fot. PAP/Tomasz Gzell

Senat uczcił Prymasa Tysiąclecia ks. kard. Stefana Wyszyńskiego w związku z jego beatyfikacją

Senat uczcił dziś ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, przyjmując uchwałę z okazji jego beatyfikacji. Senat wyraził hołd wielkiemu mężowi stanu, wielkiemu Polakowi, który swoim bogatym życiem i proroczym widzeniem wszedł do historii Polski”.

Senatorowie wskazali, że chcąc ukazać wielkość postaci Prymasa Tysiąclecia, należy przywołać słowa Jana Pawła II skierowane do księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego podczas spotkania z Polakami następnego dnia po inauguracji pontyfikatu, 23 października 1978 r.

Mówiły one, że nie byłoby na Stolicy Piotrowej Papieża Polaka, który gdyby nie było wiary ks. kard. Stefana Wyszyńskiego nie cofającej się przed więzieniem i cierpieniem, jego heroicznej nadziei, zawierzenia Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry i tego całego okresu dziejów Kościoła w Ojczyźnie, które związane były biskupim i prymasowskim posługiwaniem ks. kard. Stefanowi Wyszyńskiego.

Te słowa są niejako kluczem do zrozumienia zarówno osoby, jak i opatrznościowej roli Wielkiego Prymasa w powojennej historii Kościoła w Polsce, biskupa, który umieścił w swoim herbie słowa zawierzenia i ofiarowania wszystkiego >>Samemu Bogu przez Maryję<< (Soli Deo per Mariam) – podkreślono w uchwale.

Wskazano w niej, że na rozwój osobowościowy ks. kard. Stefana Wyszyńskiego miała wpływ atmosfera głębokiej religijności w rodzinnym domu, a także wielka gorączka niepodległościowa, dająca się odczuć także w szkole.

W 1920 r. młody Stefan Wyszyński wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1924 r. Pracował najpierw jako wikariusz przy katedrze włocławskiej, jednocześnie został redaktorem dziennika diecezjalnego, pełnił także funkcję prefekta w szkółce fabrycznej Celulozy. Po roku został wysłany na studia na Wydziale Prawa Kanonicznego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, zapisał się także na Wydział Nauk Społeczno-Ekonomicznych. W 1929 r. obronił doktorat na podstawie pracy Prawa rodziny, Kościoła i państwa do szkoły – napisano.

Senat wskazał, że po wybuchu II wojny światowej ks. kard. Stefan Wyszyński był poszukiwany przez gestapo, na szczęście bezskutecznie. Wyliczono też, że pomagał w Zakładzie dla Ociemniałych w Laskach, a podczas powstania warszawskiego był kapelanem oddziału AK Okręgu Wojskowego Żoliborz, nosząc pseudonim „Radwan III”.

4 marca 1946 r. papież Pius XII wyniósł ks. Stefana Wyszyńskiego do godności biskupa, powierzając mu zarząd diecezją lubelską. Sakrę biskupią otrzymał 12 maja 1946 r. na Jasnej Górze z rąk ks. kardynała Augusta Hlonda. 22 października 1948 r. zmarł kardynał Hlond, prymas Polski. Biskup Stefan Wyszyński na mocy decyzji papieża Piusa XII przejął po nim zarządzanie archidiecezjami warszawską i gnieźnieńską, a zarazem objął urząd prymasa Polski. Trwała wówczas ponura i tragiczna era stalinowska. Na porządku dziennym były prześladowania, przemoc, gwałty i niesprawiedliwości, którym Prymas jako sternik polskiego Kościoła, musiał stawić czoła – oznajmiono w uchwale.

Oceniono w niej, że ks. kard. Stefan Wyszyński był zwolennikiem zgody, ale nigdy ugody, o czym świadczy podpisane w 1950 r. porozumienie z rządem PRL.

Niestety, zamiast oczekiwanego wyciszenia walki z Kościołem 20 stycznia 1951 r. nastąpiło aresztowanie biskupa Czesława Kaczmarka z Kielc, któremu wytoczono haniebny proces o prowadzenie agenturalnej działalności na rzecz USA i Watykanu. Wielu historyków prezentuje pogląd, że sprawa kurii kieleckiej miała być przygrywką do postawienia przed sądem samego Prymasa – przeczytaliśmy w uchwale.

Senat przypomniał, że 29 listopada 1952 r. Prymas znalazł się na ogłoszonej w Watykanie liście nowo mianowanych kardynałów. Władze nie wydały Prymasowi paszportu, by mógł w styczniu 1953 r. odebrać w Rzymie kapelusz kardynalski.

Czarę goryczy przelał dekret Rady Państwa z 9 lutego 1953 r. o obsadzaniu stanowisk duchownych, według którego odtąd każda nominacja w Kościele, nawet przeniesienie wikarego na inną placówkę, miała być uzgadniana z władzą państwową. Księdzu kardynałowi Stefanowi Wyszyńskiemu pozostała jedyna odpowiedź: Non possumus! Nieugiętego Prymasa 25 września 1953 r. komuniści uwięzili na 3 lata. Umieszczono go najpierw w opustoszałym klasztorze kapucynów w Rywałdzie koło Grudziądza, następnie w Stoczku Warmińskim, potem w Prudniku na Opolszczyźnie oraz Komańczy w Bieszczadach. W więzieniu Prymas opracował wielki program Ślubów Jasnogórskich, przygotowujący Naród do obchodów Milenium Chrztu Polski – zaznaczono.

Senat Rzeczypospolitej Polskiej wyraża hołd wielkiemu mężowi stanu, jakim był ksiądz kardynał Stefan Wyszyński, wielkiemu Polakowi, który swoim bogatym życiem i proroczym widzeniem wszedł do historii Polski – napisano.

Za podjęciem uchwały głosowało 73 senatorów, sześciu było przeciw, sześciu wstrzymało się od głosu. Projekt uchwały przygotowali senatorowie klubu PiS.

PAP

drukuj