A. Łukaszenka: Nowe wybory po przyjęciu nowej konstytucji
Nowe wybory prezydenckie, parlamentarne i lokalne na Białorusi mogą się odbyć po przyjęciu nowej konstytucji – oznajmił prezydent tego kraju Alaksandr Łukaszenka, cytowany przez agencję RIA Nowosti.
⚡ Лукашенко допустил проведение еще одних президентских выборов после принятия новой Конституцииhttps://t.co/F7AvlhOmbe pic.twitter.com/8XkQY5X38Y
— РИА Новости (@rianru) August 17, 2020
„Musimy przyjąć nową konstytucję, czego chcieliście, i nawet »alternatywni« nie byli przeciw. Powinna być przyjęta na referendum, bo poprzednią konstytucję przyjmowaliśmy na referendum, i według nowej konstytucji przeprowadzić, jeśli chcecie, wybory – parlamentu, prezydenta i organów władz lokalnych” – powiedział Łukaszenka, którego wypowiedź wyemitował kanał Biełaruś 24.
Przypomniał, że trwa praca nad wariantami zmian w konstytucji, przewidującymi nowy podział pełnomocnictw. Jak dodał, zaprezentowano mu dwa warianty, jednak odrzucił je, ponieważ, jak stwierdził, mało różniły się od obecnego.
W poniedziałek na spotkaniu z robotnikami w Mińskiej Fabryce Ciągników Kołowych (MZKT) Łukaszenka zadeklarował, że jest gotów podzielić się kompetencjami szefa państwa, „jednak nie pod presją i nie poprzez ulicę (protesty uliczne)”. Odrzucił też możliwość przeprowadzenia nowych wyborów prezydenckich.
„Nigdy nie doczekacie się ode mnie, abym zrobił coś pod presją. Nie będzie ich (wyborów)” – powiedział Łukaszenka, cytowany przez agencję Interfax-Zapad.
Alaksandr Łukaszenka mówi, że nie ulegnie presji#wieszwięcej #Bialorus https://t.co/sPXbXj7Wj6
— portal tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) August 17, 2020
Na Białorusi od ponad tygodnia odbywają się powyborcze protesty. Według oficjalnych danych w wyborach prezydenckich, które odbyły się 9 sierpnia, ubiegający się o reelekcję Łukaszenka miał zdobyć 80,1 proc. głosów, a jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska – 10,1 proc. głosów. Wielu Białorusinów uważa, że wyniki zostały sfałszowane.
Podczas protestów w kraju zatrzymano blisko 7 tys. osób; wielu zatrzymanych brutalnie pobito.
PAP