fot. twitter.com

[TYLKO U NAS] M. Pawlak: Mamy wspaniałe narzędzia do rozwoju, ale przecież to nie jest samo dobro, tam też jest zło

Mamy wspaniałe narzędzia do rozwoju, ale przecież to nie jest samo dobro, tam też jest zło. Czymś te dzieci musimy zepsuć. Jeśli byliśmy dobrze ukształtowani, to czym mamy zepsuć? Szatan też maczał swoje palce w tym, żeby ta informacja była. Teraz zła nie zobaczymy tak jakby chciało średniowiecze w postaci z głową kozła, z rogami albo smoka ziejącego ogniem, z ogonem. Taki obraz mógł przestraszyć tysiąc lat temu – mówił Mikołaj Pawlak, rzecznik praw dziecka, podczas konferencji „Jak nie zniszczyć życia dziecka?” w murach WSKSiM.

Rzecznik praw dziecka zwrócił uwagę w swojej prelekcji na zagrożenia, jakie niosą ze sobą telefony.

– Mamy wspaniałe narzędzia do rozwoju, ale przecież to nie jest samo dobro, tam też jest zło. Czymś te dzieci musimy zepsuć. Jeśli byliśmy dobrze ukształtowani, to czym mamy zepsuć? Szatan też maczał swoje palce w tym, żeby ta informacja była. Teraz zła nie zobaczymy tak jakby chciało średniowiecze w postaci z głową kozła, z rogami albo smoka ziejącego ogniem, z ogonem. Taki obraz mógł przestraszyć tysiąc lat temu. Dla nas byłaby to groteska, że tak wygląda diabeł. Czy obok tego dobra które mamy, czy mamy też zło? – mówił Mikołaj Pawlak.

Wyobraźmy sobie, że wszystkie dzieci w Polsce, które mają telefon komórkowy i przyszły z nim do szkoły, po otwarciu telefonu wpisują „xxx” i mają dostęp do całego zła tego świata – kontynuował rzecznik praw dziecka.

– Dzieci zagrożonych telefonem jest siedem i pół miliona, a tym, że używają tego „xxx” jest (i to jest udowodnione badaniami) ponad czterdzieści procent z nich, że raz w miesiącu z tego korzysta. Mówię teraz o konkretnych liczbach. Czterdzieści procent z siedmiu i pół miliona prawdopodobnie korzysta dzisiaj z tych zagrożeń i się uzależnia. To jest właśnie jedno z nowych, dodatkowych zagrożeń. Czy państwo już temu przeciwdziała tak jak alkoholizmowi? Czy państwo już ma terapeutów, którzy działają w tym zakresie? Nie ma. Dla większości z siedmiu i pół miliona dzieci i ich rodzin – powiedział prelegent.

Kolejnym zagrożeniem dla młodego pokolenia jest cyberświat.

– Plotka, zdjęcie, ośmieszający żart kiedyś rozchodził się po szkole może tydzień, o ile zdążył się rozejść przez tydzień, a teraz tak samo jak ta piosenka w ciągu kliknięcia rozchodzi się po całej szkole. I znowu mylenie pojęć przez to, że „stan psychiatrii dziecięcej w Polsce jest taki opłakany, bo wszyscy nie akceptujemy dzieci i młodzieży LGBT”. To jest takie niestety złe połączenie, ale to w jaki sposób dzieci i młodzież, nie znając siły rażenia telefonu, uderzają w siebie plotką, zdjęciem, hejtem, patostreamingiem. To są sprawy, które nigdy nie powinny mieć miejsca, a które miejsce mają – wskazał Mikołaj Pawlak.

Następnym zagrożeniem jest brak przyjaźni pośród dzieci.

– Czy dzieci są samotne? Na czym polega teraz przyjaźń wśród dzieci? Czy my uczymy takiej prawdziwej przyjaźni? Teraz to nawet strach dzieci wysłać na obóz harcerski, bo wprowadzają takie dziwne przepisy, że musi być woda przez pięć kilometrów lasu pociągnięta. Dochodzimy do absurdu, nie powstają przyjaźnie zwykłe, ludzkie, dziecięce, które będą pamiętane na lata – podsumował rzecznik praw obywatelskich.

radiomaryja.pl

drukuj