Spór wokół wiceministra sportu
Trwa spór wokół wiceministra sportu Łukasza Mejzy. To pokłosie medialnych doniesień o jego niejasnych biznesach.
Zamieszenie wokół Łukasza Mejzy wywołała seria medialnych doniesień o jego biznesowej przeszłości. Firma wiceministra sportu miała oferować kosztowne i niesprawdzone metody leczenia m.in. raka oraz chorób Alzheimera i Parkinsona. Sprawę do atakowania rządu wykorzystują politycy opozycji.
– Pan Mejza pasuje do PiS-u, bo jest taki sam jak PiS. Jest symbolem upadku i zgnilizny moralnej tego rządu i tej władzy – powiedział Marcin Kierwiński, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Łukasz Mejza w wyborach do Sejmu startował z listy PSL-u. W ławach sejmowych zasiadł w marcu tego roku, po śmierci poseł Jolanty Fedak. Od początku jest posłem niezrzeszonym. Związał się z partią Republikańską, która weszła do Zjednoczonej Prawicy. Niedawno został powołany do rządu z rekomendacją partii Adama Bielana. Medialne doniesienia sprawiły, że dymisji wiceministra Mejzy domaga się grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości.
– Odważyłem się i zaapelowałem do pana premiera o dymisję wiceministra sportu. Jest to niezwykle ważne, żeby te wszystkie sprawy wyjaśnić i ta dymisja powinna mieć miejsce do czasu wyjaśnienia sprawy – zaznaczył Sylwester Tułajew, poseł PiS.
– Jeżeli ktoś łamie prawo, to wobec wszystkich obowiązują identyczne zasady. Natomiast czy złamał prawo, czy dopuścił się czegoś, co jest elementem łamania prawa, tego nie wiem – wskazał Tomasz Latos, poseł PiS.
Poseł Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk oskarżył Łukasza Mejzę o szantażowanie byłego posła Platformy Zbigniewa Ajchlera. Wiceminister miał mu oferować dostęp do nowoczesnych metod leczenia w zamian za dołączenie do Zjednoczonej Prawicy. Poseł Ajchler zaprzeczył tym rewelacjom.
To nie jest przypadek, że po serii ataków na mnie, do tablicy zostaje wywołany Poseł Ajchler. To gra, w której stawką jest złamanie nas psychicznie, abyśmy zrzekli się mandatów poselskich. Co wtedy?
Łatwo policzyć – wchodzą osoby z PSL i PO i opozycja ma większość…
— Łukasz Mejza (@lukaszmejza) November 30, 2021
– To nie jest przypadek, że po serii ataków na mnie, do tablicy zostaje wywołany poseł Ajchler. To gra, w której stawką jest złamanie nas psychicznie, abyśmy zrzekli się mandatów poselskich. Co wtedy? Łatwo policzyć – wchodzą osoby z PSL i PO, i opozycja ma większość… – bronił się Łukasz Mejza.
Zastrzeżenia do wiceministra zgłasza także Kukiz15, który spotkał się w tej sprawie z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Paweł Kukiz nie ukrywa, że będzie miał problem z kontynuowaniem współpracy ze Zjednoczoną Prawicą, jeśli w rządzie pozostanie Łukasz Mejza.
– Poszliśmy na to spotkanie, żeby wyjaśnić nasze wątpliwości, które zostały podzielone przez prezesa Kaczyńskiego […] Było zapewnienie, że sprawa zostanie wyjaśniona i będzie tak, jak powinno być, czyli pan Mejza przestanie być ministrem – podkreślił Jarosław Sachajko, poseł Kukiz’15.
Kukiz’15 oraz Prawo i Sprawiedliwość obowiązuje porozumienie programowe. W zamian za poparcie w głosowaniach i utrzymanie większości sejmowej PiS realizuje postulaty Pawła Kukiza – przypomniał politolog dr Paweł Momro.
– Paweł Kukiz z jednej strony gra na siebie wizerunkowo, a z drugiej strony próbuje wywrzeć jakąś presję na Jarosławie Kaczyńskim i obozie PiS – dodał.
Sprawę Łukasza Mejzy wyjaśniają służby specjalne. Analizujemy informacje – zapewnił premier Mateusz Morawiecki.
– Proszę o cierpliwość, bo po tym, kiedy one zostaną przeanalizowane przez stosowne służby, dopiero wtedy mogą być podejmowane decyzje – wskazał premier.
Sprawą zajmuje się też klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości. Ewentualna dymisja wiceministra Łukasza Mejzy – i w konsekwencji odejście ze Zjednoczonej Prawicy – osłabi sejmową większość.
TV Trwam News