fot. Tomasz Strąg

[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba: Powinniśmy grać, jak silne i suwerenne państwo; Polska nie jest słaba tylko bezwolna

Polska nie jest słaba, tylko bezwolna. Potencjał Polski jest coraz większy. Na wąskim odcinku konfliktu z Rosją możemy być o wiele bardziej skuteczni. Nie chodzi tylko o posyłanie rakiet, a o adekwatne reagowanie do zagrożeń. Powinniśmy budować sobie przestrzeń wpływów na Ukrainie, reagować adekwatnie do sytuacji, uzbrajać swoje siły, jak to robi Turcja, a nie jakby chcieli Amerykanie. Powinniśmy grać, jak silne i suwerenne państwo, a nie dzwonić do Waszyngtonu i prosić o pomoc – powiedział prof. Mieczysław Ryba, politolog i historyk, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

W ostatnim czasie Rosja podejmuje działania mające na celu przetestowanie reakcji państw Zachodu. Ostatnio na lotnisku w Petersburgu aresztowano Andrieja Piwowarowa, byłego szefa Otwartej Rosji. [czytaj więcej] 

Rosjanie zatrzymują samoloty, aresztują ludzi, interweniują w Donbasie, zajęli Krym, wspierają wszystkie działania Łukaszenki. Natomiast Zachód śle apele, przyjmuje rezolucje, wyraża wyrazy oburzenia, a potem Joe Biden deklaruje zdjęcie sankcji dot. Nord Stream 2. Gdyby Rosjanie zauważyli, że każdy ich ruch spotyka się z adekwatną odpowiedzią, stwierdziliby, że mają do czynienia ze ścianą i dalej się nie posuną. Natomiast jeśli na twarde czyny odpowiedzią są słowa, to Rosjanie idą dalej i czekają na reakcję. (…) Rosja nie zna innego języka poza językiem siły – podkreślił prof. Mieczysław Ryba.

Politolog zwrócił uwagę na to, że Polska „zbyt często i zbyt łatwowiernie lokuje swoje nadzieje w Stanach Zjednoczonych. Oni działają tak, jak czytają swoje interesy”.

– Powinniśmy reagować tak, żeby zwracać swoją armię i możliwości reagowania w swoim bezpośrednim obszarze, bez względu na USA. Nie jest tak, że Rosja jest tak wielką potęgą, która jest w stanie wszystko rozstrzygać. Popatrzmy na jej słabość gospodarczą. Jeśli w tej chwili mamy większą wymianę z Niemcami niż Rosja, to znaczy, że nie jesteśmy słabi, tylko bezwolni. Myślą Państwo, że w XVIII w. Polska była słabsza niż Prusy? Prusy dokonywały rozbioru Polski, a nie odwrotnie, przez naszą bezwolność – powiedział.

W tym momencie Rosja ma problemy na południu, jeżeli weźmiemy pod uwagę Turcje i kraje islamskie; ma problemy w kierunku dalekowschodnim, bo Chińczycy śmiertelnie zagrażają Syberii pod względem wpływów; a także w kierunku zachodnim. Do tego dochodzi zapaść demograficzna i różne problemy społeczne oraz gospodarcze – kontynuował prof. Mieczysław Ryba.

– A my jęczymy za Ameryką. Powinniśmy budować sobie przestrzeń wpływów na Ukrainie, reagować adekwatnie do sytuacji, uzbrajać swoje siły, jak to robi Turcja, a nie jakby chcieli Amerykanie. (…) Trzeba robić szereg rzeczy na własną rękę. Oczywiście powinniśmy być w NATO i wszystkich strukturach, jeśli mówimy o współpracy, ale nie jest to wieczne. W tym względzie potencjał Polski jest coraz większy. Na wąskim odcinku konfliktu z Rosją możemy być o wiele bardziej skuteczni. Nie chodzi tylko o posyłanie rakiet, a o adekwatne reagowanie do zagrożeń, m.in. poprzez służby specjalne, wchodzenie w interesy, które będą sprzeczne z rosyjskimi. Powinniśmy grać, jak silne i suwerenne państwo, a nie dzwonić do Waszyngtonu i prosić o pomoc. (…) Stany Zjednoczone są dzisiaj słabsze niż były 10-15 lat temu. One zawężają fronty konfrontacji, porozumiewają się z silnymi (jak Niemcy czy Rosja), a nie słabymi, jak Polska. Trzeba się wzmacniać – podkreślił wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Cała rozmowa z prof. Mieczysławem Rybą dostępna jest [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj