[TYLKO U NAS] Prezes Fundacji Mamy i Taty: W tym roku skala „tęczowego piątku” była mniejsza niż w poprzednich latach

Wygląda na to, że w tym roku skala „tęczowego piątku” była mniejsza niż w poprzednich latach. Myślę, że bardzo zwiększyła się czujność rodziców. Dzięki zaangażowaniu wielu ludzi dobrej woli udało się powstrzymać ten happening – powiedział w programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam Marek Grabowski, prezes Fundacji Mamy i Taty.

Akcja „tęczowy piątek” miała charakter marginalny i nie została przeprowadzona na taką skalę, o jakiej informowali organizatorzy – oceniło Ministerstwo Edukacji Narodowej.

– Wygląda na to, że w tym roku skala „tęczowego piątku” była mniejsza niż w poprzednich latach. Myślę, że bardzo zwiększyła się czujność rodziców. Dzięki zaangażowaniu wielu ludzi dobrej woli udało się powstrzymać ten happening – powiedział Marek Grabowski.

Kampania Przeciw Homofobii zmieniła w tym roku nieco zasady przystępowania szkół do „tęczowego piątku”, bowiem placówki nie musiały wcześniej się zgłaszać, że zorganizują wydarzenie. Miało być ono organizowane „oddolnie”. Jak zaznaczył gość TV Trwam, było to bardzo nie fair ze strony Kampanii.

– Oficjalnie Kampania Przeciw Homofobii była i nie była organizatorem „tęczowego piątku”. Była – ponieważ przygotowywało materiały, ogłosiło datę, a nie była – ponieważ twierdziła, że robią to samorządy uczniowskie. Pamiętajmy, że w 90 proc. przypadków samorządy uczniowskie to są osoby małoletnie, niemające pełnej zdolności prawnej. Dyrekcje szkół bardzo słusznie postąpiły, nie wchodząc w tego typu wydarzenie – zwrócił uwagę prezes Fundacji Mamy i Taty

Ekspert wskazał, jak tłumaczyć dzieciom, że tego typu akcje są szkodliwe.

– Nie możemy za bardzo się „nakręcać” wokół tej akcji. Dlatego właśnie w tym roku proponowaliśmy wolny piątek i w ten sposób wzmocnić relację rodziców z dziećmi, wzięcie wolnego dnia, żeby oszczędzić potencjalnej demoralizacji dzieciom. Dzieci w pewnym wieku się jednak buntują i widać, że lewica wyraźnie w tę stronę idzie. My jednak wychodzimy z założenia, że trzeba afirmować przede wszystkim rodzinę, małżeństwo, samemu dawać dobry przykład, wzmacniać relacje rodziców z dziećmi. Wiadomo, że to jest trudne przy zagonieniu, przy którym jesteśmy, przy tym braku czasu, ale nic tak nie zrobi dobrze rodzinie jak to, że będziemy w tych rodzinach dobrze funkcjonować – powiedział Marek Grabowski.

 

Radiomaryja.pl