fot. Julia Marconi

[TYLKO U NAS] Ks. dr M. Dziewiecki: Tylko wtedy, kiedy będziemy mieli szczęśliwe rodziny – będzie trzeźwość

Tylko wtedy, kiedy będziemy mieli coraz bardziej szczęśliwe rodziny, gdzie mąż kocha żonę, żona męża, gdzie rodzice kochają każde z dzieci i każde z dzieci uczy się przyjmować tę miłość oraz odpowiadać miłością na miłość – tam będzie trzeźwość – podkreślił ks. dr Marek Dziewiecki podczas sympozjum „Młodzi, trzeźwi, wolni” na WSKSiM w Toruniu.

Ks. dr Marek Dziewiecki przytoczył wyniki badań różnych instytucji, które zgodnie podają podobne dane, jeśli chodzi o spożywanie alkoholu wśród młodzieży.

– 80 proc. nastolatków ma za sobą inicjację alkoholową, 17-latków ponad 90 proc. Niektóre badania pokazują, że tylko 6-7 proc. jest wśród 15-latków abstynentów, a wśród 17- latków 3 proc. abstynentów. 1/3 15-letnich chłopców i ¼ 15-letnich dziewcząt sama deklaruje, że upija się przynajmniej raz w miesiącu – mówił kapłan.

Prelegent omówił czynniki, które negatywnie wpływają na sytuację dzieci oraz młodzieży w Polsce na początku XXI w. i prowadzą do uzależnień, w tym właśnie od alkoholu. Ks. Marek Dziewiecki wskazał, iż młodzi ludzie przede wszystkim doświadczają za mało miłości w rodzinach.

– Tam, gdzie jest mało miłości dzieciom i młodzieży nie chce się żyć. Nie tylko nie chronią siebie, nie rozwijają, nie troszczą się o to, aby nie truć się alkoholem czy czymś innym, nie wchodzić w uzależnienia. W ogóle nie zależy im na własnym losie. To jest szczyt rozpaczy. Tam, gdzie nie ma miłości tam się pojawia szczyt rozpaczy. Szczytem rozpaczy nie jest to, że jestem w rozpaczy, że mnie życie boli, nie chce mi się żyć, bo jeszcze czuję, że żyję, a ponieważ mnie boli to chcę to zmieniać i chcę żyć inaczej. Szczytem rozpaczy jest obojętność na własny los: już mnie nie boli to, że mnie boli, już mi jest wszystko jedno, już mogę umierać z całkowita świadomością – wyjaśniał psycholog.

Kapłan zwrócił uwagę, że ludzie potrafią krzywdzić siebie, aż do samobójstwa włącznie, kiedy jest za mało miłości. Natomiast w miejsce miłości, która powinna być – wdziera się w życie dzieci i młodzieży antymiłość.

– Wdzierają się karykatury miłości (…). Szczególnie dziewczęta szukają wsparcia gdziekolwiek, kogokolwiek, jakkolwiek i wikłają się w więzi z alkoholikami, erotomanami czy egoistami – wpadają z deszczu pod rynnę szukając zachłannie miłości poza domem. Godzą się wtedy na jakiekolwiek warunki (…), żeby zaspokoić głód, ale jak ktoś jest bardzo głodny, to nawet truciznę zje (…). Prawie wszystkie dziewczyny w Łodzi (85,7 proc.) sięgają po alkohol w wieku 15 lat. Dla mnie jest jasne, że z tego powodu, że mają za mało – albo w ogóle – miłości w domu, nie są przyprowadzane do Boga, wchodzą w toksyczne więzi szukając miłości na zewnątrz – zaznaczył gość WSKSiM.

Ks. Marek Dziewiecki podkreślił, iż w życiu dzieci i młodzieży jest nie tylko mało miłości, ale też mało prawdy.

– Współczesne dzieci i młodzież dostają coraz więcej wiedzy o świecie, natomiast w ogóle nie dostają wiedzy o człowieku. Wiedzą coraz więcej o świecie wokół siebie, a coraz mniej o samych sobie. Rozumieją coraz bardziej świat wokół siebie i coraz mniej rozumieją samych siebie. Gdy chodzi o nauki przyrodnicze zajmujące się poznawaniem świata, one są uczciwe (…), natomiast nauki humanistyczne o człowieku są już kompletnie zideologizowane. Na większości uczelni świata (nie mówię o uczelni, w której się znajdujemy, bo tu jest jeden z nielicznych, ale chlubnych wyjątków), gdy chodzi o filozofię, antropologię, biologię człowieka, psychologię, socjologię, to już nie jest nauka. To już tylko ideologia, gdzie tzw. metody badawcze są dostosowane do tego, żeby nie szukać prawdy – akcentował.

