[TYLKO U NAS] Ks. prof. Dariusz Oko: Politycy rządzący dziś UE w dużym stopniu kierują się ideologią neomarksizmu
Ludzie, którzy rządzą dziś w Unii Europejskiej w dużym stopniu kierują się ideologią neomarksizmu. To często ludzie o poglądach lewicowych, lewackich, dlatego zrozumiałe jest, że z taką czcią odnoszą się do Marksa. Wiąże się to z koncepcją filozoficzną, która wyraźnie ukazała się w 1968 r., gdzie twórcę komunizmu traktowano jako pozytywnego bohatera – akcentował ks. prof. Dariusz Oko, filozof z Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie, podczas środowych „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.
W dniach 4-5 czerwca na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie zostanie zorganizowana konferencja naukowa pt. „Rok 1968 – 50 lat od rewolucji antropologicznej”. Celem ogólnopolskiego sympozjum jest przeciwstawienie się zakłamaniom leżącym u podstaw tego przewrotu.
– Oczywiście nie jest to okazja do świętowania czy czci (…). Chodzi o bilans 50-ciu lat, spojrzenie na źródła filozoficzne przewrotu, który się dokonał, rzeczywistej rewolucji antropologicznej. (…). Ma to być spojrzenie krytyczne na to, co się działo, podsumowanie negatywnych skutków i zastanowienie się, co można robić, by ograniczać złe skutki rewolucji. Ludzkość znowu ulega negatywnym prądom i złym tendencjom, które wydają zatrute owoce – wskazał ks. Dariusz Oko.
Gość Radia Maryja odniósł się w „Aktualnościach dnia” do gloryfikowania postaci Karola Marksa przez polityków Unii Europejskiej. Nawiązał do postawienia pomnika twórcy komunizmu w Niemczech z okazji 200. rocznicy jego urodzin, gdzie główną postacią wydarzenia był Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej. Miało to miejsce na początku maja bieżącego roku [więcej].
– Ludzie, którzy rządzą dziś w Unii Europejskiej w dużym stopniu kierują się ideologią neomarksizmu. To często ludzie o poglądach lewicowych, lewackich, dlatego zrozumiałe jest, że z taką czcią odnoszą się do Marksa. Wiąże się to z koncepcją filozoficzną, która wyraźnie ukazała się w 1968 r., gdzie Marksa traktowano jako pozytywnego bohatera. To jest jedno z kłamstw założycielskich rewolucji antropologicznej, całej szkoły frankfurckiej (…). W dużym stopniu są duchowymi dziedzicami tych myślicieli czy nawet zbrodniarzy. Oni odziedziczyli po nich te lewicowe poglądy marksistowskie, nie są w stanie stanąć w prawdzie i uznać, że filozofia marksistowska doprowadziła do największych zbrodni w dziejach. Dlatego dzisiaj chwalą Marksa i stawiają mu pomniki – powiedział teolog.
Ks. Dariusz Oko przypomniał, że twórcy szkoły frankfurckiej, jak m.in. Theodor Adorno, Herbert Marcuse czy Max Horkheimer, wskazywali, że ich myśl szczególnie ma przeciwstawiać się nazizmowi czy faszyzmowi, a zupełnie nie dostrzegali zbrodni komunizmu.
– Mówią dużo o Auschwitz, natomiast nie chcą w tym samym tonie mówić o Kołymiu, zbrodniach komunistów, które były jeszcze większe. Nie chcą mówić o inspiracjach dla nazizmu i faszyzmu, które są w komunizmie, o pokrewieństwu tych ideologii, o tym, jak bardzo komuniści rosyjscy pomogli Hitlerowi w rozwoju jego potencjału zbrojnego – zaznaczył kapłan.
Filozof podkreślił również, że skutkiem rewolucji z 1968 r. jest przede wszystkim ideologia gender.
– Jest to ideologia dogłębnie ateistyczna, która prowadzi do degradacji człowieka, ponieważ redukuje go do sfery zmysłowej, totalnie neguje Boga. To jest zupełnie sprzeczne z chrześcijaństwem. Trzeba na to odpowiadać broniąc się na różne sposoby, tak jak na różne sposoby jesteśmy atakowani. Przede wszystkim mamy poznawać prawdę i temu służy konferencja – akcentował gość Radia Maryja.
Cała rozmowa z ks. prof. Dariuszem Oko dostępna jest [tutaj].
RIRM