[TYLKO U NAS] Mec. Z. Bogucki: Należy jasno powiedzieć, że komplikacje ws. przeprowadzenia wyborów prezydenckich były spowodowane przez zamierzone działania opozycji
Należy jasno powiedzieć, że komplikacje w sprawie przeprowadzenia wyborów prezydenckich 10 maja były spowodowane przez zamierzone działania opozycji. […] Poparcie dla Małgorzaty Kidawy–Błońskiej oscylowało na poziomie 2–4 procent. Z takim wynikiem prawdopodobnie nie dostałaby się nawet do drugiej tury – mówił mec. Zbigniew Bogucki, radny sejmiku województwa zachodniopomorskiego, podczas czwartkowych „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.
W Dzienniku Ustaw opublikowanie zostało postanowienie marszałek Sejmu Elżbiety Witek w sprawie zarządzenia wyborów prezydenckich wraz z obowiązującym kalendarzem wyborczym. Do urn wybierzemy się 28 czerwca; ewentualna druga tura zaplanowana jest natomiast na 12 lipca.
Pierwotnie wybory prezydenckie miały odbyć się 10 maja. Ze względu na sytuację związaną z pandemią Covid-19 zostały jednak przełożone.
– Rząd polski dobrze poradził sobie z tą sytuacją na tle innych państw, ale mieliśmy komplikacje wyborcze. Należy jednak jasno powiedzieć, że były one spowodowane przez zamierzone działania opozycji. […] Na szczęście mamy rozpisane już nowe wybory. Trzeba pamiętać, że najbliższe wybory po raz pierwszy będą miały strukturę mieszaną. A więc będą się odbywały bezpośrednio w lokalach wyborczych, ale i poprzez głosowanie korespondencyjne. Jest to właśnie konsekwencja problemów związanych z koronawirusem – podkreślił Zbigniew Bogucki.
Gość Radia Maryja odniósł się również do wielu nieprawidłowości, jakie miały miejsce podczas prac legislacyjnych nad ustawą dotyczącą przeprowadzenia wyborów prezydenckich. Dotyczyło to choćby wymiany kandydata na prezydenta RP z obozu Platformy Obywatelskiej.
– Faktycznie, mieliśmy do czynienia z brudną grą ze strony – szczególności – PO, która patrząc na lecące na łeb, na szyję sondaże Małgorzaty Kidawy–Błońskiej, robiła wszystko, żeby wybory nie odbyły się 10 maja. Stąd tak naprawdę te działania marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Wszystkie tłumaczenia, które wówczas podawano, to była zasłona dymna. Wszystko bowiem zmierzało do tego, aby zmienić kandydata, bo poparcie dla Małgorzaty Kidawy–Błońskiej oscylowało na poziomie 2–4 procent. Z takim wynikiem prawdopodobnie nie dostałaby się nawet do drugiej tury – zaznaczył mecenas.
Kampania wyborcza – zgodnie z kalendarzem – zakończy się 26 czerwca o godz. 24.00. Głosowanie będzie odbywać się dwa dni później, w godzinach 07.00-21.00.
Cała rozmowa z mec. Zbigniewem Boguckim w „Aktualnościach dnia” dostępna jest [tutaj].
radiomaryja.pl