Tłumy w Zakopanem i interwencje policji
Wraz z otwarciem hoteli w miniony weekend do Zakopanego przyjechało tysiące turystów. Policja na Krupówkach interweniowała ponad 130 razy. Rząd przypomina, że poprzednie restrykcje mogą wrócić, jeśli pogorszy się sytuacja epidemiczna.
Wysoka frekwencja turystyczna w Zakopanem związana była przede wszystkim z poluzowaniem obostrzeń. Dodatkowo na ten weekend nałożyły się Walentynki i konkurs Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi.
Ktoś gra na gitarze, a tłum turystów śpiewa … Ale to już było i nie wróci więcej… #Zakopane #Tatry #covid #Pandemia pic.twitter.com/ZWoIpqnaKV
— Tygodnik Podhalański (@24tp_pl) February 13, 2021
Ludzie nie tylko śpiewali, duża część z nich po ulicach Zakopanego poruszała się bez maseczki. Policja interweniowała ponad 130 razy. Zatrzymanych zostało siedem osób. Dwie osoby usłyszały zarzuty ataku i znieważenia policjantów.
Krupówki, tłumy, policja, sanie i kolejka do jedynej otwartej mimo zakazu restauracji Góraleczka w Zakopanem #Tatry #Zakopane #covid #pandemia pic.twitter.com/mA4PLnZqzh
— Tygodnik Podhalański (@24tp_pl) February 13, 2021
Takie zachowania mogą przyczynić się do zwiększenia liczby zakażeń na COVID-19, a to z kolei spowoduje, że branża turystyczna zostanie ponownie zamknięta.
– Sytuacja jest wyrazem absolutnego braku odpowiedzialności. Przypomnę, że obostrzenia zostały zniesione na okres dwóch tygodni i jeżeli sytuacja będzie się pogarszać, to one mogą wrócić – oświadczył na antenie RMF FM Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera.
Powrót do ponownego lockdownu uderzy w przedsiębiorców, którzy i tak ledwo wiążą koniec z końcem.
TV Trwam News