[TYLKO U NAS] Ks. prof. P. Bortkiewicz: Aborcja, surogacja i próba legalizacji związków homoseksualnych mogą być postrzegane jako swoiste umizgi Ukrainy do tzw. wolnego świata – do świata Zachodu

Warto, by w naszym polskim wspieraniu Ukrainy w jej walce – niewątpliwie słusznej – wysłać sygnały przypominające, że przyszłość narodu idzie przez rodzinę, a nie tylko przez Bayraktary i Abramsy – wskazał ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr w felietonie „Myśląc Ojczyzna” na antenie TV Trwam. Bioetyk i wykładowca AKSiM w Toruniu odniósł się w ten sposób do niezaprzestania na Ukrainie tzw. aborcji oraz surogacji, jak również próby legalizacji związków homoseksualnych. 

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz przyznał, że od początku wojny na Ukrainie intryguje go kilka „niepopularnych politycznie” spraw. Tłumaczył, że w obliczu bestialstwa Rosji prowadzącego do cierpienia niewinnych ludzi za naszą wschodnią granicą oraz w obliczu heroizmu broniących się Ukraińców pewne tematy mogą wydawać się nieistotne. Jednak – jak podkreślił – nie można ich przemilczeć.

– Świadom tematu złożoności wojny na Ukrainie nie mogę nie zauważyć pewnych niepokojących zjawisk, które są niepopularne, a wręcz nietaktowne, jednak śmiem twierdzić, że powinny być zauważone. Na początku lutego, tuż przed wybuchem wojny, biskupi katoliccy na Ukrainie przypomnieli, że w ciągu 20 lat niepodległości ukraińskiego państwa w wyniku aborcji zginęło w tym narodzie 40 mln istnień ludzkich. Konserwatywne media wskazywały, że Ukraina w momencie wybuchu wojny była centrum surogacji w Europie, a może nawet w świecie. To właśnie na Ukrainie dokonywano bardzo intratnych dla Ukrainek i Ukraińców sztucznych zapłodnień na ogromną skalę, implantowano zarodki do matek surogatek. Wszystko to tworzyło wielki reprodukcyjny biznes. Ten proceder nie został zaniechany w czasie wojny. Aborcja i reprodukcja in-vitro to znamiona kultury śmierci, które nie mogą zostać pominięte milczeniem. Nawet jeśli kultura śmierci zyskała w tych miesiącach swoje o wiele bardziej wyraziste i powszechnie dostrzegane oblicze – zaznaczył bioetyk.

Wykładowca akademicki zwrócił również uwagę, iż w czasie zmagań wojennych na biurku prezydenta Wołodymyra Zełenskiego znalazł się projekt ustawy o legalizacji związków homoseksualnych. Tłumaczono, że to konsekwencja problemów osób LGBT zgłaszających się do wojska. Zgodnie z ukraińskim prawem, jeśli ktoś ze związku osób tej samej płci umiera – jego partner nie może pochować jego ciała.

– Może się mylę, ale wydaje mi się, że te działania mogą być postrzegane jako swoiste umizgi Ukrainy do tzw. wolnego świata – do świata Zachodu. Tym bardziej, że największy sojusznik Ukrainy, Stany Zjednoczone pod przewodnictwem prezydenta Joe Bidena (…), reprezentuje opcję radykalnie proaborcyjną, opcję radykalnie przeciwną kulturze życia (prezydent USA potrafi wykrzesać z siebie wiele sił, żeby sprzeciwiać się życiu). Sojusze zawierane w oparciu o takie bagniste fundamenty nie wróżą niczego dobrego. Może warto, by w naszym polskim wspieraniu Ukrainy w jej walce – niewątpliwie słusznej – wysłać pewne sygnały przypominające, że przyszłość narodu idzie przez rodzinę, a nie tylko przez Bayraktary i Abramsy – podsumował ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl