[TYLKO U NAS] C. Kazimierczak o skutkach koronawirusa: Największy problem jest z małymi i średnimi przedsiębiorstwami, a to w Polsce 67 proc. PKB i 99,8 proc. firm
Największy problem jest z małymi i średnimi przedsiębiorstwami, a to w Polsce 67 proc. PKB i 99,8 proc. firm. W Polsce jest tylko 4,5 tys. dużych firm, a 2 mln to firmy małe i one muszą przetrwać, przetrwać bez zamówień. (…) Głównym celem powinno być zachowanie miejsc pracy i zdolności do odtworzenia biznesu przez te małe i średnie przedsiębiorstwa – mówił we wtorkowym programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, odnosząc się do skutków związanych z koronawirusem.
Potwierdzone wyniki dotyczą: młodego mężczyzny z woj. mazowieckiego (Warszawa), kobiety z woj. podkarpackiego (Łańcut) w sile wieku oraz kobiety z woj. lubelskiego (Lublin) także w sile wieku. W sumie to już 25 przypadków zakażenia koronawirusem w Polsce.
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) March 11, 2020
Z ostatnich danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że w Polsce zarażonych koronawirusem jest 25 osób, 220 jest hospitalizowane, a 1 055 objętych jest kwarantanną. Ponad 9 300 osób znajduje się pod nadzorem epidemiologicznym.
https://twitter.com/MZ_GOV_PL/status/1237425692645773313
Skutki epidemii dla gospodarki w Polsce i na świecie są nieuniknione. Jak wskazał gość TV Trwam, prawdopodobieństwo recesji jest bardzo duże.
– Do tej pory sprawdzają się metody drastyczne, czyli to, co zastosowano w Chinach. W jakiś sposób zadziałało, więc sądzę, że w Europie będzie podobnie. Całe Włochy są tym objęte, nie tylko Lombardia. Grozi to zerwaniem różnego rodzaju łańcuchów dostaw, jeżeli chodzi o produkcje, pewnymi zachwianiami w produkcji, ale to chyba trochę mniejszy problem. Na pewno w branży turystycznej w tym roku będzie pogrom. W Polsce musi się w to włączyć rząd i podatnik musi firmom trochę pomóc, żeby zachować zdolności do odtworzenia tego sektora – powiedział Cezary Kaźmierczak.
Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców zauważył, że „korporacje są na tyle zamożne, że one to przetrwają”. Z początkiem maja emisja koronawirusa powinna się skończyć, jednak w listopadzie możliwe, że powróci.
– Największy problem jest z małymi i średnimi przedsiębiorstwami, a to w Polsce 67 proc. PKB i 99,8 proc. firm. W Polsce jest tylko 4,5 tys. dużych firm, a 2 mln jest firm małych i one w jakiś sposób muszą przetrwać, przetrwać bez zamówień. My jako związek prowadzimy restaurację i bar dla młodzieży i widać już wyraźnie spadek – wskazał.
– Do naszego związku należy także związek przemysłu kosmetycznego i detergentów. W tej chwili te produkty są wykupywane masowo, a to grozi zerwanie ciągłości. Oni wcale nie są zadowoleni, że im to wykupują, bo to jest zachwianie ciągłości dostaw i nie wiadomo, co z tym będzie. Jest to wielka niewiadoma. Rząd musi być przygotowany. Nie chcę siać paniki. Nie mówię, że to nastąpi, ale trzeba być przygotowanym na sytuację gospodarki wojennej. Podatnik powinien pomóc w formie instrumentów zwrotnych. Nie takiej bezzwrotnej pomocy, bo polskiego podatnika na to nie stać. Głównym celem powinno być zachowanie miejsc pracy i zdolności do odtworzenia biznesu przez te małe i średnie przedsiębiorstwa, które nie mają takich zapasów – wyjaśnił Cezary Kaźmierczak.
Gość programu „Polski punkt widzenia” zauważył, że w produkcji będzie to najmniejszy problem, gdyż Chiny wracają już na rynek, po zastosowaniu drastycznych działań. Jednak należy pamiętać, że Chiny to państwo autorytarne, a problemy, które pojawiły się we Włoszech wynikają z „frywolnej dyscypliny” – dodał.
– Główną przyczyną jest to, że prawo amerykańskie zabrania umieszczania fałszywych metek na produktach. Jeżeli coś zostało wyprodukowane w Bangladeszu, to ma być napisane, że jest wyprodukowane w Bangladeszu a nie we Włoszech. Wielkie firmy włoskie miały problem ze sprzedażą torebki za kilka tysięcy dolarów w Ameryce z napisem, że ona jest wyprodukowana w Chinach. To by słabo szło. Mediolan obrósł w setki fabryk i fabryczek, legalnych i nielegalnych, z pracownikami legalnymi i nielegalnymi z Chin, którzy produkowali na tych terenach, żeby można było przyczepić tę nalepkę: Made in Italy. I tam się to zaczęło. Od pracowników chińskich – podkreślił Cezary Kaźmierczak.
W Polsce rząd poważnie podchodzi do koronawirusa. Prezydent Andrzej Duda kilka dni temu podpisał ustawę w tej sprawie. [więcej]
– Sposób prowadzenia kryzysu przez rząd, przez ministra Szumowskiego zasługuje na uznanie. Informacja jest szybka, pełna, kompletna – akcentował.
Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców powiedział, że rozwiązania powinny czekać, a to m.in. zaprzestanie poboru podatku od niektórych grup.
– Rząd powinien się powstrzymać z nakładaniem jakichkolwiek nowych regulacji na przedsiębiorstwa niezwiązane z tą epidemią, jakichkolwiek nowych obowiązków biurokratycznych. (…) Trzeba wszystko ostrożnie prowadzić, nie można obciążyć tymi problemami przedsiębiorców podatnika, tak, że za wszystko ma płacić podatnik. W dużej mierze powinny to być instrumenty zwrotne. Trzeba zadbać o sektor małych i średnich przedsiębiorstw, żeby ich przeciągnąć do tego maja, żeby zachować miejsca pracy i nie dopuścić do masowych bankructw tych firm i zachować ich zdolności do odtworzenia biznesu. Trzeb stworzyć instrumenty, które pozwolą tym firmom przetrwać – podsumował Cezary Kaźmierczak.
W związku z koronawirusem wzmocni się branża hotelarska w Polsce, ponieważ bardzo dużo osób w sezonie letnim nie wyjedzie na zagraniczne wakacje.
radiomaryja.pl