[TYLKO U NAS] Dr J. Szarek: IPN to ok. 2 tys. 300 pracowników w całej Polsce. Ci ludzie wiedzą, że to nie jest zwykła instytucja. Żeby dobrze wypełniać jej misję, trzeba mieć wrażliwość, trzeba się utożsamiać z celami
Instytut Pamięci Narodowej to ok. 2 tys. 300 pracowników w całej Polsce. To jest 11 oddziałów, to jest 6 delegatur. To, co tych ludzi charakteryzuje, to jest to, że oni utożsamiają się z misją Instytutu Pamięci Narodowej. Wiedzą, po co IPN jest, jakie ma zadania. Wiedzą, że to nie jest zwykła instytucja. Żeby dobrze wypełniać misję Instytutu Pamięci Narodowej, trzeba mieć wrażliwość, trzeba się utożsamiać z jego celami. I szczęśliwie to się dzieje, bo takich ludzi nie brakuje – mówił dr Jarosław Szarek, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, w sobotnich „Rozmowach niedokończonych” na antenie TV Trwam i Radia Maryja.
17 września minęło 81 lat odkąd Armia Radziecka napadła na Polskę. Stalin zrealizował w ten sposób swoje ustalenia z Hitlerem, jakie zostały zawarte w pakcie Ribbentrop-Mołotow. Polska była zmuszona do walki na dwa fronty. [czytaj więcej]
17 września 1939. Rosjanie dołączyli do Niemców w procesie eksterminacji obywateli polskich i masywnym niszczeniu polskiego państwa.https://t.co/K70vdikvBY
— Przystanek Historia (@PrzystanekH) September 16, 2020
Gość TV Trwam i Radia Maryja wspominał wydarzenia sprzed kilku dni m.in. upamiętnienie sowieckiej agresji z 17 września.
– Odbyły się uroczystości w Warszawie i w całej Polsce. Przy tej okazji upamiętniliśmy tablicą na słynnym warszawskim pomniku poległych i pomordowanych na Wschodzie. To ten przejmujący wagon z dziesiątkami krzyży symbolizujący los naszych rodaków po 17 września. Twórcy pomnika Wojciecha Ziembińskiego, który przez całe życie był człowiekiem-instytucją, człowiekiem, który w czasach komunistycznych czynił wiele, żeby idea niepodległości była przekazana następnym pokoleniom. (…) To on inicjował, fundował w kościołach wieszanie tablic w czasach PRL-u. To on był wychowawcą młodzieży i płacił za to wysoką cenę. Na początku lat 70. w Piszu został skazany przez tamtejszy sąd za spotkania z harcerzami, za wykłady o historii Polski, o wojnie polsko-bolszewickiej, o traktacie ryskim, za to trafił do więzienia. To pokazuje również, jak komuniści traktowali takich ludzi – powiedział dr Jarosław Szarek.
https://twitter.com/ipngovpl/status/1306195098934353920
17 września IPN przyznał Wojciechowi Ziembińskiemu tytuł kustosza pamięci narodowej. Jest to znaczące wyróżnienie przyznawane przez Instytut Pamięci Narodowej osobom, które w sposób szczególny zachowują i dbają o pamięć.
– Również na budynku sądu w Piszu zawiesimy tablicę upamiętniającą postać Wojciecha Ziembińskiego, ponieważ ten człowiek zasługuje na pamięć. Zawsze wierny idei niepodległości. Często szedł tą drogą osamotniony i traktowany był jak szaleniec. Trzeba, by wolna i niepodległa Polska o takich ludziach pamiętała i Instytut Pamięci Narodowej stara się to robić. Zresztą to jest nasza główna idea, żeby zawołać każdego po imieniu. Każdego, komu zawdzięczamy wolną i niepodległą Polskę, którzy w tych zmaganiach uczestniczyli. Najbardziej charakterystycznym wyrazem jest poszukiwanie ofiar systemu komunistycznego, niezłomnych żołnierzy wyklętych. Ostatnie prace Biura Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej kierowane przez prezesa Krzysztofa Szwagrzyka, na terenie więzienia >>Toledo<< na warszawskiej Pradze, to kolejne znalezione szczątki, również z pamiątkami po tych ludziach. To chociażby fragmenty mundurów czy niewielka figurka św. Antoniego. Mam nadzieję, że te osoby zostaną zidentyfikowane – zaznaczył rozmówca TV Trwam i Radia Maryja.
Sowieckie uderzenie w 1⃣9⃣3⃣9⃣ przeżył co piąty żołnierz 4. kompanii Batalionu Fortecznego #KOP „Sarny”. Dziś spadkobiercy tradycji Korpusu szukają szczątków zabitych w walce, zamordowanych przez #ArmiaCzerwona i zaginionych. #agresjasowiecka39 #IIWŚhttps://t.co/WvJ9DIXSN2
— IPN Lublin (@lubelskiIPN) September 21, 2020
Gość programu „Polski punkt widzenia” podkreślił, że najważniejsze zadanie Instytutu Pamięci Narodowej to działania edukacyjne.
