fot. pixabay.com

Rosja próbuje zdestabilizować Mołdawię

Rosja zaangażowała cały arsenał wojny hybrydowej przeciwko Mołdawii – alarmuje NATO. W Kiszyniowie odbyły się kilkutysięczne, antyrządowe protesty zorganizowane przez prorosyjską partię. 

Antyrządowe protesty w Kiszyniowie trwają od kilkunastu tygodni. Prorosyjska partia opozycyjna Sor wyciągnęła na ulice kilka tysięcy osób. Protestujący domagają się dopłat do rachunków za energię i zwiększenia wydatków socjalnych. Internauci zauważyli, że duża część protestujących jest przywożona autobusami z różnych stron Mołdawii.

Telewizja Biełsat opublikowała nagranie, na którym dziennikarz zadaje jednemu z protestujących pytanie po rumuńsku, czyli w języku urzędowym Mołdawii. Mężczyzna pytania nie zrozumiał.

– Nie rozumiem w waszym języku. Nie jestem stąd. Jestem z Rosji – powiedział uczestnik protestu.

Pod koniec lutego mołdawskie służby specjalne informowały, że Moskwa planuje w Kiszyniowie przewrót – atak dywersantów na budynki rządowe i lotnisko przeprowadzony z kontrolowanego przez Rosjan Naddniestrza, poprzedzony paraliżem cyberprzestrzeni. Protesty – choć uzasadnione słabą kondycją mołdawskiej gospodarki – są na rękę Kremla – wskazał politolog dr Bogdan Pliszka.

– Chęć wzrostu jakichś tam rent, emerytur i wynagrodzeń tych, którzy pracują w budżetówce, jest na pewno coraz większa, bo ta presja na pewno też istnieje. Nie ma dobrych rozwiązań, mówiąc szczerze, i niemal na pewno Rosja próbuje to wykorzystać. Na ile jej się to uda, to jest już inna historia – zaznaczył ekspert.

W międzyczasie rosyjska propaganda kolportowała w internecie informację, jakoby Rumunia planowała interwencję zbrojną w Mołdawii. Bukareszt zaprzeczył tym doniesieniom. Pod koniec lutego jeden z rosyjskich pocisków wleciał w przestrzeń powietrzną Mołdawii. Zastępca sekretarza generalnego NATO, pochodzący z Rumunii Mircea Geoana, nie ma wątpliwości, że to celowe działanie Moskwy.

– Istnieje realna perspektywa przyłączenia się Mołdawii do Zachodu. Rosja o tym wie i próbuje to zablokować. Nie siłą militarną. Rozpętała cały arsenał wojny hybrydowej przeciwko Mołdawii – zwrócił uwagę.

Mołdawia otrzymała w czerwcu ubiegłego roku status kandydata do Unii Europejskiej. To nie spodobało się na Kremlu. Z Moskwy padają zarzuty, jakoby Kiszyniów planował odzyskanie kontroli nad Naddniestrzem.

– Sytuacja w Naddniestrzu jest przedmiotem naszej największej uwagi i powodem do niepokoju. Sytuacja jest niespokojna, jest prowokowana z zewnątrz – stwierdził rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow.

Prozachodnia prezydent Mołdawii, Maia Sandu, była niedawno w Warszawie. Spotkała się z prezydentem Andrzejem Dudą oraz prezydentem Stanów Zjednoczonych. Joe Biden zwrócił się do niej podczas przemówienia w ogrodach Zamku Królewskiego.

– Determinacja obywateli Mołdawii, by żyć w wolności, przyniosła im niepodległość i wprowadziła na drogę do członkostwa w Unii Europejskiej.  Prezydent Sandu jest tutaj. Jestem dumny, że stoję z panią i miłującym wolność narodem Mołdawii. Proszę o oklaski dla niej – mówił wówczas prezydent USA.

Prozachodnia prezydent Mołdawii to nie jedyny problem Moskwy. Wizytę w Kazachstanie złożył amerykański sekretarz stanu, Antony Blinken.

Prezydent Kazachstanu, Kasym Tokajew, ogłosił strategiczną współpracę ze Stanami Zjednoczonymi. Mimo że Kazachstan jest najbliższym współpracownikiem Rosji, to od wybuchu wojny na Ukrainie dystansuje się od Kremla – podkreślił politolog dr Marcin Adamczyk.

– Jeszcze niedawno Rosjanie grozili interwencją w Kazachstanie tuż po tym, kiedy Kazachowie nie chcieli wesprzeć rosyjskiej inwazji na Ukrainę – zaznaczył.

Antony Blinken spotkał się też liderami Uzbekistanu, Kirgistanu, Tadżykistanu, Turkmenistanu oraz Indii. To państwa, które blisko współpracują z Rosją.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl