Trudne warunki na drogach
W woj. warmińsko-mazurskim panują w sobotę bardzo trudne warunki drogowe, na większości dróg leży śnieg. W nocy strażacy wyciągali z zasp 15 aut, silny wiatr powalił 7 drzew.
W Elblągu i okolicach zaczyna się cofka, do stanu ostrzegawczego brakuje zaledwie 3 cm wody. W nocy z piątku na sobotę nad woj. warmińsko-mazurskim nadal silnie wiało i mocno padał śnieg, przez co na drogach tworzyły się zaspy. Momentami były tak duże, zwłaszcza na drogach powiatowych, że zakopane w śniegu auta wyciągali strażacy.
Jak powiedział dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa strażacy wyciągali w nocy z zasp w sumie 15 aut, a 7 razy wyjeżdżali, aby usunąć powalone drzewa. Mimo że na drogach krajowych w regionie pracuje rano 105 jednostek sprzętu do odśnieżania, a po drogach wojewódzkich jeżdżą 72 takie pojazdy, to warunki na tych trasach wciąż są trudne: leży na nich zajeżdżony śnieg lub błoto pośniegowe.
Trudne warunki są zwłaszcza w okolicach Szczytna, Mrągowa, Kętrzyna, Nidzicy. Drogi lokalne, powiatowe czy osiedlowe, między miejscowościami, mogą być nieprzejezdne. Sytuacja pogodowa zaczyna się komplikować w Elblągu i okolicach, gdzie zaczyna się tzw. cofka. Silny wiatr północno-zachodni wpycha wodę z Zalewu Wiślanego do rzeki Elbląg.
Jak podano w miejskim centrum zarządzania kryzysowego w Elblągu, do przekroczenia stanu ostrzegawczego brakuje już tylko 3 cm wody. „Wiatr na szczęście nieco słabnie, ale w nocy woda rosła o 2-3 cm na godzinę” – podał PAP dyżurny. Stan alarmowy, przy którym woda wylewa się z koryta rzeki, wynosi w Elblągu 6,1 m. Na razie nie wiadomo, jak wielu ludzi nie ma w woj. warmińsko-mazurskim prądu – ostatnie dane wskazywały, że jest to ok. 2 tys. odbiorców. Służby zarządzania kryzysowego wojewody gromadzą najnowsze dane.
PAP