
[TYLKO U NAS] Min. Z. Ziobro: W świetle polskiej konstytucji marszałek Senatu nie miał prawa prosić o opinię Komisji Weneckiej
W świetle polskiej konstytucji marszałek Senatu nie miał prawa prosić o opinię Komisji Weneckiej, dlatego że Polskę na zewnątrz reprezentują prezydent i minister spraw zagranicznych i to oni są upoważnieni do podejmowania decyzji w kwestii polityki zagranicznej. Tylko te organy mogą zaprosić obcy organ, jakim w tym przypadku jest Komisja Wenecka – powiedział w „Rozmowach niedokończonych” minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Marszałek Senatu prof. Tomasz Grodzki poprosił Komisję Wenecką o wydanie opinii na temat reform w polskim wymiarze sprawiedliwości. Członkowie Komisji pojawią się w Polsce jutro.
– W świetle polskiej konstytucji marszałek Senatu nie miał prawa prosić o opinię Komisji Weneckiej, dlatego że Polskę na zewnątrz reprezentują prezydent i minister spraw zagranicznych i to oni są upoważnieni do podejmowania decyzji w kwestii polityki zagranicznej. Tylko te organy mogą zaprosić obcy organ, jakim w tym przypadku jest Komisja Wenecka. Niemniej, kiedy ci ludzie tu przyjadą, przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości spotkają się z nimi, bo nie mamy nic do ukrycia i mamy mnóstwo poważnych argumentów – podkreślił Zbigniew Ziobro.
.@ZiobroPL w @TV_Trwam: W świetle polskiej konstytucji marszałek Senatu nie miał prawa zapraszać Komisji Weneckiej do Polski. […]Może traktując wysłanników KW trochę jak quasi prywatną wizytę jednak przedstawiciele @MS_GOV_PL (decyzja jeszcze przed nami) spotkają się z nimi. pic.twitter.com/xte8BWo2wn
— Radio Maryja (@RadioMaryja) January 8, 2020
W środę marszałek Senatu spotkał się w Brukseli z wiceprzewodniczącą KE, z którą chciał rozmawiać na ten sam temat.
– Komisja Europejska nie ma kompetencji w tym zakresie. Powinna działać zgodnie z traktatami, ale uzurpuje sobie do tego prawo. W UE pojawiają się tendencje do poszerzania władzy. My musimy się temu twardo sprzeciwiać i bronić polskich interesów nie tylko w obszarze sądownictwa. Jeśli tutaj byśmy ustąpili, chcieliby pewnie, żebyśmy zezwalali na aborcję czy na podwyższenie wieku emerytalnego. Musimy pilnować, żeby granice prawa były przestrzegane. Podobnie jest w kwestii sądownictwa – wskazał minister sprawiedliwości.
Jak zaznaczył Zbigniew Ziobro, to działanie przeciwko reformie wymiaru sprawiedliwości, który musi przejść obligatoryjne zmiany, by ponownie wzbudzać zaufanie Polaków.
– Problem wymiaru sprawiedliwości to problem przeciągających się postępowań, budzących wątpliwości wyroków sądów, które niejednokrotnie nie znajdują zrozumienia społecznego. To także problem etyki części środowiska sędziowskiego, które zapomina o tym, że jest częścią trzeciej władzy i powinno świecić przykładem, a nie chować się za immunitetami, kiedy przekracza poszczególne normy, zasady etyki czy wręcz łamie prawo karne. Rzeczywiście czasami zachowują się, jakby byli grupą stojącą ponad prawem, ponad częścią obywateli – powiedział minister sprawiedliwości.
Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało reformy, które mają uzdrowić strukturę sądownictwa w Polsce oraz wykorzenić „kolesiostwo” w szeregach sędziów.
– Uznaliśmy, że problem w dużym stopniu tkwi w strukturze, w jej korporacyjnym charakterze. Pamiętajmy, że sądownictwo wywodzi się z czasów negocjacji z gen. Jaruzelskim. Wtedy wydawało się, że to dobre rozwiązanie, bo sądownictwo będzie dalej od komunistów. Ale teraz mamy demokrację, a tam nic się nie zmieniło. Dlatego zaproponowaliśmy, żeby było przenikanie wszystkich władz, czyli żeby władza ustawodawcza mogła wybierać sędziów do KRS. Wcześniej był system kolesiostwa, nie było normalnej sytuacji i to jest kość niezgody. To też kwestia dzielenia pieniędzy, awansów, usuwania z zawodu. Ta część środowiska, która miała ogromne wpływy postanowiła zaprotestować – podkreślił Zbigniew Ziobro.
Kością niezgody jest między innymi wybór sędziów do KRS, z których część wybiera parlament.
– Część sędziów, pod wpływem Sądu Najwyższego, stwierdziła, że nie będzie szanować wyroków wydawanych przez nowo powołanych sędziów. To oznacza chaos i niepewność prawną Polaków. Dlatego zaproponowaliśmy ustawę dyscyplinującą – wskazał min. Zbigniew Ziobro.
radiomaryja.pl