Pandemia koronawirusa na świecie
Pandemia chińskiego koronawirusa przynosi coraz większe straty. W Stanach Zjednoczonych liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła już dwadzieścia tysięcy osób. Kolejne zgony odnotowywane są także w Europie.
Na ulicach całego świata trudno zauważyć tłumy osób. Dotychczasowe atrakcje turystyczne zostały całkowicie wyłączone z ruchu. Epidemia koronawirusa postawiła nasz świat do góry nogami.
– W trudnych czasach odwaga i siła nie są definiowane przez to, co mówimy lub robimy publicznie, ale przez działania, które podejmujemy cicho, prywatnie, jak na przykład pobyt w domu. Nawet, gdy jesteśmy od siebie odseparowani, jesteśmy zjednoczeni – mówił Justin Trudeau, premier Kanady.
Obecnie izolacja to jedyny sposób na ograniczenie epidemii. Kraje, które za późno wprowadziły społeczne ograniczenia, dziś zbierają śmiertelne żniwo. W USA jest już ponad pół miliona zakażonych i dwadzieścia tysięcy ofiar śmiertelnych. Niemal tyle samo zgonów odnotowano w Hiszpanii czy we Włoszech.
Podobnie jest we Francji.
– Łączna liczba zgonów, które miały miejsce w szpitalach oraz w placówkach społecznych i medyczno-socjalnych z powodu zakażenia koronawirusem wynosi ponad 13 tysięcy – wskazał Jerome Salomon, szef publicznej opieki zdrowotnej we Francji.
W Afryce epidemia koronawirusa dopiero przybiera na sile.
– Mamy do czynienia z transmisją lokalną, a także z transmisją społecznościową. Właśnie dlatego liczba zachorowań rośnie. Nasz kontynent znajduje się na etapie, na którym Europa była jakieś sześć tygodni temu. Nadszedł czas, abyśmy zrobili o wiele więcej w kwestii zahamowania epidemii – podkreślił dr Ahmed Ogwell Ouma, zastępca dyrektora Afrykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom.
TV Trwam News