Kapłan zwrócił uwagę, że teraz nie bada się faktów o człowieku, ale jedynie subiektywne deklaracje.

– Jak pytamy młodzież, dlaczego sięgają po alkohol, czy dlaczego się upijają, to wiadomo, że według mechanizmów obronnych nie odpowiedzą, że „dlatego iż jestem nieszczęśliwy”, tylko powiedzą tak, jak to jest poprawne politycznie i psychologicznie: „z ciekawości, dla integracji z grupą, dla podkreślenia niezależności”, a to wszystko są mity. Takie badania profesorowie wyższych uczelni traktują jako fakty. Mówią, że „zbadali” motywy sięgania po alkohol przez nieletnich. Nie, zbadali tylko subiektywne deklaracje nieszczęśliwych ludzi, którzy zabijają się na raty i którzy nie mają pojęcia o motywach swojego działania (…). Bada się subiektywne deklaracje i wychodzi, że najszczęśliwsze społeczeństwa w Europie to te, które mają największy odsetek ludzi w kryzysie (…). Dzieciom i młodzieży wmawia się, że mogą sobie dowolnie zmieniać płeć, a każdy sposób życia jest równie szczęśliwy i dobry, jeśli tylko dana osoba uzna, że tak jest w jej życiu. Gdyby każdy sposób życia był jednakowo dobry, to nie byłoby alkoholików, narkomanów, hazardzistów, w ogóle uzależnionych, chorych psychicznie, nie byłoby samobójców, nie byłoby pacjentów w szpitalach psychiatrycznych. My to wiemy, ale większość dzieci i młodzieży o tym nie wie. Nie wiedzą o tak oczywistych faktach. Mało faktów, mało prawdy, dużo iluzji, które zupełnie niszczą – wskazał psycholog.

Mało, że mają mało miłości, mało, że mają mało prawdy i żyją w świecie fikcji – powiedział prelegent akcentując, że dzisiaj dzieci i młodzież mają również mało radości.

– Mają mało radości, mało pogody ducha w związku z tym natrętnie szukają chwili przyjemności. Być nieszczęśliwym jest dla człowieka nie do zniesienia. Jesteśmy spragnieni radości, spragnieni bycia szczęśliwymi, to główny mechanizm naszych działań (…). U dzieci i młodzieży, u których jest za mało radości, wtedy jest pokusa, żeby poszukać chociaż chwili przyjemności za każdą ceną (…). Kiedy podmieniamy przyjemność jako niby radość i skupiamy się na szukaniu przyjemności, to musi się skończyć uzależnieniami. Każda sytuacja, w której ktoś nie aspiruje już do radości, tylko ledwie do przyjemności – musi się skończyć uzależnieniem – podkreślił gość sympozjum.

Ks. Marek Dziewiecki mówił także, iż dzieci i młodzież mają za mało wychowania. Zwrócił uwagę, iż rodzice rozpieszczają swoje dzieci.

– Współczesne dzieci i młodzież są rozpieszczane przez dorosłych. To jest nieprzypadkowe, bo kiedy rodzice za mało kochają, mają wyrzuty sumienia i próbują zadośćuczynić za to, że mają mało czasu dla dzieci, mało serca, mało czułości, cierpliwości – próbują „wynagrodzić” niestawianiem granic, pobłażaniem, rozpieszczaniem, zaspokajaniem doraźnych zachcianek dziecka i wtedy „dobijają” to dziecko. Rozpieszczanie jest szczytem wyrządzania krzywdy dziecku – tłumaczył.

Kapłan akcentował, że coraz mniej dzieci i młodzieży jest związanych z Bogiem, życiem sakramentalnym, grupami formacyjnymi, a coraz więcej jest uwikłanych w zło, w grzech.

– Im dalej od Boga, tym dalej od szczęścia, od radości, tym bardziej wciąga nas chwilowa przyjemność za każda cenę i jest uwikłanie w grzech – wskazał psycholog.

Ks. Marek Dziewiecki zaznaczył, że aby młodzi byli trzeźwi i wolni – przede wszystkim trzeba wspierać małżeństwa i rodziny.

– Tylko wtedy, kiedy będziemy mieli coraz bardziej szczęśliwe rodziny, gdzie mąż kocha żonę, żona męża, gdzie rodzice kochają każde z dzieci i każde z dzieci uczy się przyjmować tę miłość i odpowiadać miłością na miłość, gdzie rodzice przyprowadzają dzieci do Boga – jak w każdej normalnej rodzinie – tam będzie trzeźwość – podsumował gość WSKSiM.

RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl