Rząd Donalda Tuska chce zagłodzić Trybunał Konstytucyjny
Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku otrzymują pensję, a orzekający sędziowie już nie. To efekt zapisów budżetowych, które wprowadził rząd premiera Donalda Tuska.
Luty to pierwszy miesiąc, kiedy nie otrzymaliśmy wypłat – poinformowała sędzia Trybunału Konstytucyjnego, prof. Krystyna Pawłowicz.
„Nie dostajemy uposażenia (…). To jest tak szokujący atak na Polskę, na polskie instytucje i organy konstytucyjne, na niezależny Trybunał i niezawisłych sędziów przez polskie władze, że brak jest słów” – wskazała prof. Krystyna Pawłowicz.
W budżecie na bieżący rok nie ma pieniędzy na wypłaty dla orzekających sędziów Trybunału. Są za to dla tych w stanie spoczynku. Ich uposażenia nie są zagrożone.
Pieniądze otrzymali między innymi Andrzej Zoll, Jerzy Stępień, Andrzej Rzepliński czy Julia Przyłębska.
Władza, bojkotując obecnego składu Trybunału, powołuje się na m.in. na orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej podważające niezawisłość i niezależność Trybunału Konstytucyjnego.
Ważniejsze są jednak zapisy konstytucji – zauważył prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista.
– Konstytucja RP ma oparcie, którego TSUE nie ma, ponieważ Konstytucja RP ma pełną legitymację demokratyczną, a tego nie można powiedzieć o TSUE – mówił prof. Ryszard Piotrowski.
Mimo to koalicja rządowa podważa status Trybunału Konstytucyjnego.
– To jest grupa przebierańców, która realizuje politykę Jarosława Kaczyńskiego – przekonywał Tomasz Trela, poseł Lewicy.
Budżetowe cięcia wydatków na Trybunał Konstytucyjny to – według prof. Ryszarda Piotrowskiego – złamanie aż trzech artykułów konstytucji.
– Konstytucja ten Trybunał ustanawia i rząd nie może działać tak, jakby go nie było – oznajmił prof. Ryszard Piotrowski.
Obóz władzy, będąc jeszcze w opozycji, podważał status trzech sędziów, których nazywał dublerami. Choć pozostali sędziowie zostali wybrani bez żadnych wątpliwości prawnych, to i tak nie otrzymują uposażenia.
Poseł KO, Adrian Witczak, próbował przekonywać, że pozostali sędziowie i tak są upolitycznieni.
– Na pewno tak nie powinno być – stwierdził poseł Adrian Witczak.
– Ale to są legalni sędziowie czy nie? – dopytywał dziennikarz TV Trwam.
– Trzeba powiedzieć bardzo stanowczo, że TK jest upolityczniony i działa na polityczne zamówienie PiS – odpowiedział poseł KO.
– Ale czy to są legalnie powołani sędziowie, panie pośle? – dopytał ponownie dziennikarz TV Trwam.
– Jeszcze raz to powiem: nie powinni pobierać wynagrodzenia sędziowie, którzy nie wykonują swoich obowiązków – wskazał polityk.
Zdaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości – Pawła Jabłońskiego i Patryka Jakiego – rząd premiera Donalda Tuska irytuje brak wpływu na Trybunał.
– Im się nie podoba to, że jest organ niezależny od nich, nad którym Tusk nie ma kontroli – powiedział poseł Paweł Jabłoński.
– Zabieranie pensji, czyli uniemożliwianie normalnej działalności sędziom TK, to jest zwykłe gangsterstwo. Ja nie znam drugiego takie przykładu w Europie. To jest po prostu przestępstwo, które będzie – prędzej czy później – stanowczo rozliczone – dodał europoseł Patryk Jaki.
Rząd nie publikuje orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, trzy wakujące miejsca nie są obsadzane przez Sejm, a ponadto zabezpieczenia wydawane przez sędziów nie są respektowane. Wbrew orzeczeniom Trybunału działa m.in. komisja śledcza ds. Pegasusa czy obowiązuje rozporządzenie ministra edukacji ograniczające lekcje religii. Postawa władzy wobec Trybunału jest elementem śledztwa ws. zamachu stanu, o którego przeprowadzenie prezes TK, Bogdan Święczkowski, oskarżył koalicję rządową.
TV Trwam News