[TYLKO U NAS] J. Dziedziczak: Chcemy, by osoby polskiego pochodzenia osiedlały się w Polsce
W tej chwili najwięcej osób na świecie korzystających z Karty Polaka to osoby mieszkające na Ukrainie i na Białorusi. Wiele z nich jest już na terenie Polski, z którą wiążą swoją przyszłość. Jedne kraje pozyskują osoby z innych kręgów cywilizacyjnych, a my wyciągamy rękę do Polaków na całym świecie – powiedział w rozmowie z Telewizją Trwam poseł PiS Jan Dziedziczak.
Karta Polaka obowiązuje już nie tylko na terenach dawnego ZSRR, ale na całym świecie – to efekt nowelizacji ustawy.
– Nowelizacja ustawy o Karcie Polaka rozszerza geograficzny obszar działania tego dokumentu na cały świat. Teraz na całym świecie ci, którzy poczuwają się do polskości, a nie mają polskiego obywatelstwa, mogą aplikować o dokument stwierdzający przynależność do narodu polskiego. Umożliwi on przyjazd do Polski i da wiele przywilejów na ten czas. Ułatwi też drogę do nabycia obywatelstwa polskiego – wyjaśnił Jan Dziedziczak.
Posiadacze Karty Polaka mogą korzystać z różnorakich przywilejów podczas pobytu w kraju.
– To między innymi tańsze przejazdy komunikacją, tańsze bilety do polskich placówek kulturalnych. Najważniejsze to możliwość osiedlenia się w Polsce na stałe i uzyskanie polskiego obywatelstwa. Bardzo zależy nam na tym, żeby osoby pochodzenia polskiego osiedlały się na stałe w Polsce – wskazał były wiceminister spraw zagranicznych.
– W tej chwili najwięcej osób na świecie korzystających z Karty Polaka to osoby mieszkające na Ukrainie i na Białorusi. Wiele z nich jest już na terenie Polski, z którą wiążą swoją przyszłość. Jedne kraje pozyskują osoby z innych kręgów cywilizacyjnych, a my wyciągamy rękę do Polaków na całym świecie – dodał.
Poza Kartą Polaka osoby przebywające na terenach Syberii i Kazachstanu mogą skorzystać z programu repatriacji.
– Repatriacja jest skierowana do osób z azjatyckiej części dawnego Związku Sowieckiego, a więc Kazachstanu i Syberii. Po nowelizacji ustawy, która miała miejsce dwa lata temu, ilość osób aplikujących o przyjazd do Polski jest dwa razy większa – powiedział.
RIRM/TV Trwam News