Rodzice uczniów po raz kolejny dostaną po kieszeniach
Po raz kolejny rodzice będą zobligowani do zakupu nowych podręczników dla swoich pociech. Jest to efekt wprowadzonej w 2009 roku nowej podstawy programowej, która wymusza regularną wymianę wszystkich książek.
Najbardziej poszkodowani będą rodzice, których dzieci po wakacjach trafią do V klasy szkoły podstawowej oraz do II klasy ponadgimnazjalnej.
Dla rodziców uczniów szkół podstawowych jest to chleb powszedni, gdyż co roku wymagany jest od nich nowy materiał podręcznikowy. W przypadku szerzącego się bezrobocia oraz ubóstwa, niejednokrotnie wymagany od rodziców wydatek jest niemożliwy do zrealizowania. Ceny te wahają się od 200 do blisko 700 zł.
Jak zaznacza poseł Marzena Wróbel z Solidarnej Polski – jest to olbrzymi wydatek, szczególnie dla rodzin wielodzietnych.
– Jeśli ktoś ma kilkoro dzieci, to dla każdego będzie musiał kupować cały komplet nowych podręczników. To olbrzymi wydatek dla rodziny wielodzietnej, a nawet dla rodziny z dwójką dzieci. Podręczniki są drogie. Stanowią olbrzymie obciążenie finansowe dla każdej przeciętnej rodziny, nie mówiąc już o tych rodzinach, które mają problemy finansowe – powiedziała poseł Marzena Wróbel.
Poseł dodaje również, że proponowane e-podręczniki byłyby dużym ułatwieniem w kwestii finansowej dla rodziców. Ale to wymaga po raz kolejny chęci ze strony rządu, a na to niestety nie można liczyć.
– Bardzo długo ciągną się prace nad podręcznikiem w wersji elektronicznej. To mogłoby być jakieś rozwiązanie na tańsze podręczniki; pod warunkiem, że dzieci będą miały dostęp do komputerów. Tu pojawia się pytanie: czy ten dostęp do komputerów będzie im gwarantowało państwo czy znowu rodzina? Jeśli ta, to będziemy mieli kolejne potężne wydatki. W związku z tym, z przykrością muszę stwierdzić, że Ministerstwo Edukacji Narodowej w zasadzie w ogóle nie rozwiązało problemu drogich podręczników – nie zmieniło nic. Póki co, największe obciążenie w związku z tą sytuacją ponoszą rodzice – akcentuje poseł Marzena Wróbel.
RIRM