fot. PAP/Tomasz Wiktor

[TYLKO U NAS] D. Kolorz: Mamy nieodparte wrażenie, że przedstawiciele rządu – na polityczny użytek wewnętrzny – mówią o walce z EU ETS. Oczekujemy, że podczas najbliższego szczytu Rady UE premier M. Morawiecki uderzy pięścią w stół

7 września związkowcy z Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” ogłosili pogotowie protestacyjne. Podczas konferencji prasowej podkreślali, że ich decyzja związana jest z pogarszającą się sytuacją finansową i kondycją przedsiębiorstw, a także mieszkańców. Zarząd wskazał, że w Polsce nie ma rozwiązań systemowych, które stabilizowałyby ceny energii. „Mamy nieodparte wrażenie, że przedstawiciele rządu – na polityczny użytek wewnętrzny – mówią, jak to nie będą walczyć, aby Europejski System Handlu Emisjami (EU ETS) został zawieszony czy zreformowany w całej Europie. Oczekujemy, że premier Mateusz Morawiecki uderzy pięścią w stół i postawi wniosek. Nawet jeśliby nie przeszedł, to rząd powinien poważnie się zastanowić, aby jednostronnie zawiesić EU ETS” – powiedział Dominik Kolorz, przewodniczący Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność”, w środowym programie „Polski punkt widzenia” w Telewizji Trwam.

W środę Region Śląsko-Dąbrowski NSZZ „Solidarność” ogłosił pogotowie protestacyjne. Związkowcy wskazują, że powodem ich decyzji jest między innymi brak systemowych rozwiązań, które spowodowałyby zmniejszenie cen energii. [czytaj więcej]

– Nasz region jest „oczkiem gospodarczym” Polski. U nas funkcjonuje najwięcej przedsiębiorstw energochłonnych, które w swoich kosztach udział energii mają bardzo wysoki. Jesteśmy też regionem, w którym bardzo często kumulują się problemy, ale najczęściej reagujemy na sygnały ludzi. Od dłuższego czasu mamy do czynienia z ogromnymi naciskami od naszych współpracowników, od mieszkańców Śląska. W ostatnim czasie podpisaliśmy wiele dokumentów z rządem, między innymi Program dla Śląska czy Umowę Społeczną dotyczącą transformacji sektora górnictwa węgla kamiennego oraz wybranych procesów transformacji województwa śląskiego. Wychodzimy z różnymi postulatami, rozwiązaniami systemowymi dotyczącymi sektora energetyczno-paliwowego, ale co z tego, jeśli rząd nie realizuje podpisanych z nami dokumentów. Nacisk społeczny spowodowany tym, że idąc do sklepu, kupuje się coraz droższy chleb, kupuje się coraz droższe mleko, a przynosi się coraz mniej – spowodowało, że musieliśmy zareagować. Niektórzy mówią, że reagujemy za późno. Główną przyczyną ogłoszenia pogotowia protestacyjnego jest brak systemowych rozwiązań, które spowodowałyby zmniejszenie cen energii, a ceny energii są elementem ściśle związanym z inflacją. Od ich cen zależy wszystko, co produkujemy. Drugim elementem jest kwestia, że firmy, które funkcjonują u nas, w których pracują mieszkańcy Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego, zaczynają się „dusić”, że otrzymują rachunki wyższe o 300-500 procent wyższe. Firmy nie wytrzymują kosztów, a nie ma rozwiązań systemowych dotyczących stabilizacji i obniżenia cen energii. Te wszystkie programy rekompensacyjne są działaniami doraźnymi, które nie „załatwią” problemu. Znajdujemy się w nadzwyczajnej sytuacji – wcześniej był COVID-19, teraz wojna na Ukrainie – i w nadzwyczajnej sytuacji potrzebne są nadzwyczajne działania – wyjaśnił Dominik Kolorz.

