fot. PAP/DPA

[TYLKO U NAS] Dr R. Derewenda: Z analizy dokumentów wynika, że kardynał Wojtyła nie jest odpowiedzialny za krycie niestosownych zachowań księży

Gdybyśmy wzięli jedną czy drugą teczkę, to z analizy wynika, że kardynał Wojtyła nie jest odpowiedzialny za żadne krycie jakichś niestosownych zachowań księży. Oczywiście te zachowania są opisane i mogły mieć miejsce, natomiast pytanie jest, czy kardynał Wojtyła faktycznie miał cokolwiek wspólnego z tymi działaniami, poza tym, że reagował na tego typu zachowania i to radykalnie. Nie mam problemów z publikowaniem tego typu dokumentów, bo one wręcz bronią kardynała Wojtyły – mówił dr Robert Derewenda, historyk, dyrektor lubelskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, odnosząc się we wtorkowym „Polskim punkcie widzenia” na antenie TV Trwam do dokumentów, na których bazowali autorzy materiałów służących atakowi na św. Jana Pawła II.

Dr Robert Derewenda jest historykiem, który analizował dokumenty, jakie później wykorzystała stacja TVN24, przygotowując uderzający w św. Jana Pawła II reportaż „Franciszkańska 3” oraz Ekke Overbeek, pisząc mającą podobny wydźwięk książkę „Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział”. [czytaj więcej]

– Dokumenty mają tylko uwiarygadniać pewne tezy, które z góry zostały postawione – ocenił historyk.

Gość TV Trwam wskazał bowiem, że po przeczytaniu tychże dokumentów nie wyciągnął podobnych wniosków co ci, którzy przypisują ks. kard. Karolowi Wojtyle, późniejszemu św. Janowi Pawłowi II, tuszowanie przestępstw seksualnych popełnianych przez księży w archidiecezji krakowskiej.

– To są daleko idące wnioski niemające podstaw w dokumentach, natomiast samo odniesienie do dokumentów, które są przechowywane w Instytucie Pamięci Narodowej, a które zostały wytworzone przez komunistyczną bezpiekę, ma uwiarygadniać niejako tezy, które są stawiane. Oczywiście nie znajduję potwierdzenia kwestii, które próbuje się przypisać kardynałowi Wojtyle. Proszę zwrócić uwagę, że gdyby faktycznie tak było, że kardynał Wojtyła miałby ukrywać tego typu kwestie, to pierwszymi, którzy by to wykorzystali, byliby milicjanci, byliby funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa i te informacje znalazłyby się w opracowaniach samego kardynała Wojtyły, jeśli chodzi o jego sylwetkę, o jego działalność, ale również byłyby wykorzystane w materiałach operacyjnych, a nic takiego nie miało miejsca. Proszę zwrócić uwagę, że w tych wszystkich opracowaniach, które przygotowywała Służba Bezpieczeństwa (a część z nich się zachowała i zostały one już dawno opublikowane) ten problem, który dzisiaj się stwarza, w ogóle nie istnieje – wyjaśnił dyrektor lubelskiego oddziału IPN.

Wskazał nawet, że dokumenty bezpieki w istocie bronią ks. kard. Karola Wojtyły.

– Gdybyśmy wzięli jedną czy drugą teczkę, to z analizy wynika, że nic takiego nie miało miejsca, że kardynał Wojtyła nie jest odpowiedzialny za żadne krycie jakichś niestosownych zachowań księży. Oczywiście te zachowania są opisane i takie zachowania pewnie mogły mieć miejsce, natomiast pytanie jest o kardynała Wojtyłę, czy kardynał Wojtyła faktycznie miał cokolwiek wspólnego z tymi działaniami, poza tym, że reagował na tego typu zachowania księży i to bardzo często reagował radykalnie. Nie mam problemów z czytaniem, publikowaniem tego typu dokumentów, bo one wręcz bronią kardynała Wojtyły i nawet byłbym takiego zdania, że te dokumenty, gdyby jeszcze bardziej były opublikowane, tym jeszcze bardziej by broniły kardynała Wojtyły. Tyle że nie można ich publikować wyrywkowo, nie można ich publikować pojedynczo, nie można ich publikować bez krytyki, bez odniesienia do szerszego kontekstu – tłumaczył gość „Polskiego punktu widzenia”.

Historyk zaznaczył, że dokumentów, o których mowa, nie dotyczy możliwość fabrykowania zawczasu przez SB po to, by kiedyś, w przyszłości, je ujawnić. Nie wskazują one bowiem na winę ks. kard. Karola Wojtyły. Takich dokumentów nie ma lub jeszcze ich nie znaleziono, lecz z całą pewnością nie należą do nich teczki, na których powołuje się TVN24 czy Ekke Overbeek.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl