Środowiska Pro-life chcą spotkania z premierem
Polska Federacja Ruchów Obrony Życia chce spotkania z premierem ws. kontrowersyjnej Konwencji Rady Europy o przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.
Pod naciskiem organizacji feministycznych rząd przygotowuje się do ratyfikacji dokumentu. Argumenty, że „jest on szkodliwy dla rodziny, małżeństwa, tradycji i wychowania dzieci” wydają się nie docierać.
Dlatego Polska Federacja Ruchów Obrony Życia, zrzeszająca 130 organizacji prorodzinnych zwróciła się do premiera z prośbą o rozmowę i możliwość przedstawienia stanowiska – mówi Antoni Szymański, wiceprezes Federacji Ruchów Obrony Życia.
– Uważamy, że ta konwencja poza znakomitą nazwą zawiera treści, które są bardzo niepokojące i wręcz groźne. Stanowczo jesteśmy przeciw ratyfikacji tej konwencji. Chcielibyśmy mieć możliwość argumentacji, powiedzenia o tym panu premierowi, podobnie jak to uczynił „Kongres Kobiet”. To jedno stowarzyszenie, które nieustająco spotyka się z premierem w różnych kwestiach i lobbuje za tym, żeby tę konwencję podpisać. Chcielibyśmy mieć również taką możliwość jako reprezentacja bardzo wielu organizacji prorodzinnych – zwrócił uwagę Antoni Szymański.Polska Federacja Ruchów Obrony Życia zwracała się do premiera o rozmowę w tej sprawie już przed podpisaniem Konwencji Rady Europy, w grudniu 2012 r. jednak bezskutecznie. 5 marca br. premier spotkał się z przedstawicielkami stowarzyszenia „Kongres Kobiet”, które opowiada się za wprowadzeniem w życie tej konwencji. Zapowiedział też, że rząd niebawem skieruje do Sejmu wniosek o jej ratyfikację.
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz, etyk, zwraca uwagę, że lobby feministyczne wcale nie dąży do uwolnienia od przemocy, ale do zdemontowania małżeństwa i rodziny, w których upatrują źródła przemocy.
– Mamy do czynienia z konwencją, która promuje rzekomo walkę z przemocą, ale w gruncie rzeczy wprowadza nowy rodzaj przemocy, nowy rodzaj dyktatury. Dyktatury o wiele groźniejszej niż realne użycie siły fizycznej, bo to jest dyktatura mentalna, ideologiczna, która może zniewolić człowieka w sposób najtrwalszy. Na dodatek jest to dyktatura, która jest zaplanowana na proces edukacyjny, a więc proces rozciągnięty w czasie, którego celem i zadaniem jest wychowanie nowych pokoleń do uległości w tej dyktaturze. To jest dyktatura, która budzi przerażenie – powiedział ks. prof. Paweł Bortkiewicz.Przeciwko ratyfikacji konwencji protestuje m.in. Episkopat Polski.
RIRM