Związkowcy oczekują od premiera Mateusza Morawieckiego, aby na forum zaczął domagać się zawieszenia EU ETS.

– Zgłosiliśmy postulaty, aby cena energii spadła. Pierwszy postulat jest bardzo prosty – spotkał się ze zrozumieniem ze strony rządu – i dotyczy likwidacji obliga giełdowego. Obligo giełdowe to monopol producentów, a sytuacja jest na tyle kuriozalna, że koszt produkcji 1MWh waha się w przedziale pomiędzy 600 a 700 złotych, a na Towarowej Giełdzie Energii  przedsiębiorcy muszą tę energię kupować za 1,5-2 tysiące złotych. To jest monopolistyczna spekulacja, z którą rząd nie potrafi sobie poradzić. Likwidacja obliga giełdowego przyłoży się do czterdziestoprocentowej redukcji cen energii. Drugim postulatem jest swego rodzaju „sprawdzam”, który dotyczy głębokiej rewizji, czy wręcz zawieszenia EU ETS. Przypomnę, że jest to parapodatek emisji dwutlenku węgla, a którym Polska jest objęta. Mamy nieodparte wrażenie, że przedstawiciele rządu – na polityczny użytek wewnętrzny – mówią, jak to nie będą walczyć, aby EU ETS został zawieszony czy zreformowany w całej Europie, natomiast nie mamy żadnych konkretnych informacji, czy na szczytach Rady Unii Europejskiej premier, czy przedstawiciele rządu formalnie stawiają taki wniosek. 9 września ma odbyć się szczyt Rady Unii Europejskiej, oczekujemy, że – powiem kolokwialnie – Mateusz Morawiecki uderzy pięścią w stół i postawi wniosek. Nawet jeśliby nie przeszedł, to rząd powinien poważnie się nad tym zastanowić, aby jednostronnie zawiesić EU ETS – akcentował gość TV Trwam.

– Wprowadzenie jednego i drugiego postulatu może spowodować, że funkcjonowanie polskiej gospodarki, konkurencyjność polskiej gospodarki zdecydowanie uległaby poprawie. Wypełnienie postulatów umożliwiłoby rozpoczęcie inwestycji, bo bylibyśmy krajem atrakcyjnym. To wszystko – o czym jesteśmy przekonani – pozwoli na uchwycenie inflacji w ryzy – wyjaśnił.

Dominik Kolorz zwrócił uwagę, że jeśli dojdzie do transformacji klimatycznej, to ceny energii wzrosną jeszcze bardziej.

– Rząd Zjednoczonej Prawicy wszem  wobec ogłasza, jak to nie będzie walczył z parapodatkami, które związane są z zieloną transformacją, natomiast wcześniej zgodził się na pakiet Fit for 55. Strach się bać, jakby Polska miała ten plan realizować. (…) Kilka dni temu mieliśmy olbrzymie protesty społeczne związane nie tylko z wojną na Ukrainie, ale także horrendalnie drogą klimatyczną polityką Unii Europejskiej. To nie jest tak, że energia z wiatraków czy paneli fotowoltaicznych jest tania. Do tego wszyscy dokładamy ogromne kwoty. Jeśli dojdzie do transformacji, to energia będzie jeszcze droższa. (…) Oczekujemy, że premier Mateusz Morawiecki okaże się prawdziwym mężczyzną podczas najbliższego szczytu Radu Unii Europejskiej i wróci do Polski z tarczą, a nie na tarczy, jak niejednokrotnie się zdarzało. Jeśli Unia Europejska nie przychyli się do naszego wniosku, to powinniśmy jednostronnie zawiesić EU ETS – akcentował przewodniczący Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność”.

Dominik Kolorz był w środę również gościem audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja. Całą rozmowę można odsłuchać [tutaj].

Uchwała Solidarności o pogotowiu protestacyjnym - ź. solidarnosckatowice.pl

radiomaryja.pl

drukuj