fot. pixabay.com

Sąd w Szczecinie nakazał Polce wydanie jej ośmioletniej córki niemieckiemu ojcu podejrzanemu o czyny pedofilskie

Sąd Okręgowy w Szczecinie nakazał Polce z Wałcza wydanie jej ośmioletniej córki niemieckiemu ojcu podejrzanemu o czyny pedofilskie. O sprawie alarmuje Polskie Stowarzyszenie Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech. Jego prezes Wojciech Pomorski przekazał, że dziewczynka wraz z matką, bratem i jego ojcem przebywa w Polsce.

Matka z córką powróciła do kraju po tym, jak rozwiodła się z Niemcem, który miał zaniedbywać rodzinę i dopuszczać się czynów pedofilskich.

Wojciech Pomorski ocenił, że próba wydania dziewczynki Niemcowi jest skandaliczna. Jego zdaniem sąd dopuścił się rażących zaniedbań i zaniechań.

– Sąd w ogóle się nie pochylił nad tym, aby sprawdzić, czy podejrzenia, czy zeznania dzieci są prawdziwe i jak je ocenić. Za tym idzie dobro dziecka. Jak można bez porozmawiania z dzieckiem, bez wyrobienia w Polsce opinii biegłych, wydać natychmiastowo wyrok, że dziecko ma iść do Niemiec. Jest coś takiego jak klauzula dobra dziecka. Obserwuje się dziecko, jak w razie deportacji będzie to wszystko przeżywało, że już nie jest z braciszkiem, że już nie jest z matką. Przecież to dziecko mówi po polsku i chodzi do polskich szkół. Bardzo wielkie nadzieje pokładamy w rządzie i w Ministerstwie Sprawiedliwości – podkreślił Wojciech Pomorski.     

Według relacji i opinii matki dziewczynki działanie sądu w Szczecinie to kontynuacja postępowania zapoczątkowanego przez niemiecki Jugendamt.

Kobieta wraz ze wspierającym ją Polskim Stowarzyszeniem Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech liczą na wsparcie rządu, resortu sprawiedliwości i Rzecznika Praw Dziecka. Chcą dokładnego zbadania sprawy.

RIRM

drukuj