[TYLKO U NAS] J. K. Ardanowski: Jeśli ukraińskie zboże miałoby w części pozostać w Polsce, wejść do polskiego rynku, to będzie to katastrofa dla polskiego rolnictwa

Dużym problemem jest magazynowanie zboża w taki sposób, aby Rosjanie nie byli w stanie go ukraść lub zniszczyć. Polska i inne kraje sąsiadujące z Ukrainą wydają się być alternatywą do bezpiecznego składowania i sukcesywnego wysyłania w świat (…). Przestrzegam przed zjawiskiem, które może się wydarzyć, jeśli nie będzie gwarancji ze strony rządu i ścisłej kontroli przechowywanego zboża. Jeśli to zboże miałoby w części pozostać w Polsce, wejść do polskiego rynku, to będzie to katastrofa dla polskiego rolnictwa. Już w tej chwili spadają ceny zbóż płacone polskim rolnikom – powiedział Jan Krzysztof Ardanowski, przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja. 

Od 114 dni trwa wojna na Ukrainie. W wyniku konfliktu wstrzymany został eksport zboża. Rosyjski okupant robi wszystko, aby zablokować możliwość sprzedaży zboża i zmniejszyć plony do minimum.

– Musimy szukać sposobu na wywiezienie zboża z Ukrainy, ponieważ jest to działanie oddalające wizję głodu w części krajów Afryki. Trzeb robić wszystko, żeby pomóc. Musimy jednak patrzeć realnie. Możliwość wywiezienia zbożna z Ukrainy transportem kolejowy, kołowym jest bardzo ograniczona. Może państwa Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) powinny odblokować port w Odessie i stworzyć ochronę dla statków, które dostarczałyby zboże do krajów potrzebujących? Na razie się na to nie zanosi. Szukane są alternatywne możliwości – poinformował Jan Krzysztof Ardanowski.

Prezydent USA Joe Biden obiecał pomoc w eksporcie zboża z Ukrainy. Prezydent USA zapowiedział, że planowana jest budowa spichlerzy na granicy polsko-ukraińskiej.

– Prezydent USA Joe Biden zaproponował, by przy szerokim torze, który z Ukrainy wchodzi do Huty Katowice, wybudować silosy do przechowywania zboża z Ukrainy. Mówimy o tymczasowych silosach. Nie wiemy, jaka jest to technologia, ale zboże wymaga odpowiednich  warunków do przechowywania, odpowiedniego nawietrzania, wilgotności. (…) Dużym problemem jest magazynowanie zboża w taki sposób, aby Rosjanie nie byli w stanie go ukraść lub zniszczyć. Polska i inne kraje sąsiadujące z Ukrainą wydają się być alternatywą do bezpiecznego składowania i sukcesywnego wysyłania w świat – wyjaśnił gość Radia Maryja. [czytaj więcej

Jan Krzysztof Ardanowski ostrzegł przed zagrożeniem dla polskich rolników, które może wynikać z wejścia na polski rynek ukraińskiego zboża.

– Przestrzegam przed zjawiskiem, które może się wydarzyć, jeśli nie będzie gwarancji ze strony rządu i ścisłej kontroli przechowywanego zboża. Jeśli to zboże miałoby w części pozostać w Polsce, wejść do polskiego rynku, to będzie to katastrofa dla polskiego rolnictwa. Już w tej chwili spadają ceny zbóż płacone polskim rolnikom – akcentował przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP.

Jan Krzysztof Ardanowski podkreślił, że nie można dopuścić do sytuacji, w której infrastruktura przechowalnicza Polski zostanie wykorzystana dla ukraińskiego zboża, a polscy rolnicy nie będą mieli miejsca na przechowywanie swojego zboża.

– Widzimy potrzeby żywnościowe świata. Kolejne kraje się zgłaszają. Podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Egipcie zgłaszano problem niedostatku zboża. Władze polskie niewiele mogą w tej materii zrobić. Jeżeli Amerykanie chcieliby pomóc w budowie silosów zbożowych, to takie działania trzeba podejmować. Chociaż na tegoroczne żniwa nie ma co liczyć. Nie może być jednak takiej sytuacji, że polska infrastruktura przechowalnicza zostanie wykorzystana do gromadzenia zboża ukraińskiego, a polscy rolnicy nie będą mieli miejsca na składowanie swojego zboża, a w tym roku plony zapowiadają się przyzwoicie – zwrócił uwagę gość Radia Maryja.

Całą rozmowę z Janem Krzysztofem Ardanowskim można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj