R. Fogiel: Sytuacja w Porozumieniu nie wpłynie na koalicję Zjednoczonej Prawicy
Sytuacja w Porozumieniu i spór o przewodnictwo w partii między Adamem Bielanem a Jarosławem Gowinem to wewnętrzna sprawa ugrupowania, która nie wpłynie na koalicję Zjednoczonej Prawicy – ocenił w sobotę wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
Radosław Fogiel w radiowej Trójce zapewnił, że PiS nie wtrąca się w wewnętrzne sprawy koalicjantów.
„My nie wtrącamy się w wewnętrzne sprawy naszych koalicjantów. A co do jedności obozu Zjednoczonej Prawicy – o to jestem spokojny, ponieważ tworzą ją ludzie, których łączy ten sam program, te same idee i wartości” – powiedział.
„Myślę, że ta koalicja będzie trwać, bo po prostu jest dobra dla Polski” – oświadczył polityk PiS.
Dopytywany, czy nie zaszkodziłoby rządowi, gdyby Porozumienie się rozpadło, odparł, że nie sądzi, aby doszło do takiego scenariusza.
Pytany, kto będzie uznawany za reprezentanta Porozumienia w Zjednoczonej Prawicy zaznaczył, że o tym decydują władze Porozumienia, zgodnie ze swoim statutem.
„Tak samo, jak my nie wtrącamy się w to, kogo nasi koalicjanci desygnują na rozmaite stanowiska państwowe, tak samo oni decydują o swoich reprezentantach w innych gremiach. Dlatego decyzją władz Porozumienia będzie to, kto uczestniczy w Radzie Koalicyjnej” – podkreślił wicerzecznik.
Dopytywany z kim konkretnie będzie rozmawiał prezes Jarosław Kaczyński – z Gowinem czy z Bielanem, Fogiel powiedział, że dotychczas rozmawiał on i z jednym, i z drugim, ponieważ Rady Koalicyjne odbywały się w różnych konfiguracjach.
„Za każdym razem jest to przedstawiciel Porozumienia wyłaniany przez tę partię” – zaznaczył.
Prezydencki minister Krzysztof Szczerski powiedział, że najważniejsze w całej sytuacji wokół Porozumienia jest to, że konflikt nie dotyczy udziału w koalicji Zjednoczonej Prawicy.
„Najważniejsza jest stabilność rządu” – podkreślił, zaznaczając, że żadna ze stron sporu w Porozumieniu nie stawia sobie za cel wyjście z rządzącej koalicji.
„Cała reszta jest wewnętrzną sprawą partii” – dodał.
Adam Bielan uważa, że zarząd partii, rozszerzony w październiku 2020 r. na wniosek Jarosława Gowina, został uzupełniony niezgodnie ze statutem i w związku z tym nie uznaje on decyzji podejmowanych przez ten zarząd i jego prezydium za ważne. Bielan stwierdził, że Porozumienie dysponuje opinią prawną dotyczącą kwestii niezgodnego ze statutem uzupełniania zarządu.
Ponadto podkreślił, że trzyletnia kadencja Jarosława Gowina, wybranego na prezesa Porozumienia w 2015 r. upłynęła w kwietniu 2018 r., bo na nadzwyczajnym kongresie partii, który odbył się jesienią 2017 r. wyboru prezesa nie przeprowadzono. Według Bielana, w czwartek wieczorem zebrał się sąd koleżeński, który uchylił wszystkie uchwały ws. zawieszenia i wydalenia z partii oraz postanowił o wygaśnięciu kadencji Jarosława Gowina oraz o tym, że to on jako szef Konwencji Krajowej pełni obecnie funkcję prezesa.
Część działaczy Porozumienia respektująca m.in. decyzje ws. rozszerzenia zarządu partii uznaje, że sądem koleżeńskim kieruje wciąż Sergiusz Kmiecik, a część, że został on odwołany z tej funkcji i teraz sądowi koleżeńskiemu przewodniczy Robert Wrzesiński.
PAP