Środki z KPO dla Polski wciąż zablokowane
Premier zapowiada złożenie pierwszego wniosku o płatność z Krajowego Planu Odbudowy w październiku lub listopadzie. Po deklaracjach Komisji Europejskiej wcale nie jest pewne, że te pieniądze będą. Opozycja twierdzi, że winny jest rząd i jego działania w obszarze sądów. Ta sama opozycja wielokrotnie jednak wzywała, by Polskę unijnych pieniędzy pozbawić.
Polska nie złożyła jeszcze wniosku o wypłatę środków z KPO, ale uwzględniając głosy płynące z Brukseli, sprawa ich wypłaty stoi pod znakiem zapytania. Komisja Europejska żąda od Warszawy między innymi zmian w zakresie dyscyplinowania sędziów. Winę za brak środków ponosi Prawo i Sprawiedliwość – słyszymy od opozycji.
– Pieniędzy nie ma. Ktoś jest odpowiedzialny. Czerwona kartka należy się premierowi – ocenił Krzysztof Gawkowski, przewodniczący klubu parlamentarnego Lewicy.
– To premier Mateusz Morawiecki zobowiązał się w Brukseli, w Parlamencie Europejskim, wobec wszystkich europosłów od likwidacji Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym, a także wielu innych rzeczy, których do dziś nie ma – zaznaczył Cezary Tomczyk, poseł Koalicji Obywatelskiej.
– Jarosław Kaczyński razem ze Zbigniewem Ziobro uparli się i ten upór nas bardzo drogo kosztuje – powiedział Jarosław Kalinowski, europoseł PSL.
Tymczasem to przedstawiciele liberalno-lewicowej opozycji regularnie atakują Polskę na arenie międzynarodowej. W Parlamencie Europejskim wielokrotnie popierali rezolucje przeciwko Polsce. Publicznie wzywali do blokowania środków.
– Unia Europejska nie ma teraz wyjścia, musi (logicznie patrząc) albo nałożyć dzienne kary finansowe, albo wstrzymywać finansowanie – mówiła Elżbieta Bieńkowska, była minister infrastruktury i rozwoju w rządzie PO-PSL.
O krok dalej poszedł Leszek Miller, były premier, obecnie europoseł.
– Polska przypomina wrzeszczącego bachora, którego trzeba wystawić za drzwi, i tak zostanie uczynione – zapowiedział Leszek Miller.
– Leszek Miller to komunista, postkomunista nawykły do tego, żeby przytakiwać Moskwie, zgadzać się ze wszystkim z Rosją, z Kremlem. To jest podległość wyuczona wobec Wschodu, wobec Rosji, która do dziś drzemie w głowie i sercu Leszka Millera – ocenił premier Mateusz Morawiecki.
Opozycja nie czuje się współwinna za obecną sytuację. Wręcz przeciwnie. Liczy, że brak środków dla Polski zakończy rządy Prawa i Sprawiedliwości – podkreśla dr Leszek Pietrzak.
– Podnosiła różne argumenty wobec Polski, że łamane są elementarne zasady demokracji, że nie ma praworządności. Sytuacja, jaka w tej chwili istnieje, jest dla niej szansą – mówił dr Leszek Pietrzak, historyk.
Kiedy środki zostaną odblokowane? Zdradził to w jednym z wywiadów prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
– Dzięki naszym staraniom te pieniądze nie przepadają, tylko te pieniądze będą mrożone. W związku z tym, jak wygramy kolejne wybory, to pieniądze będą odmrożone – zapowiedział Rafał Trzaskowski.
Nie ulega wątpliwości, że wypłata unijnych środków z Funduszu Odbudowy przybrała polityczny charakter. Choć Polska nadal nie otrzymała pieniędzy, to już płaci od nich odsetki. W zeszłym roku było to ponad 1,5 miliarda złotych. Wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości pojawiają się głosy, aby zrezygnować z Krajowego Planu Odbudowy i wstrzymać składki na Fundusz Odbudowy.
– Jeżeli one nie zostaną uruchomione, to nie widzę powodów, żebyśmy mieli kontynuować spłaty. To oczywiście jest decyzja całego rządu, ale moja opinia jest właśnie taka – mówił Radosław Fogiel, rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.
To jednak nie takie proste. Fundusz Odbudowy to część głównego budżetu Unii Europejskiej, dlatego zawieszenie składek nie jest możliwe. W obliczu tych zawirowań Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, zapowiedział koniec ustępstw wobec Brukseli.
– Jeżeli wygramy, stosunki z Unią Europejską będziemy musieli ułożyć po nowemu. (…) Jest kryzys, wojna, to warunki w pełni uzasadniające podjęcie działań nadzwyczajnych. Skoro w tym obszarze Komisja Europejska nie wypełnia swoich zobowiązań wobec Polski, to my nie mamy powodów wykonywać swoich zobowiązań wobec Unii Europejskiej – akcentował Jarosław Kaczyński.
Szczegółów prezes partii nie zdradza, ale tym samym tonem mówi premier Mateusz Morawiecki.
– Będziemy na pewno realizowali swoje interesy twardo. Jestem przekonany, że będziemy tutaj bardzo skuteczni – zapowiedział Premier RP.
Pojawiły się też medialne doniesienia, że dojdzie do zmian w rządzie. Konsekwencje za relacje z Brukselą mieliby ponieść minister Waldemar Buda, który negocjował Krajowy Plan Odbudowy, minister Grzegorz Puda, a także Konrad Szymański, minister ds. Unii Europejskiej. Premier zaprzeczył tym informacjom.
TV Trwam News