Sesja plenarna PE w Strasburgu
Dzisiaj o godzinie 18.00 rozpoczyna się czterodniowe posiedzenie plenarne Parlamentu Europejskiego. Sesja ma miejsce w formule zdalnej we Francji. Pomimo wielu przypadków zakażeń COVID-19 w Parlamencie Europejskim nie zdecydowano się na anulowanie sesji w Strasburgu, a głosowania w sprawie wyboru władz Europarlamentu zaplanowano przez internet.
Zdalna formuła głosowań w Parlamencie Europejskim nie jest dla europosłów nowością. Tego rodzaju procedura od jakiegoś czasu jest kontynuowana w Brukseli czy Strasburgu, zarówno podczas posiedzeń plenarnych, jak i parlamentarnych komisji. Po śmierci Włocha Davida Sassoliego obowiązki przewodniczącego Parlamentu Europejskiego przejęła deputowana z frakcji Europejskiej Partii Ludowej Roberta Metsola, która podtrzymała decyzję o zdalnej formule głosowań.
Tym razem będą one dotyczyć wyboru przewodniczącego, 14 wiceprzewodniczących oraz 5 kwestorów. Metsola stara się o przewodnictwo w Parlamencie Europejskim na najbliższe 2,5 roku. Właśnie minął termin zgłaszania kandydatur do pierwszej tury głosowania w sprawie nowego szefa europarlamentu, które zostały złożone na ręce zastępcy sekretarza generalnego. W tym tygodniu najważniejszą sprawą są właśnie wybory. W środę na sali obrad pojawić ma się również prezydent Francji Emmanuel Macron w związku z objęciem przez Francję przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej.
Były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, europoseł Ryszard Czarnecki, przypomina, że mające miejsce w tym tygodniu wybory władz jednej z kliku unijnych instytucji zostały już wcześniej zaplanowane.
– Ten wybór nie jest związany ze śmiercią dotychczasowego szefa Parlamentu Europejskiego, Włocha Davida Marii Sassoliego. Akurat przypada połowa pięcioletniej kadencji i w tym czasie zawsze wybierany jest przewodniczący, wiceprzewodniczący europarlamentu, kwestorzy, a także szefowie komisji. Faworytem na szefa PE jest przedstawicielka najmniejszego kraju członkowskiego UE (Malty), Roberta Metsola – mówi europoseł Ryszard Czarnecki.
Nazwisko zwycięzcy w walce o fotel przewodniczącego Parlamentu Europejskiego poznamy już jutro.
Dawid Nahajowski/RIRM