fot. PAP/Grzegorz Michałowski

[TYLKO U NAS] C. Kaźmierczak: Jeżeli rząd popełni błędy, możemy zaprzepaścić dorobek trzydziestolecia i cofnąć się o dekadę lub dwie do tyłu

Polski podatnik nie ma już pieniędzy. Nie jesteśmy Anglią czy Francją, które gromadziły kapitał przez 50 lat, kiedy byliśmy pod wpływami Związku Radzieckiego. Jeżeli rząd popełni błędy, możemy zaprzepaścić dorobek trzydziestolecia i cofnąć się o dekadę lub dwie do tyłu – powiedział w rozmowie z TV Trwam Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Lockdown w Polsce ma trwać do 17 stycznia. Możliwe jest jednak jego przedłużenie. Cezary Kaźmierczak podkreślił, że „sytuacja jest bardzo niebezpieczna”.

– 50 branż, które w tej chwili podlegają ograniczeniu bądź zamknięciu, to niewielka część polskiej gospodarki, ale sytuacja jest tu bardzo zła. Rozumiem, że od 15 stycznia sektory te zaczną otrzymywać jakąś pomoc, więc sytuacja powinna się poprawić. Natomiast czas rządu liczy się teraz w tygodniach, a nie miesiącach. Jesteśmy na krawędzi rozlania się zarazy na resztę gospodarki. Wtedy przestanie być „wesoło”, ponieważ to będą bardzo znaczące obszary. Nie będzie to tylko kilka procent PKB, jak to jest w tej chwili – wskazał prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Jeżeli to się rozleje na produkcję, to znajdziemy się w poważnym kryzysie gospodarczym. Jeżeli wyjdziemy z sytuacją kryzysową poza obecne 50 sektorów, to pojawią się elementy paniki rynkowej – tłumaczył rozmówca TV Trwam.

– Polski podatnik nie ma już pieniędzy. Nie jesteśmy Anglią czy Francją, które gromadziły kapitał przez 50 lat, kiedy byliśmy pod wpływami Związku Radzieckiego. Jeżeli rząd popełni błędy, możemy zaprzepaścić dorobek trzydziestolecia i cofnąć się o dekadę lub dwie do tyłu – zaznaczył Cezary Kaźmierczak.

W kontekście pomocy branżom przez państwo prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców powiedział, że obecnie jest wystarczająca, gdyż pozwala obecnie na przetrwanie.

– Natomiast rząd nie ma już pieniędzy. Może je pożyczyć, zwiększyć podatki, ale będzie to prowadziło do ograniczenia wzrostu gospodarczego i będzie miało fatalne skutki dla gospodarki. (…) Rekomendowałbym powrócenie do „mapy drogowej” z listopada – podzielenie kraju na strefy i poruszanie się w tym planie. Jeżeli rząd mówi, że liczba zarażeń jest niewiarygodna, to wiarygodnymi liczbami są ilość wolnych respiratorów i łóżek szpitalnych – to ok. 50 procent. Tym wskaźnikiem można się kierować. Natomiast zamykanie całej gospodarki może skończyć się bardzo źle. Jesteśmy na krawędzi. (…) Nie uciekniemy od tego. Trzeba nauczyć się żyć w reżimie sanitarnym, ograniczeniach, ale starać się normalnie żyć i pracować. Niedługo minie rok i co, będziemy drugi rok trzymać gospodarkę w zamknięciu? Na takie rzeczy mogą sobie pozwolić bogate kraje zachodnie – powiedział Cezary Kaźmierczak.

– Polskie firmy nie mają poduszek finansowych, żeby przetrwać tak długi okres. Pandemię przechodzimy w miarę suchą stopą, ale to się może bardzo szybko skończyć – dodał rozmówca TV Trwam.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl