Rozmowy o niemieckich przepisach dot. płacy minimalnej
Dziś w Berlinie polska minister infrastruktury spotka się z niemieckim ministrem transportu ws. niemieckich przepisów o płacy minimalnej. Według nowej ustawy przepisów, stawka za godzinę wynosi co najmniej 8,5 euro. Stawka dot. zarówno Niemców, jak i obcokrajowców pracujących w Niemczech.
W praktyce przepisy te uderzają w zagranicznych przewoźników. Rozmowy polskich władz z niemieckimi odpowiednikami to błąd – mówi poseł Krzysztof Tchórzewski. Były wiceminister transportu dodał, że potrzebna jest natychmiastowa interwencja w instytucjach UE.
– Próba narzucenia przez jedno państwo innym (bo nie tylko Polsce) płacy minimalnej w zakresie pracowników transportu, jest próbą hegemoni państwa niemieckiego w UE. Posiadając przewodniczącego Rady Europejskiej, powinniśmy zdecydowanie żądać zwołania Rady, potępienia Niemiec i zmuszenia przez Unię do wycofania tych stawek. Nie może być tak, że my jedziemy na żebry do Niemców, którzy nadużywają prawa, którzy postępują niezgodnie z prawem, a nasz rząd będzie się prosić. Gdzie jest ultimatum? Gdzie jest wezwanie ambasadora i danie mu specjalnej noty protestacyjnej? Tylko tyle i konkretny wniosek o zwołanie RE, żeby za złamanie prawa europejskiego potępić Niemcy – zaznacza Krzysztof Tchórzewski.
Na jutro planowane jest spotkanie ministra pracy Władysława Kosiniak-Kamysza z jego odpowiedniczką Andreą Nahles.
Wczoraj premier Ewa Kopacz spotkała się z ambasadorem RP w Niemczech, ministrami pracy i infrastruktury oraz wiceszefem MSZ. Premier rozmawiała też telefonicznie z kanclerz Angelą Merkel. Oprócz Polski, pytania ws. niemieckich przepisów skierowało do KE 12 innych państw UE.
RIRM