Rozpoczęły się rosyjsko-białoruskie manewry „Zapad-2021”

Za naszą wschodnią granicą rozpoczęły się rosyjsko-białoruskie manewry strategiczne „Zapad-2021”. W ich ramach 200 tys. żołnierzy będzie ćwiczyć w powietrzu, na morzu i lądzie. Część zadań zaplanowano w graniczącym z Polską i Litwą obwodzie kaliningradzkim oraz w pobliżu naszej granicy z Białorusią.

Władze Rosji i Białorusi zapewniają, że ćwiczenia mają charakter obronny. Jednak nie uspokaja to sąsiednich państw i członków NATO z racji na trwający na granicach Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą kryzys migracyjny. Rosną też obawy, że obecne ćwiczenia zwiększą ryzyko wystąpienia incydentów ze strony rosyjsko-białoruskiej, nawet o charakterze militarnym.

Na ryzyko pojawienia się licznych prowokacji w czasie trwania manewrów zwraca również uwagę były szef GROM, gen. Roman Polko.

– Rosja podczas tego typu ćwiczeń zawsze szuka słabych punktów Sojuszu. W tym roku robiła to przy pomocy otworzenia nowego kanału przerzutowego dla uchodźców. Prowokacje zawsze miały miejsce – w przestrzeni powietrznej (przez jej naruszanie), morskiej czy lądowej, kiedy siły specjalne podczas manewrów weszły na terytorium Litwy. W tym roku należy liczyć się ze wzmożonymi działaniami, które miałyby służyć rosyjskiej propagandzie, by pokazać, jak zły jest Zachód. Dobrym rozwiązaniem jest odpowiedzenie manewrami na manewry, ale także wprowadzenie na granicy stanu nadzwyczajnego, który uspokoi sytuację – wskazuje gen. Roman Polko.

W związku z sytuacją przy granicy z Białorusią minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak, zarządził w czwartek podniesienie gotowości WOT. Ochotnicy mają być gotowi stawić się w jednostkach w ciągu sześciu godzin.

„Zapad-2021” to największe z dotychczasowych manewrów sił rosyjskich na zachodnim kierunku strategicznym. Aktywna część ćwiczeń potrwa do 16 września 2021 roku.

RIRM