Rolnicy mają dość wyprzedaży polskiej ziemi!
Zachodniopomorscy rolnicy protestowali dziś w Szczecinie przeciwko m.in. sprzedaży gruntów przez Agencję Nieruchomości Rolnych osobom nieuprawnionym. Przed tamtejszym urzędem wojewódzkim pojawiło się ponad 50 ciągników.
Rolniczy protest to kolejny w tym roku sprzeciw wobec niewłaściwej działalności Agencji Nieruchomości Rolnych. Zapowiedzieli oni, że będą jeździć ciągnikami głównymi ulicami miasta i protestować przed siedzibą ANR. Protesty mają trwać do 12 grudnia br.
Przed gmachem urzędu wojewódzkiego, gdzie mieści się siedziba Agencji, na kolumnę ciągników i innych maszyn rolniczych udekorowanych biało-czerwonymi flagami czekało kilkuset rolników. Protestujący mają ze sobą transparenty, w tym z napisem „Dość wyprzedaży polskiej ziemi”. Wznosili też okrzyki „polska ziemia w polskie ręce”.
Przewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego Edward Kosmal powiedział zebranym, że ok. 300 ha ziemi w regionie jest w obcych rękach. „Przyszliśmy upomnieć się o swoje” – dodał.
Zdaniem rolników sprzedaż prowadzona przez Agencję nie poprawia struktury agrarnej gospodarstw rodzinnych, a ziemia trafia do osób reprezentujących duże podmioty, które są powiązane z kapitałem zagranicznym. Rolnicy indywidualni – jak przekonują – nie są w stanie konkurować z dużymi podmiotami.
Jak czytamy w oficjalnym komunikacie Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej, głównymi postulatami są „obrona egzystencji gospodarstw zachodniopomorskich rolników oraz sprzeciw wobec bezmyślnej wyprzedaży ojczystej ziemi prowadzonej wbrew dalekosiężnym interesom naszego państwa”- mówi Edward Kosmal.
– Tysiące hektarów jest w rękach obcego kapitału i mamy tutaj konkretne przykłady; są tak zwane słupy, które działają na rzecz osób trzecich. Ten proceder się nasila i jest wielkie niezadowolenie rolników, bo od 3 lat statystycznie nie powiększają się gospodarstwa w województwie zachodnio-pomorskim choć zapotrzebowanie rolników jest bardzo duże. Jest jeszcze jeden problem, problem bezumownych użytkowników, ok. 10 tys. hektarów jest w rękach bezumownych użytkowników. Praktycznie tego nikt nie kontroluje – zaznaczył Edward Kosmal.Jak dodaje problemów jest jeszcze dużo więcej.
– Do tego dochodzą jeszcze inne problemy, a więc składki emerytalne, zdrowotne, obniżenia płatności. Rolnicy w województwie zachodnio-pomorskim stracili 80 mln z tytułu płatności bezpośrednich. Najgorsze jest to, że nie rozmawia się z rolnikami o ich sprawach, i podejmuje się decyzje pod osłoną nocy. To nas bardzo boli i dlatego jest taka determinacja. Sytuacja doszła do takiego punktu, że rolnicy już się nie wycofają. Czekaliśmy dwa miesiące na rozmowy, niestety nie mamy żadnej propozycji ze strony rządu, żeby z nami rozmawiać – powiedział Edward Kosmal.W czerwcu br. rolnicy protestowali w Szczecinie m.in. przeciw temu, że ziemia trafia w ręce dużych korporacji. Domagali się także m.in. uznania dzierżawy za pełnoprawną formę rozdysponowania gruntów rolnych z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz zagwarantowania możliwości kontynuacji dzierżawy przez następców prawnych, a także dopłat do kredytów na zakup ziemi.
RIRM/PAP