Reforma upadłościowa pod znakiem zapytania
Błędna decyzja Ministerstwa Sprawiedliwości stawia pod znakiem zapytania reformę upadłościową – alarmują eksperci z zakresu restrukturyzacji. O sprawie napisał jeden z dzienników.
Członkowie zespołu opracowującego projekt ustawy wystosowali list otwarty do ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka. Chcą, aby ministerstwo ponownie rozważyło swoje stanowisko w sprawie sądów rozpatrujących sprawy restrukturyzacyjne.
Specjaliści apelują, aby zajmowały się nimi sądy okręgowe, a nie rejonowe.
Według nich, sędziowie sądów rejonowych mogą nie mieć kompetencji oraz doświadczenia do prowadzenia skomplikowanych postępowań.
Poseł Iwona Arent, z sejmowej Komisji Ustawodawczej mówi, że projekt Prawa i Sprawiedliwości politycy PO zmienili w taki sposób, że zamiast rozwiązywać problem, wprowadza chaos.
– Pomysł był bardzo dobry i niektóre rozwiązania były dobre. Jednak jak to Platforma Obywatelska, każdą dobrą ideę potrafi zepsuć. W ten sposób, zepsuli reformę kilkoma przepisami, które powodują, że nie dojdzie ona do skutku. Jeżeli Sąd Rejonowy nie będzie doświadczony, nie będzie wiedział jak prowadzić, jak podejmować decyzje, albo będzie podejmował błędne decyzje, to będzie doprowadzało do tego, że rzeczywiście te cele nie będą realizowane. Takie rozwiązanie spowoduje, że ta ustawa nie będzie realizowana tak, jak potrzeba – mówiła Iwona Arent.
9 kwietnia Sejm przyjął prawo restrukturyzacyjne. Obecne przepisy w rzeczywistości nie działają. Przyjęty przez Sejm projekt miał pomóc w uzdrawianiu firm. Ustawa trafiła teraz do Senatu.
RIRM