niepodległego bytu w pokoju. Zatem nawet obecna III RP jest o wiele starsza – powiedział prof. Janusz Odziemkowski.

W II RP wszystko budowano od początku. Do tego trzeba dodać lata wyczerpujących wojen z Ukrainą, Rosją bolszewicką, zagrożenie ze strony Niemiec, powstania śląskie, Powstanie Wielkopolskie, konflikt z Czechami – to wszystko tworzy Rzeczpospolitą w walce. Gdybyśmy nie podjęli tej walki, nie byłoby Rzeczpospolitej. To było konieczne. Żeby przetrwać, trzeba było walczyć. Zniszczony kraj, budowany od podstaw, zaczyna swój byt państwowy bez środków pieniężnych, bez kadry fachowców, bez polskiego szkolnictwa, sądownictwa itd. Trzeba było budować politykę, zbudować rynki zbytu dla polskich towarów. Trzeba było po prostu zaistnieć na świecie. I to wszystko w ciągu 18 lat – zaznaczył kierownik Katedry Historii Wojskowej na Wydziale Nauk Historycznych i Społecznych UKSW w Warszawie.

Po zakończeniu wojny z Rosją bolszewicką – w 1921 r. – odbyła się narada z udziałem wojskowych. Przyjęto założenia, że wybuch kolejnej wojny nastąpi w 1940-1941 r. – wskazał historyk.

Przyjęto założenie, że kolejne pokolenie – mniej więcej za 20 lat – będzie musiało prawdopodobnie stoczyć nową wojnę, ale nie będzie to wojna o granice, ale o samo istnienie państwa. Zakładano też, że wojna nie tylko będzie na froncie, ale ogarnie cały kraj. Do tego trzeba było przygotować państwo i społeczeństwo. Kiedy oglądamy różne działania II RP, czasem wydające się nam może nieco przedwczesne, to pamiętajmy właśnie o założeniach, które przyjęto – zwrócił uwagę gość „Rozmów niedokończonych”.

Dlatego też wojsko w czasach II RP było instytucją szczególną, bo zdawano sobie sprawę, że od niego zależy byt naszej ojczyzny – powiedział prof. Odziemkowski.

Świadomość zagrożenia była z dwóch stron: Rosji i Niemiec. W latach 20. Niemcy jeszcze były słabe, a Rosja odbudowywała swój potencjał. Była jednak świadomość, że leżymy między dwoma mocarstwami. Ci, którzy tworzyli II RP, którzy o niej decydowali, to byli ludzie, którzy swoje doświadczenia w młodości zdobywali w czasie zaborów. To społeczeństwo doskonale wiedziało, czym jest brak państwa. Dlatego było tak mocne przywiązanie do własnego państwa, dlatego to było wychowanie państwowe, które być może dziś nam się wydaje nieco sztuczne, bo dziś państwo jest państwem, ale przede wszystkim zwraca się uwagę na człowieka. Była wielka obawa o państwo, bo jeżeli by stracono państwo, to straci się możliwości rozwoju i wróci to, co było, a nawet wróci coś jeszcze gorszego – zaznaczył kierownik Katedry Historii Wojskowej na Wydziale Nauk Historycznych i Społecznych UKSW w Warszawie.

W II RP podjęto ogromne wysiłki, aby zabezpieczyć sojusze, które by nie pozwoliły na to, aby Polska sama musiała stawiać czoła któremuś zagrożeniu – dodał.

W 1921 r. został podpisany sojusz polsko-francuski, który był zwrócony przeciwko Niemcom – to było na życzenie Francuzów. Drugi sojusz – polsko-rumuński, który był zwrócony przeciwko Rosji. Rumunia również czuła się zagrożona przez Rosję bolszewicką, a potem ZSRR. Te dwa sojusze przetrwały do 1939 r. Niestety nie zostały wypełnione treścią, a zwłaszcza sojusz francuski – zwrócił uwagę gość TV Trwam.

Na rozbudowę armii w II RP przeznaczano ok. 25 proc. budżetu państwa – na dzisiaj byłoby to 80 mld zł rocznie. Odbiło się to na innych dziedzinach, ale było to działanie konieczne – wskazał prof. Odziemkowski.

Rzeczpospolita u zarania swojego istnienia zamiast odbudowywać państwo – koleje, zburzone budynki, dawać ludziom pracę – musiała tworzyć wojsko, żeby przetrwać. Armia Czerwona nie szła tutaj po to, żeby ustanowić granicę na linii Bugu czy zawrzeć pokój z Polską. Szła po to, aby ustanowić w Polsce republikę rad. Wtedy nie byłoby nas w ogóle – mówił kierownik Katedry Historii Wojskowej na Wydziale Nauk Historycznych i Społecznych UKSW w Warszawie.

 RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl