fot. https://www.facebook.com/CzarnekPL/photos

Sejmowa komisja zajmie się wnioskiem o wotum nieufności dla min. Przemysława Czarnka

Sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży zajmie się wnioskiem o wotum nieufności dla ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. Wniosek złożyli w czerwcu posłowie Koalicji Obywatelskiej. Politycy opozycji zarzucają prof. Przemysławowi Czarnkowi niekompetencję i arogancję. Według nich jest on ministrem złym, szkodliwym oraz pełnym pogardy i agresji.

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości zarzuty są absurdalne. Poseł Joanna Borowiak oceniła, że wniosek został złożony tylko w celu wywołania kolejnego szumu medialnego.

– To kolejny projekt polityczny. Platforma chce, żeby mówiło się o niej. Być może próbuje w jakiś sposób poprawiać w swoim elektoracie słupki sondażowe, by inne ugrupowanie nie przechwyciło jej posłów. Natomiast nie ma to nic wspólnego z przestrzeganiem konstytucji, na którą tak często powoływali się politycy Platformy. Rodzice mają prawo do wychowywania swoich dzieci zgodnie z poglądami. Mają prawo, by ich dzieci uczyły się w odpowiednich warunkach. Wszystko to, na co powołują się autorzy wniosku o wotum nieufności dla pana ministra, jest stricte polityczne i całkowicie nieprawdziwe – podkreślała Joanna Borowiak.

Prof. Przemysław Czarnek, komentując złożony przez KO wniosek o odwołanie go ze stanowiska, wyraził zadowolenie, że tak się stało. Dzięki temu – jak mówił w czerwcu – będzie miał okazję, by ,,z mównicy sejmowej pokazać pełną obłudę posłów Platformy Obywatelskiej”.

Przedstawiciele rządu zapewniają, że stanowisko ministra Przemysława Czarnka nie jest zagrożone. Jak wskazują, realizuje on program Prawa i Sprawiedliwości – program decydowania przez rodziców o tym, jak ich dzieci będą wychowywane.

RIRM

drukuj