fot. PAP/Andrzej Lange

Rząd dokonał podsumowania sytuacji energetycznej w kraju

Premier i ministrowie podsumowali jedną z najtrudniejszych zim od wielu lat. Wskutek szantażu energetycznego Władimira Putina i po wstrzymaniu dostaw gazu oraz węgla z Rosji Polacy mieli zamarzać w domach. Rząd pochwalił się, że uchronił nas przed dotkliwymi skutkami kryzysu. Węgiel był dostępny i był w dobrej cenie – powiedzieli przedstawiciele władzy.

Trwająca od ponad roku wojna na Ukrainie i szantaż energetyczny Władimira Putina spowodowały nagły wzrost cen surowców energetycznych. Zima miała być dla Polaków trudnym czasem. Jak wieszczyła opozycja, Polacy mieli zamarzać w swoich domach.

– Kołobrzeg i dziesiątki innych miejscowości staną w sytuacji dramatycznej, tzn. bez węgla. Jeśli jakimś cudem węgiel uda się kupić, to on będzie kilkaset proc. droższy – zapowiadał przewodniczący Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk.

Zima się skończyła, a prognozy opozycji się nie sprawdziły, choć premier Mateusz Morawiecki przyznał, że było trudno.

– Zima była niezwykle dużym wyzwaniem dla wszystkich moich rodaków. (…) Działo się tak, ponieważ Władimir Putin rzucił na Ukrainę czołgi, a Europie wypowiedział wojnę energetyczną – wskazał premier Mateusz Morawiecki.

https://twitter.com/MorawieckiM/status/1638133535155298305?s=20

Prezes Rady Ministrów podsumował działania rządu, jakie miały ochronić społeczeństwo przed skutkami kryzysu wywołanego zarówno pandemią, jak i wzrostem cen energii oraz inflacją.

– Obniżyliśmy VAT na ciepło, na energię elektryczną, na gaz, na paliwo, ale nie tylko. Obniżyliśmy także na VAT do zera na żywność – przypomniał Mateusz Morawiecki.

W kwietniu ubiegłego roku rząd Prawa i Sprawiedliwości zrezygnował z importu rosyjskiego węgla. Opozycja od razu wykorzystała to  do ataku na partię rządzącą.

„Tego węgla zabrakło. To pokazuje jak niezdarna jest ta władza – mówił Donald Tusk.

– Gdyby w tę zimę rządziła ekipa PO, to rzeczywiście byłoby tak jak przewidywał Donald Tusk – Polacy marzliby w swoich domach – odpowiedział minister aktywów państwowych, Jacek Sasin.

Wicepremier zaznaczył, że do Polski sprowadzono ponad 13 ton zmieszanego węgla, m.in. z Kolumbii i USA.

– Bez zaangażowania spółek Skarbu Państwa, które kupowały węgiel i przywoziły do Polski, (…) bez PKP Cargo nie udałoby się tego węgla rozwieźć po Polsce – wskazał minister Jacek Sasin.

Dystrybucję węgla przekazano samorządom, ale nie wszystkim się to spotkało. Pomysł krytykowali samorządowcy związani z opozycją.

– Jeżeli nie radzicie sobie z cenami energii, z dystrybucją węgla, to po prostu oddajcie władzę – stwierdził prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski.

Krytyka nie była uzasadniona – zaznaczył prezydent Stalowej Woli, Lucjusz Nadbereżny.

– Podjęliśmy się tego zadania nie tylko dla naszego miasta, ale dla 13 gmin z dwóch powiatów, (…) aby ten węgiel dotarł jak najszybciej – wskazał Lucjusz Nadbereżny.

Rządowe wsparcie trafiło także do firm borykających się z rosnącymi cenami energii.

– Przede wszystkim mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa. To jest 99,8 proc. wszystkich przedsiębiorstw, które funkcjonują w Polsce. Zadbaliśmy o dobrą stawkę dla energii 785 zł – przypomniała minister klimatu, Anna Moskwa.

Opozycja nie wystawiła rządowi pozytywnej opinii.

– Tarcze były na tyle nieskuteczne, że mamy dzisiaj inflację na poziomie 18,4 procent. Każdy, kto idzie do sklepu i kupuje te same produkty, które kupował przed rokiem, widzi, jakie są drogie – zauważyła poseł Katarzyna Lubnauer z KO.

– Okazało się, że spółki energetyczne podkręciły marże o kilka tysięcy procent – podkreślił rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego, Miłosz Motyka.

Rzecznik Polskiej Grupy Górniczej, Tomasz Głogowski, zaznaczył, że spółka rozszerza liczbę miejsc, w których można kupić węgiel. Roczny limit zakupowy został podwyższony z trzech do pięciu ton.

– Przez ostatnie miesiące dostarczyliśmy do ponad 900 gmin na terenie całej Polski 1,3 mln ton węgla – poinformował Tomasz Głogowski.

https://twitter.com/PremierRP/status/1638167265039220737?s=20

Bez rządowego wsparcia sytuacja Polaków byłaby dużo gorsza – podkreślił ekspert do spraw energetyki, dr Wojciech Myślecki. Rządzącym pomogła jednak aura.

– Zima była nadzwyczajnie ciepła. Zużycie węgla było dużo mniejsze. (…) W sumie węgla różnej jakości, naściąganego z różnych miejsc, było po prostu za dużo – zauważył dr Wojciech Myślecki.

Rządzący zapewnili, że wsparcie Polaków będzie kontynuowane.

TV Trwam News

drukuj