Świadczenie pielęgnacyjne a podejmowanie pracy. Rząd rozważa zmiany
Jest szansa, że niebawem państwo pozwoli rodzicom niepełnosprawnych dzieci na dorabianie do świadczenia pielęgnacyjnego – zapowiedziała minister rodziny, Marlena Maląg. „Pobierając świadczenie pielęgnacyjne, opiekun musi zrezygnować z pracy. Nie może tej pracy wykonywać legalnie. Musi utrzymać siebie oraz chore dziecko za 2 tys. 458 złotych” – zauważa Wojciech Zięba z Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka.
Średni koszt utrzymania i leczenia ciężko chorego dziecka – na podstawie danych z 2020 r. – wynosi między 5300 a 6400 złotych. Wyliczenia nie uwzględniają kosztów rodzinnych czy psychicznych, a przecież jeśli choruje dziecko, to choruje cała rodzina.
Świadczenia, jakie proponuje państwo – jak wyjaśnia Wojciech Zięba z Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka – ograniczają się do jednorazowego zastrzyku w postaci 4 tys. zł, środków z programu „Rodzina 500 plus” i zasiłku pielęgnacyjnego. Jest jeszcze świadczenie pielęgnacyjne. Tu jednak mnożą się już trudności.
– Pobierając świadczenie pielęgnacyjne, opiekun musi zrezygnować z pracy. Nie może tej pracy wykonywać legalnie. Musi utrzymać siebie oraz chore dziecko za te 2458 złotych – zauważa Wojciech Zięba.
Według wyliczeń Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka państwo przeznacza na chore dziecko albo 716 zł, albo – przy uwzględnieniu świadczenia pielęgnacyjnego – 3174 złotych. Przy czym same koszty opieki nad dzieckiem wynoszą ponad 5 tys. złotych. Dlatego postulat, by wreszcie pozwolić pobierać rodzicom świadczenie pielęgnacyjne, przy możliwości podjęcia pracy, jest od dawna podnoszony w środowisku osób z niepełnosprawnościami.
– Chcielibyśmy mówić o konkretach, kiedy będzie przygotowane rozwiązanie. Wyszliśmy z inicjatywą, żeby połączyć właśnie możliwość asystencji z możliwością dorabiania – mówi Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej.
Asystent osoby niepełnosprawnej ma za zadanie jej wsparcie i aktywizację. Nad nowym rozwiązaniem prace toczą się w kancelarii prezydenta. Są częścią szerokiej propozycji, w której swoje postulaty zgłasza też pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, Paweł Wdówik. Mówi o możliwości rozwiązania przejściowego, gdy połączenie dorabiania z asystencją, nie byłoby na razie możliwe.
– Gdyby się okazało, że to jest czasowo bardziej odległe, to równolegle też przygotowujemy rozwiązania, które na ten moment wdrożyłyby tylko możliwość samego dorabiania – wskazuje Paweł Wdówik.
W roku 2021 osoby z niepełnosprawnościami skorzystały z ponad 4,5 mln godzin wsparcia asystencji. W roku 2022 było to już 11 mln godzin. Łączne nakłady na wsparcie osób niepełnosprawnych wzrosły. W ubiegłym roku wyniosły 38 mld złotych. Wciąż jednak koszty opieki były przerzucane przez państwo na rodziców.
TV Trwam News