ZP ma w planach utworzenie Ministerstwa Bezpieczeństwa Narodowego
Politycy Zjednoczonej Prawicy mają w planach utworzenie superresortu: Ministerstwa Bezpieczeństwa Narodowego – ustalił „Fakt”. Nowym resortem od listopada miałby zarządzać obecny szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński.
Nowe ministerstwo miałoby być urzędem odpowiedzialnym zarówno za Policję, Straż Graniczną czy Służbę Ochrony Państwa, jak i za służby specjalne. Jego działalność miałaby rozpocząć się wraz z powołaniem nowego rządu.
Zwolennicy utworzenia superresortu argumentują to lepszą koordynacją wszystkich służb – wskazuje dr Leszek Pietrzak, były pracownik Urzędu Ochrony Państwa i Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Z drugiej strony – jak mówi ekspert – w takim ministerstwie byłaby nadmiernie skupiona władza.
– Dzisiaj trudno powiedzieć, czy to jest pomysł, który rzeczywiście zostanie podjęty z chwilą powołania nowego rządu, z chwilą dokonywania pewnych zmian w strukturze resortów. Być może tak będzie, ale tego na pewno nie wiemy. W każdym razie nie jest to pomysł nowy. On pojawiał się cztery lata temu. Jestem przeciwnikiem utworzenia takiego ministerstwa. Uważam, że byłoby to nadmierne skomasowanie władzy w ręku jednej osoby. Mam tu na myśli osobę, która by stanęła na czele takiego superministerstwa. Nie wiem, czy (…) rzeczywiście poprawiłoby to współpracę, koordynację służb – wskazuje dr Leszek Pietrzak.
Pomysł utworzenia superresortu, którego szef skupiałby w swoich rękach władzę nad wszystkimi służbami, nie jest nowy. Po raz pierwszy mówiło się o nim w 2016 roku. Później pomysł powrócił w 2017 r., ale superresortu nie utworzono.
Teraz – jak przekonuje w prasie nieprzedstawiona z imienia i nazwiska osoba z kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości – nie ma przeszkód, by go powołać.
RIRM