– W czwartek w Opolu otworzyliśmy kolejny z przystanków >>Historia<<, które działają w Polsce i zagranicą. W ostatnich latach powołaliśmy 9 przystanków >>Historia<<. Są one od Chicago, Nowego Jorku przez Londyn, Brukselę po Zaolzie, Żytomierz, Lwów, Grodno do Wilna. To są miejsca, w których opowiadamy o naszej historii. Prowadzone są zajęcia z młodzieżą, z uczniami. W Polsce ma to nieco inny wymiar. Tu się dyskutuje nt. książek, prowadzi pokazy filmów. W Opolu inauguracyjnym elementem spotkania był teatralny pokaz >>Teatru Nie Teraz<< pt. >>Ballady o Wołyniu<<. Był to przejmujący spektakl teatralny. Zgromadzona publiczność nagrodziła ten spektakl owacją na stojąco. To pokazuje, jak ważna jest kultura w przekazywaniu pamięci. I tak też staramy się robić – wskazał dr Jarosław Szarek.
17 września w Warszawie odbył się także pokaz wystawy „20, 40, 20”, ale wystawy w nowym typie. Gdyż, jak powiedział prezes IPN, „cały czas szukamy atrakcyjnego języka, który trafi do młodego pokolenia”.
– Języka, który do nich dotrze, wzbudzi emocje. Wiemy, że zmieniają się czasy, zmienia się technologia. Ta wystawa to 30-minutowa historia filmowa. To film, który opisuje ostatnie chwile żołnierzy wiezionych na rozstrzelanie do Katynia bądź innych miejsc, gdzie byli mordowani w 1943 roku nasi (Polacy – red.) przez NKWD. Film oparty jest o wspomnienia autentycznych osób, m.in. ojca i syna. Wśród ofiar 1930 r. był 16-letni Stanisław Ozimek, syn policjanta z Oszmiany. Oni obaj zostali rozstrzelani. Ten dramat widzimy, ich ostatnie chwile. Podobnie jak historie 4 innych osób, które chcieliśmy pokazać w tym filmie – powiedział prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
@PrzystanekH zaprasza na wystawę multimedialną 20-40-20. Wystawa powstała z myślą o dwóch niezwykłych rocznicach, które obchodzimy w roku 2020: setnej rocznicy polskiego zwycięstwa nad bolszewikami oraz osiemdziesiątej rocznicy zbrodni katyńskiej.https://t.co/LHvnVbVT3A
— Przystanek Historia (@PrzystanekH) September 19, 2020
Dr Jarosław Szarek dodał, że ważne dla funkcjonowania Instytutu Pamięci Narodowej są działalności: archiwalna i naukowa.
– Kilka dni temu odbyła się konferencja na Zamku Królewskim w Warszawie poświęcona gen. Władysławowi Andersowi. Konferencja miała mieć nieco inny przebieg, bo miała się odbyć w Warszawie, w Taszkiencie, w Rzymie i Londynie, aby pokazać całą drogę, którą przeszedł gen. Anders i jego żołnierze. Musieliśmy ograniczyć tę konferencję jedynie do Warszawy. W czwartek odbyła się konferencja w Katowicach pt. >>Daleko od centrum<<. Była ona o narodzinach >>Solidarności<< na południu Polski wspólnie przygotowana przez południowe oddziały (katowicki, wrocławski, krakowski i rzeszowski). W czwartek (24 września) otwieramy kolejny przystanek >>Historia<< w Poznaniu, żeby z tą działalnością edukacyjną iść szerzej – podkreślił rozmówca TV Trwam i Radia Maryja.
Oprócz trzech najważniejszych działalności Instytutu Pamięci Narodowej: edukacyjnej, archiwalnej i naukowej są także upamiętnienia postaci, powstawanie pomników, ale również jest dekomunizacja przestrzeni publicznych.
– Instytut Pamięci Narodowej to nie są budynki, to nie jest struktura, tylko to są ludzie. To jest ok. 2 tys. 300 pracowników w całej Polsce. To jest 11 oddziałów, to jest 6 delegatur. To, co tych ludzi charakteryzuje, to jest to, że oni utożsamiają się z misją Instytutu Pamięci Narodowej. Wiedzą, po co IPN jest, jakie ma zadania. Wiedzą, że to nie jest zwykła instytucja. Żeby dobrze wypełniać misję Instytutu Pamięci Narodowej, to trzeba mieć wrażliwość, trzeba się utożsamiać z jego celami. I szczęśliwie to się dzieje, bo takich ludzi nie brakuje. Tacy ludzie są również wśród młodego pokolenia, z którymi wiążemy bardzo duże nadzieje – podsumował dr Jarosław Szarek.
Więcej informacji o działalności Instytutu Pamięci Narodowej można znaleźć [tutaj].
radiomaryja.pl