PAP/EPA

[TYLKO U NAS] Prof. K. Kubiak: Sankcje to narzędzie skuteczne, ale nie natychmiastowe. Z doświadczeń „zimnej wojny” wiemy, że skutki sankcji kumulują się w latach, a nawet dekadach

Pamiętajmy, że rok wojny na Ukrainie wykazał, że sankcje to jest narzędzie skuteczne, ale nie natychmiastowe. Doświadczenia „zimnej wojny” pokazują, że skutki sankcji kumulują się w latach, niekiedy w dekadach. Ograniczenie dostępu, zarówno rosyjskiego, jak i dostępu partnerów czy dostawców rosyjskiego uzbrojenia odgrywa dość istotną rolę – mówił w sobotnich „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja prof. Krzysztof Kubiak, ekspert ds. wojskowości z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Kraje Unii Europejskiej zatwierdziły kolejny, dziesiąty pakiet sankcji wobec Rosji w następstwie agresji Kremla na Ukrainę. Pakiet obejmuje m.in. zakazy eksportu do Rosji krytycznych technologii i towarów przemysłowych, restrykcje przeciw mediom powiązanym z Kremlem i rosyjskim bankom.

– To wpisuje się w pewien kompleks przedsięwzięć, począwszy od dostaw broni, poprzez zamrożenie rosyjskich aktywów bankowych, poprzez wprowadzenie szeregu bardzo poważnych utrudnień dla armatorów obsługujących rosyjski handel ropą. Ale pamiętajmy, że rok tej wojny wykazał, że sankcje to jest narzędzie skuteczne, ale nie natychmiastowe. Doświadczenia „zimnej wojny” pokazują, że skutki sankcji kumulują się w latach, niekiedy w dekadach. Ograniczenie dostępu, zarówno rosyjskiego, jak i dostępu partnerów czy dostawców rosyjskiego uzbrojenia odgrywa dość istotną rolę. Wszak doniesienia z Ukrainy mówią jednoznacznie, że w zniszczonych egzemplarzach rosyjskiego sprzętu wykorzystywane są np. elementy elektroniczne, pozyskiwane na komercyjnym rynku zachodnim – zaznaczył prof. Krzysztof Kubiak.

Podczas gdy wiele państw nadal dostarcza Ukraińcom broń w celu odparcia ataków agresora, są politycy, tacy jak np. prezydent Francji i kanclerz Niemiec, którzy mieli nakłaniać prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego do rozważenia możliwości rozpoczęcia rozmów pokojowych z Kremlem, nawet jeśli armia rosyjska nadal okupuje część terenu Ukrainy. Według doniesień amerykańskiego dziennika „Wall Street Journal”, Emmanuel Macron miał powiedzieć Zełenskiemu, że „nawet śmiertelni wrogowie, jak Francja i Niemcy, musieli zawrzeć pokój po II wojnie światowej”.

– Opcja dogadania się z Rosją jest obecna w polityce niektórych państw europejskich i w sumie jest to jak najbardziej uzasadnione logiką wydarzeń. Przy czym po wizycie Joe Bidena w Kijowie zakres presji dyplomatycznej na Ukrainę znacząco się zmniejszył. Ukraińcy dostali nową porcję energii, zachęcającą ich do stawiania oporu, co nie zmienia faktu, że jakieś porozumienie jednoznacznie kończące tę wojnę niewątpliwie będzie konieczne. Problemem jest, jakie warunki postawią Ukraińcy, na jakie kompromisy gotowi będą pójść Rosjanie – wskazał gość Radia Maryja.

Również Chiny wykazują zaangażowanie w chęć doprowadzenia do zakończenia wojny na Ukrainie. Pekin przedstawił zawierające 12 punktów „stanowisko w sprawie politycznego uregulowania kryzysu ukraińskiego”. W dokumencie wspominano m.in. o poszanowaniu suwerenności wszystkich krajów, zaprzestaniu działań wojennych czy o zniesieniu jednostronnych sankcji.

– Wydaje się, że dość istotny jest ten chiński postulat poszanowania suwerenności, bo ten element łamania praw międzynarodowego przez Rosjan – mimo całej sympatii, mimo tej osi między Pekinem a Moskwą – Chińczycy interpretują na różne sposoby. Natomiast będą oni odgrywali pewną rolę w procesie normalizacyjnym, bo do tego procesu w jakieś perspektywie dojdzie, to jest tylko kwestia czasu i – mówiąc cynicznie – ilości ofiar. Chiński głos nie powinien budzić naszego zdziwienia, aczkolwiek nie należy sądzić, by w tej sytuacji, która się ukształtowała, był on rozstrzygający – ocenił ekspert ds. wojskowości.

Tymczasem władze Mołdawii, państwa sąsiadującego z Ukrainą, przekonują, że ich kraj może również stać się celem rosyjskiej agresji.

– Mołdawia znajduje się w wyjątkowo paskudnej sytuacji politycznej i wojskowej. Po części jest to efekt wielkich zaniedbań czy przeszacowań dokonanych przez mołdawską klasę polityczną. Sytuacja gorejącego cały czas Naddniestrza, będącego rosyjskim sposobem lewarowania sytuacji w Mołdawii, w Rumunii, a po części na całej południowej flance NATO, ukazuje dramatyzm tej sytuacji. Czy Rosjanie zdecydują się na rozszerzenie działań? Takiej możliwości wykluczyć nie można, ale stawiałbym tezę, że nie jest to w tej chwili najbardziej prawdopodobny scenariusz. Rosjanie mają bardzo wiele problemów ze skutecznym zarządzaniem sytuacją, którą wygenerowali na Ukrainie i można powątpiewać, czy rozszerzenie frontu konfrontacji to jest to, do czego dążą – powiedział prof. Krzysztof Kubiak.

W reakcji na rosyjską agresję na Ukrainę polski rząd podjął działania mające na celu wzmocnienie naszych Sił Zbrojnych. MON chce zwiększyć liczebność polskiej armii, jak również zdecydowanie dozbroić Wojsko Polskie. Sprzęt ma pochodzić m.in. z Korei Południowej oraz Stanów Zjednoczonych.

– Brutalna siła wojskowa nadal odgrywa rolę bardzo istotną w stosunkach międzynarodowych. Polskie wysiłki w celu dozbrojenia, zwiększenia możliwości bojowych Wojska Polskiego to jest z jednej strony budowanie swoistej polisy ubezpieczeniowej, a z drugiej strony demonstracja tego, że nie chcemy być wyłącznie pasywnym graczem w tej rozgrywce. Nie jesteśmy wyłącznie wykonawcą woli innych, prowadzimy również własną rozgrywkę – na tyle, na ile możemy. Oczywiście, w tej chwili znajdujemy się w roku wyborczym i kwestia polityki obronnej będzie rozgrywana w wymiarze wyborczym, ale pamiętajmy, że wybory się odbędą, natomiast budowanie bezpieczeństwa państwa to proces absolutnie ponadkadencyjny. Sądzę, że nie powinniśmy dopuścić do sytuacji, w której o kwestiach polityki obronnej, zakupów uzbrojenia dyskutujemy tylko w kontekście doraźnie zyskiwanych punktów – akcentował gość „Aktualności dnia”.

Całą rozmowę z prof. Krzysztofem Kubiakiem w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [TUTAJ].

 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl